Reklama lokalna
reklama

Poznańskie boiska do rozgrywek dopuszczone warunkowo. Czekają na ... podpis

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: sportowypoznan/archiwum

Poznańskie boiska do rozgrywek dopuszczone warunkowo. Czekają na ... podpis - Zdjęcie główne

foto sportowypoznan/archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Hokej na trawiePolski hokej na trawie długo czekał na ten moment. Reprezentacja Polski awansowała do najwyższej dywizji w Europie, co oznacza, że będzie grała z najlepszymi na Starym Kontynencie, a więc i na świecie, bo to w tej olimpijskiej dyscyplinie sportu silny kontynent. Idealny to więc czas na rozwój i powrót do tradycji (ostatni raz na igrzyskach Polacy zagrali w 2000 roku...). Tylko jak do tych tradycji wrócić, kiedy nie ma gdzie trenować? Boisk nie dość, że jest jak na lekarstwo, to część z nich nie nadaje się już do gry. Dotyczy to m.in. dwóch poznańskich, które przez Hokej Superligę dostały licencję warunkową. Mecze w najbliższy weekend mogą się nie odbyć.
Reklama lokalna
reklama

W Polsce jest 15 boisk do hokeja na trawie, w tym trzy w Poznaniu. Dla porównania nie podajemy hokejowych "potęg" (w Holandii w jednym klubie jest 17...), ale np. Wyspy Brytyjskie. Nie bez powodu. To właśnie ze Szkocją i Walią męska reprezentacja Polski grała decydujące mecze w niedawnych kwalifikacjach do mistrzostw Europy. Brytyjczycy mają 2900 boisk, w tym 92 typowo hokejowych, wodnych, a reszta to boiska wielofunkcyjne. I chociaż w Polsce większym problemem od małej liczby boisk jest mała liczba zawodników (piszemy o tym w dalszej części artykułu), to właśnie nad boiskami wypada się "pochylić".

Boisko strategiczne nie nadaje się do gry

W Poznaniu są trzy boiska do hokeja na trawie: należące do Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego boisko przy ulicy Promienistej oraz dwa uczelniane: Politechniki Poznańskiej oraz Akademii Wychowania Fizycznego. I właśnie to ostatnie nazywane jest "strategicznym" dla polskiego hokeja na trawie, bo chociaż uczelniane, to służy nie tylko do celów dydaktycznych.

reklama

Na boisku AWF-u grają ligowe drużyny: AZS AWF Poznań, Warta Poznań i Swarek Swarzędz, nie tylko seniorskie, bo odbywają się tutaj także treningi i mecze zespołów w kategoriach młodzieżowych. To także miejsce zajęć hokejowych Szkoły Mistrzostwa Sportowego oraz "baza" reprezentacji Polski. Nasza męska kadra ma tutaj treningi dochodzeniowe, ale także tutaj są organizowane zgrupowania. Również naszej kobiecej kadry. Obłożenie jest więc ponad normę

- wylicza Rafał Grotowski, prezes Polskiego Związku Hokeja na Trawie.

Można powiedzieć "i bardzo dobrze", że ma obłożenie, bo przecież nie sztuką jest boisko wybudować, ale sprawić, by coś się na nim działo. Gdy się tak dużo  dzieje, trzeba jednak naweirzchnię wymieniać. A ta na poznańskiej AWF ostatni raz wymieniona była 13 lat temu... Obecnie nie nadaje się więc do użytku. No ale skoro innych boisk nie ma, to używać trzeba. Tyle, że na rozgrywanie meczów Hokej Superliga zgody jednak nie dała. Przyznała licencję warunkową, podobnie zresztą jak obiektowi Politechniki. 

reklama

Nie zagrają?

Pierwsze ligowe mecze w tym sezonie na boiksu AWF-u zaplanowano na najbliższy weekend. To spotkania Superligi (Warta - Stella) oraz 1. ligi kobiet (Swarek Swarzędz - Hokej Start Brzeziny). Decyzja, czy się odbędą zapadnie w czwartek. Zarządca obiektu może dokonać do tego czasu pewnych napraw, ale skoro "szpary w dywanie" są kilkucentymetrowe, trudno się spodziewać żeby takie "usterki" zostały usunięte. Spotkania mogą więc zostać przełożone na inny termin.

Polewajmy wiadrami

Władze uczelni, zarówno AWF-u, jak i Politechniki, od dawna starają się o wymianę nawierzchni, obie zabezpieczyły w budżecie środki na ten cel. Nie są one wystarczające, dlatego złożono wnioski o difinansowanie. Warto podkreślić, że boisko przy Politechnice jest chyba w jeszcze gorszym stanie, niż to na AWF. W trakcie sobotniego meczu Hokej Superligi pomiędzy Politechniką a Wartą zawodnicy wykorzystywali wodę z wiadra, żeby nawilżyć miejsce wykonywania krótkich rogów...

reklama

Śmialiśmy się wchodząc tutaj "uważajcie na armatki". Troszkę błędnik głupieje, jak ustawia się piłkę do wznowienia, czy krókiego rogu. Infrastruktura sportowa w Poznaniu pozostawia wiele do życzenia, aczkolwiek jakieś promyczki nadziei są, że będzie lepiej

- powiedział Mateusz Grochal, grający trener Warty Poznań. 

Mamy nadzieję, że już niedługo pan minister Nitras podpisze wniosek, który złożyliśmy, bo to jest konieczność, żebyśmy my się tu rozwijali. Zaczęliśmy ten sezon, natomiast niekoniecznie będziemy na tym boisku chcieli grać, bo uważam, że nam już ono nie pomaga, a wręcz przeszkadza, bo chcemy grać trochę inny hokej

- dodał Dariusz Rachwalski, trener AZS-u Politechniki i selecjoner reprezentacji Polski.

Minister widział i ... obiecał

Dlaczego jest promyk nadziei i dlaczego wywałany został minister sportu Sławomir Nitras? Otóż w połowie maja przez dwa dni obiekty sportowe w Poznaniu minister Nitras zwiedzał. I zaróno boisko Politechniki, jak i Akademii Wychowania Fizycznego oglądał. Przyglądał się nim nie z daleka, ale spacerował po nich i z bliska widział dziury, szpary, fałdy i wytarte nawierzchnie. Obecne na spotkaniu władze uczelni i PZHT pan minister zapewnił, że dofinansowanie na te dwa obiekty będzie, a w wywiadzie dla sportowy-poznan.pl powiedział:

Pozytywnie jestem zaskoczony obiektami AWF-u, gdzie wymiana nawierzchni boiska do hokeja na trawie jest niezbędna i to nie podlega dyskusji.   

Spodziewano się więc szybkiego działania, zwłaszcza, że wniosek został złożony w ramach "Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu", na który ministerstwo przeznaczyło 150 milionów złotych. Co więcej, w październiku 2023 roku, podczas uroczystej inauguracji ubiegłego roku akademickiego ówccesny Rektor AWF przywitał studentów wiadomością, że na wiosnę nastąpi wymiana nawierzchni. Ogłoszono bowiem wtedy beneficjentó Programu i na liście wybranych 35 inwestycji dwie były z Wielkopolski. Pierwsza to "Kompleksowa modernizacja stadionu lekkoatletycznego przy ul. Kusocińskiego w Ostrowie Wielkopolskim” (już w realizacji), a druga to właśnie "Wymiana nawierzchni boiska do hokeja na trawie przy ul. Królowej Jadwigi 27/39 w Poznaniu". Akademia Wychowania Fizycznego otrzymała na ten cel 1 863 680 złotych. W praktyce nie otrzymała tych pieniędzy do dzisiaj. Wniosek weryfikację przeszedł już kilka miesięcy temu, czeka wciąż na ... podpis ministra. 

W piątek, 6 września tego podpisu jeszczu nie było.

Władze naszej uczelni zabezpieczyły w budżecie wymaganą w Programie kwotę na wymianę nawierzchni na boisku do hokeja na trawie. Jesteśmy gotowi w każdej chwili rozpocząć niezbędne procedury dotyczące wymiany, czekamy jednak na informacje ministerstwa, czyli na podpis.

- czytamy w odpowiedzi na nasze pytanie Biura Prasowego AWF Poznań.

Sławomir Nitras podczas wizyty na boisku do hokeja na trawie AWF Poznań. Zdjęcie: archiwum AWF/FB

Decyzja lada dzień

Jak udało nam się dowiedzieć dobre informacje (czyli podpisany wniosek) dla poznańskiej AWF i społeczności hokeja na trawie mają nadejść w przyszłym tygodniu. Nawet jeśli tak się stanie, to w tym roku kalendarzowym wymiany nawierzchni nie będzie, bo jest już zbyt późno. Nie pozwolą na to niezbędne procedury, czyli przetarg i wyłonienie wykonawcy. W listopadzie takich modernizacji się nie robi., dlatego montaż nowego "dywanu" na AWF-ie planowany jest na wiosnę. 

Jest szansa, że w przyszłym roku nastąpi także modernizacja hokejowego obiektu Politechniki, ale tu też niezbęde jest obiecane przez ministra Nitrasa wsparcie finansowe.  

Będą boiska, będą zawodnicy. Czy odwrotnie?

Mówiąc o liczbie boisk w Polsce nasuwa się inne pytanie "A ilu jest zawodników?". Tu liczby też nie są powalające. Jest ich około 2900, czyli tyle, ile ... boisk na Wyspach Brytyjskich. W najwyższej klasie rozgrywkowej na otwartych boiskach rozgrywanych jest u nas 60 meczów rocznie, a we wszystkich kategoriach wiekowych około 400. W samym Bueno Aires 400 spotkań odbywa się w jeden weekend (!), a w Wielkiej Brytanii na ligowe sobotę i niedzielę planuje się nawet do 2500 spotkań.

Nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy gdyby boisk było więcej, to wzrosłaby liczba chętnych do uprawiania hokeja na trawie, czy odwrotnie, gdyby zawodników było więcej, to pobudowanoby więcej boisk. Może warto zastanowić się nad modelem brytyjskim, gdzie w hokeja na trawie dzieci grają na boiskach wielofunkcyjnych, czyli na obiektach typu nasze Orliki. Dopiero później trenują na specjalistycznych boiskach do hokeja na trawie. 

Jedno jest pewne. Po sukcesach naszych reprezentacji narodowych czas dla rozwoju polskiego hokeja na trawie jest najlepszy z możliwych. Tyle, że jeśli hamulcowymi w tym procesie będą samorządy, ministerstwo i inne jednostki wpsierające, to dobre chęci, pomysły oraz zaangażowanie osób ze środowiska hokejowego nie wystarczą.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama