Spotkanie lepiej rozpoczęło się jednak dla zespołu Enea Basketu, który występował w tym meczu jako gość. W pierwszej kwarcie przyjezdni po sześciu minutach prowadzili już nawet dziewięcioma punktami. Gospodarze byli jednak w stanie zniwelować tę stratę jeszcze w pierwszej części spotkania. Ich skuteczność, plus niemoc zawodników Cezarego Kurzawskiego, którzy przez ostatnie dwie minuty nie zdobyli punktu, dało Pyrze prowadzenie po pierwszej partii.
Również w drugiej kwarcie to zespół Tomasza Semmlera okazał się lepszy. Enea Basket zakończył pierwszą połowę przegrywając siedmioma punktami, jednak i tak mógł być z tego zadowolony. Wszak przez pierwszych pięć minut tej części meczu Basket zdobył tylko dwa oczka. Końcówka kwarty pozwoliła mu jednak nieco zniwelować straty z jej początku.
Najbardziej wyrównaną partię koszykarze rozegrali po przerwie – w trzeciej odsłonie obie ekipy zdobyły po 26 punktów. Bardziej z takiego rozwoju spraw cieszyła się jednak Pyra, która ostatnie starcie zaczynała z bezpieczną zaliczką. Obroniła ją ostatecznie z nawiązką, dokładając jeszcze dwa oczka przewagi. Nie brakowało jednak emocji – na minutę i 45 sekund przed końcem Enea Basket zbliżył się do gospodarzy na cztery „oczka” po dwóch celnych rzutach wolnych Jana Nowickiego. W końcówce więcej krwi zachowali jednak zawodnicy trenera Semmlera.
Tylu kibiców jeszcze nas w tym sezonie nie odwiedziło, zwycięstwo cieszy więc jeszcze bardziej. Derby to zawsze dodatkowe emocje, gratuluję przede wszystkim tym młodym chłopakom, którzy przez cały sezon mocno trenowali i grali po to, by zagrać własnie taki mecz, jak dzisiaj
- powiedział po meczu Marcin Flieger, najskuteczniejszy w drużynie Pyry AZS-u Szkoły, zdobył 31 punktów. Czy 40-latek w tak efektowny sposób pożegnał się z koszykarkim parkietem?
Nie chcę mówic za Przemka, ale mogę powiedzieć za siebie. tak, był to mój ostatni mecz. To czas żeby powiedzieć "koniec"
- oznajmił Marcin Flieger, wychowanek Pyry Pyry, który po wielu sezonach spędzonych m.in. na parkietach ekstraklasy, wrócił do swojego rodzimego miasta i klubu.
W drużynie przyjezdnych 17 oczek rzucił Rafał Szpakowski. Sezon zasadniczy w Grupie A II Ligi Pyra zakończyła na 10., a drugi zespoł Enea Basketu na 14 miejscu. Oznacza to, że poznańskie ekipy nie weszły do fazy play-off, ale obie utrzymały się w 2. lidze.
Oczywiście chcieliśmy wygrać, ale też drużyna zdecydowała, że ten ostatni mecz w sezonie zagramy tak, by pograli wszyscy, także ci, którzy spędzlai na parkiecie trochę mniej minut. Dla nas najważniejsze było utrzymanie drugiej ligi, debiutowaliśmy na tym poziomie rozgrywek
- komentował Cezary Kurzawski, trener Enei II Basket Poznań.
Pyra AZS Szkoła Gortata Poznań – Enea Basket II Poznań 94:85 (30:27, 20:16, 26:26, 18:16)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.