Powiedzieć, że starcie Polska - Pakistan było wymianą ciosów, to jakby nic nie powiedzieć. Ostatni mecz grupowy, w zdecydowanie najmocniejszej grupie na mistrzostwach w Omanie, którego stawką był awans do ćwierćfinału mistrzstw świata był fantastycznym widowiskiem, z którego zwycięsko wyszła reprezentacja Polski.
Biało-czerwoni zaczęli spotkanie wyśmienicie. W trzy minuty (między ósmą, a dziesiątą minutą spotkania) bramkarza Pakistanu pokonali trzykrotnie i prowadzili 3:0. Bramki zdobyli Jakub Hołosyniuk (AZS Politechnika Poznańska), Wojciech Rutkowski (Pomorzanin) i grający w Pingouin RPHNC Tomasz Bembenek. Ale to był dopiero początek emocji. Hokeiści Pakistanu przyjechali do Omanu rządni sukcesu, po tym, jak w kontrowersyjnych okolicznościach przegrali walkę o kwalifikację olimpijską. I jeszcze przed przerwą strzelili Polakom dwie bramki. Było więc tylko 3:2.
Wystarczyły niecałe dwie minuty gry po zmianie stron i był już remis. Do polskiej bramki ponowanie trafił Ashraf Rana Waheed. I chociaż natychmiast golem odpowiedział Damian Jarzembowski (Grunawald Poznań), to po zielonej kartce Rutkowskiego, Pakistańczycy znów wyrównali (4:4). Wymiana gola za gol trwała dalej. Biało-czerwoni zyskali dwubramkową przewagę (6:4), ale rywale ponowanie zniwelowali straty (6:6). Decydująca okazała sie 28. minuta, w której najpierw Mikołaj Głowacki (Gruwnald), a następnie Mateusz Nowakowski (AZS AWF Poznań) zakończyli akcje celnymi strzałami. Ostatnie dwie minuty były bardzo nerwowe, bo Pakistan zdołał jeszcze strzelić gola, ale na więcej nasza reprezentacja już nie pozwoliła. Wygrała 8:7.
Całe przygotowania były skoncentrowana na tym meczu. Świętujemy, ale uważam, że dla nas ten turniej dopiero się zaczał
- powiedział Maciej Pacanowski, bramkarz reprezentacji Polski.
Mega euforia, bo nasza grupa była najtrudniejsza. Początek spotkania ułożył się dla nas idealnie, ale potem daliśmy krwi przeciwnikowi i na przerwę schodziliśmy z wynikiem 3:2. W drugiej połowie za każdym razem kiedy Pakistan dochodził na remisowy wynik potrafiliśmy szybko odpowiadać i udało nam się doprowadzić pozytywny dla nas rezultat do końca
- skomentował Mikołaj Głowacki.
Graliśmy z Egiptem sparing przed turniejem, który wygraliśmy 3:1. Oczywiście nie lekceważymy ich, ale mocno wierzymy w swoje umiejętności i przygotowanie fizyczne, więc uważam, że jest duża szansa na zwycięstwo








Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.