Postępowanie wyjaśniające trwa od grudnia 2024 roku i dotyczy zarówno spotkań towarzyskich klubu z Kleczewa, jak i meczu ligowego z 15 sierpnia 2025 roku przeciwko Rekordowi Bielsko-Biała, zakończonego wynikiem 1:2. To właśnie ten pojedynek wzbudził szczególne podejrzenia. Druga bramka dla Rekordu padła w kuriozalnych okolicznościach - po fatalnym podaniu bramkarza Sokoła prosto do rywala.
O całej sytuacji związanej z decyzją Adama Gilarskiego poinformował dziennikarz Bartłomiej Kawalec, który opublikował także nagranie z meczu, na którym w kuriozalnych okolicznościach padła bramka dla Rekordu.
W związku z prowadzonym od grudnia 2024 roku postępowaniem wyjaśniającym w sprawie podejrzenia match-fixingu w meczach towarzyskich z udziałem klubu Sokół Kleczew oraz podejrzeniem match-fixingu w meczu o mistrzostwo 2. Ligi w sezonie 2025/2026, który odbył się 15 sierpnia 2025 r. (...) Rzecznik Dyscyplinarny PZPN Adam Gilarski postanowił o zastosowaniu – na podstawie Art. 129 § 1 pkt a) Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN – środka zapobiegawczego wobec zawodnika klubu Sokół Kleczew - napisano w komunikacie PZPN.
Zgodnie z komunikatem PZPN, podejrzenia potwierdził specjalistyczny raport Escalated Match Report Sportradar UFDS AI, analizujący zakłady bukmacherskie na rynkach azjatyckich. O sprawie poinformowano również organy ścigania.
Według naszych informacji, zawieszonym zawodnikiem jest Sebastian Szabłowski, bramkarz Sokoła Kleczew. Zawodnik został dziś wezwany do klubu bezpośrednio po treningu. Decyzja PZPN oznacza duży problem kadrowy dla drużyny trenera Tomasza Pozorskiego, która już jutro (22 sierpnia) zmierzy się z Resovią Rzeszów.
Sokół zostaje bowiem bez rezerwowego bramkarza. Od pierwszej minuty między słupkami ma zagrać wypożyczony z Lecha Poznań Mateusz Mędrala. Działacze Sokoła będą chcieli pozyskać nowego bramkarza, który wzmocni rywalizację w obliczu zawieszenia Szabłowskiego.
Komentarze (0)