Początek spotkania należał do plasujących sie w tabeli o jedno miejsce wyżej gości, którzy zaczęli od dwóch efektownych akcji Jakuba Parzeńskiego, następnie dwa razy trafili za trzy i prowadzili 12:4. Poznaniacy mieli duże problemy z przedostaniem się pod kosz, a ich rzuty z dystansu były niecelne. Przełamanie przyszło po wejściu na parkiet Patryka Stankowskiego. Trafiał, podawał i po pierwszej kwarcie goście prowadzili minimalnie 14:12.
Środa godzina 20.00, trochę sennie rozpoczęliśmy to spotkanie, ale na szczęście wszyscy się obudzili i gra ruszyła
- mówił Patryk Pułkotycki.
Rzeczywiście, druga kwarta przyniosła zdecydowanie szybszą grę gospodarzy, ich pierwszą celną trójkę, pierwszy efektowny wsad Jakuba Andrzejewskiego i w efekcie pierwsze w meczu prowadzenie. Do przerwy poznaniacy mieli trzy punkty więcej od Kociewskich Diabłów ze Stargardu Gdańskiego (37:34).
Trzecią kwartę koszykarze z Poznania rozpoczęli od serii 8:0, w czym spora zasługa Brandona Randolpha, który najpierw zdobył swoje pierwsze (!) punkty w spotkaniu, a następnie trafiał już seryjnie. Dwa razy za trzy rzucili Pułkotycki i Andrzejewski, Enea prowadziła 55:41. Wystarczyła jednak chwila dekoncentracji i po kolejnych rzutach Filipa Siewruka i Wojciecha Czerlonki było już tylko 57:54. Ta część meczu zakończyła się wynikiem 62:56.
Po udanym początku czwartej odsłony w wykonaniu podopiecznych Przemysława Szurka do głosu ponownie doszli goście. Na 5 minut przed końcem, trzeci raz za trzy trafiły Bartosz Majewski i przewaga Enei Bssketu stopniała do jednego punktu (71:70). Trwała wymiana kosz za kosz, na 30 sekund przed końcem, przy prowadzeniu poznaniaków 78:74 niesportowym faul popełnił Filip Siewruk. Dwa osobiste trafił Marcin Dymała, po chwili zdobył kolejne 2 punkty i było 81:74. A do końca meczu 18 sekund. Ostatecznie gospodarze pokonali SKS 85:76.
Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe spotkanie, bo to zespół, który walczy nawet o miejsce w czwórce. Na szczęcie to my kończymy mecz na plusie i wciąż jesteśmy w grze o faze play-off
- dodał Patryk Pułkotycki.
A jak mecz podobał się obecnym na trybunach piłkarzom Warty Poznań?
No mamy małych wariatów w tej drużynie. Kuba Andrzejewski wzrokiem zabijał, no i kapitan też charakterny zawodnik. Podobało mi się bardzo
- przyznał Konrad Matuszewski.
Ja zaskoczony jestem świetną atmosferą na trybunach. Ciekawy mecz. Nie sądziłem, że w 1. lidze jest taki poziom
- dodał Maciej Żurawski.
Enea Basket Poznań - SKS Fulimpex Starogard Gdański 85:76
Punkty dla Enei: Marcin Dymała 17, Brandon Randolph 17, Patryk Pułkotycki – 13, Jakub Andrzejewski 12, Patryk Stankowski 8, Wojciech Fraś 7, Arkadiusz Adamczyk 6, Mateusz Kulis 5
Najwięcej dla SKS-u: Wojciech Czerlonko 18, Bartosz Majewski 11
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.