Przed pierwszym gwizdkiem sędziego trudno było wskazać jednoznacznego faworyta do triumfu. Z jednej strony poznański MUKS zajmował wyższe miejsce w lidze i raz już w tym sezonie pokonał swarzędzanki (62:51), ale z drugiej zespół Macieja Brodzińskiego przegrał dwa ostatnie mecze (z Contimaxem MOSiR-em Bochnia oraz AZS-em Politechniką Koroną Kraków), a Lider nieraz zaskakiwał wyżej notowanych przeciwników.
Osłabiony brakiem Natalii Błaszczak MUKS rozpoczął mecz od prowadzenia 5:2 po trafieniu Elizy Łakomej. Później do głosu doszli goście, którzy na starcie drugiej kwarty uzyskali przewagę 10 oczek. Obie drużyny miały spore problemy ze skutecznością, ale nieco lepsze wrażenie sprawiał Lider. Do szatni zespół Tomasza Eichera schodził z korzystnym wynikiem 33:24.
Po zmianie stron długo nie było przełomu. Sytuacja zaczęła zmieniać się po około 5 minutach. Sygnał do ataku akcją 2+1 dała Marta Dymała, a kilkadziesiąt sekund później przewaga gości stopniała do zaledwie 2 punktów po celnym rzucie Alicji Szloser. MUKS odzyskał prowadzenie na początku czwartej kwarty i – pomimo wielu prób podjętych przez Liderki – taki stan utrzymał się już do samego końca meczu.
MUKS Poznań – Lider Swarzędz 74:69
(13:17, 11:16, 28:20, 22:16)
Najlepiej punktujące:
Alicja Szloser (MUKS, 19 pkt, 7/15 z gry) i Magdalena Wojdalska (Lider, 20 pkt, 8/17 z gry)
Sprawdźcie, co na gorąco po tym spotkaniu powiedzieli trener MUKS-u Maciej Brodziński oraz skrzydłowa Lidera Magdalena Wojdalska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.