reklama

Wygrana Enei Basketu. "Mamy w drużynie małych wariatów"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Kociewskie Diabły

Wygrana Enei Basketu. "Mamy w drużynie małych wariatów" - Zdjęcie główne

foto Kociewskie Diabły

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Koszykówka Koszykarze Enei Basketu Poznań odnieśli czternaste zwycięstwo w sezonie. W zaległym spotkaniu 22. kolejki 1. ligi pokonali we własnej hali SKS Fulimpex Starogard Gdański, dzięki czemu wciąż są w grze o fazę play-off. Wśród kibiców na trybunach byli piłkarze Warty Poznań, którzy po spotkaniu przyznali, że Enea Basket ma w zespole charakternych koszykarzy.
reklama

Początek spotkania należał do plasujących sie w tabeli o jedno miejsce wyżej gości, którzy zaczęli od dwóch efektownych akcji Jakuba Parzeńskiego, następnie dwa razy trafili za trzy i prowadzili 12:4. Poznaniacy mieli duże problemy z przedostaniem się pod kosz, a ich rzuty z dystansu były niecelne. Przełamanie przyszło po wejściu na parkiet Patryka Stankowskiego. Trafiał, podawał i po pierwszej kwarcie goście prowadzili minimalnie 14:12.

Środa godzina 20.00, trochę sennie rozpoczęliśmy to spotkanie, ale na szczęście wszyscy się obudzili i gra ruszyła

 - mówił Patryk Pułkotycki.

Rzeczywiście, druga kwarta przyniosła zdecydowanie szybszą grę gospodarzy, ich pierwszą celną trójkę, pierwszy efektowny wsad Jakuba Andrzejewskiego i w efekcie pierwsze w meczu prowadzenie. Do przerwy poznaniacy mieli trzy punkty więcej od Kociewskich Diabłów ze Stargardu Gdańskiego (37:34).

Trzecią kwartę koszykarze z Poznania rozpoczęli od serii 8:0, w czym spora zasługa Brandona Randolpha, który najpierw zdobył swoje pierwsze (!) punkty w spotkaniu, a następnie trafiał już seryjnie. Dwa razy za trzy rzucili Pułkotycki i Andrzejewski, Enea prowadziła 55:41. Wystarczyła jednak chwila dekoncentracji i po kolejnych rzutach Filipa Siewruka i Wojciecha Czerlonki było już tylko 57:54. Ta część meczu zakończyła się wynikiem 62:56.

Po udanym początku czwartej odsłony w wykonaniu podopiecznych Przemysława Szurka do głosu ponownie doszli goście. Na 5 minut przed końcem, trzeci raz za trzy trafiły Bartosz Majewski i przewaga Enei Bssketu stopniała do jednego punktu (71:70). Trwała wymiana kosz za kosz, na 30 sekund przed końcem, przy prowadzeniu poznaniaków 78:74 niesportowym faul popełnił Filip Siewruk. Dwa osobiste trafił Marcin Dymała,  po chwili zdobył kolejne 2 punkty i było 81:74. A do końca meczu 18 sekund. Ostatecznie gospodarze pokonali SKS 85:76.

Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe spotkanie, bo to zespół, który walczy nawet o miejsce w czwórce. Na szczęcie to my kończymy mecz na plusie i wciąż jesteśmy w grze o faze play-off

- dodał Patryk Pułkotycki. 

A jak mecz podobał się obecnym na trybunach piłkarzom Warty Poznań?

No mamy małych wariatów w tej drużynie. Kuba Andrzejewski wzrokiem zabijał, no i kapitan też charakterny zawodnik. Podobało mi się bardzo

- przyznał Konrad Matuszewski.

Ja zaskoczony jestem świetną atmosferą na trybunach. Ciekawy mecz. Nie sądziłem, że w 1. lidze jest taki poziom

- dodał Maciej Żurawski. 

Enea Basket Poznań - SKS Fulimpex Starogard Gdański 85:76

Punkty dla Enei: Marcin Dymała 17, Brandon Randolph 17, Patryk Pułkotycki – 13, Jakub Andrzejewski 12, Patryk Stankowski 8, Wojciech Fraś 7, Arkadiusz Adamczyk 6, Mateusz Kulis 5

Najwięcej dla SKS-u: Wojciech Czerlonko 18, Bartosz Majewski 11

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama