Chloe Wells od pewnego czasu miała problemy z kręgosłupem, przez co często miała przerwy w treningach, nie mgła też grać. Kiedy już wydawało się, że proces leczenia przebiegł pomyślnie, Amerykanka znów zgłaszała jakieś dolegliwości. Tak było także dzisiaj rano, kiedy to poinformowała, że z powodu bólu szyi nie może zagrać przeciwko Arce
Szczerze, to nasza cierpliwość już się skończyła, ponieważ zawodniczka co chwilę zgłaszała nowe dolegliwości. A my potrzebujemy dobrego "strzelca", bo chcemy walczyć o wysokie cele. Przed nami ważne mecze, musimy mieć zawodniczkę w pełni gotową do gry. Rozwiązaliśmy z Chloe kontrakt za porozumieniem stron. Finalizujemy już rozmowy z nową koszykarką, w ciągu kilku dni ogłosimy podpisanie kontraktu
- wyjaśnia Łukasz Zarzycki, wiceprezes Enei AZS-u Politechniki Poznań.
W meczu z Arką Gdynia najbardziej widoczny był brak Amerykanki Mikayli Vaughn, która nie tylko dostarcza zespołowi dużo punktów, ale ma najwięcej zbiórek. Trudno było ją zastąpić, stąd pod tablicami dominowały rywalki.
Pewnych rzeczy nie da się oszukać, zwłaszcza fizyczności. Na tablicach przeciwniczki nas dzisiaj zdemolowały. Z taką różnicą w zbiórkach nie można myśleć o wygranej
- mówił po meczu Wojciech Szawarski, trener poznańskiej drużyny.
Szkoleniowiec pochwalił jednak swój zespół, bo do przerwy koszykarki Enei AZS-u grały z wyżej notowanymi rywalkami bardzo dobrze. Dobrze dysponowane były Mailis Pokk i Jovana Popović, młode zawodniczki też wykonywały swoje zadania na parkiecie. Po pierwszej kwarcie poznanianki prowadziły 25:22, do przerwy nieznacznie przegrywały 41:47. Kluczowa okazała się trzecia kwarta, w której zespół z Gdyni był bardzo skuteczny w defensywie, co przy skutecznych Rennii Davis, Kamili Borkowskiej i Mikayli Cowling pozwoliło wypracować gdyniankom wysoką przewagę. Po trzeciej kwarcie Arka prowadziła już 70:47. W ostatniej kwarcie, już bez Agnieszki Skobel, która doznała urazu kostki, koszykarki Enei AZS-u walczyły dzielnie, ale na odrobienie strat nie było szans.
Dopóki mieliśmy siły, to walczyliśmy, co było widać w pierwszej połowie, gdzie nasza gra była całkiem niezła. Jestem dumny z moich dziewczyn, bo mimo osłabień i wszystkich problemów walczyły dzisiaj, jak mogły
- przyznał Wojciech Szawarski.
Zostawiłyśmy serce na boisku. Pomimo problemu, braku sił i rosnącej przewagi rywalek walczylyśmy całe 40 minut. Wyciągamy wnioski i przygotowujemy się do kolejnego spotkania
- dodała Malina Piasecka.
Kolejny mecz, bardzo ważny dla układu tabeli, już w najbliższą sobotę. Akademiczki podejmą Zagłębie Sosnowiec.
Enea AZS Politechnika Poznań - Arka Gdynia 62:84 (25:22, 16:25, 6:23, 15:14)
Enea AZS: Jovana Popović 19, Mailis Pokk 15, Zuzanna Puc 8, Agnieszka Skobel 7, Weronika Piechowiak 5, Alicja Rogozińska 4, Malina Piasecka 4.
VBW Arka Gdynia : Rennia Davis 20, Kamila Borkowska 14, Laura Miskiniene 12, Kamila Podgórna 11, Mikayla Cowling 9, Julia Bazan 6, Bożena Puter 5, Marissa Kasstanek 5, Barbora Wrzesiński 2.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.