Były piłkarz Lecha buduje swoją pozycję w obecnej drużynie
Dziennikarz portalu "Goal.pl" Piotr Koźmiński poinformował o tym, że na celowniku władz Widzewa Łódź znalazł się Tomasz Kędziora. Wychowanek Lecha Poznań reprezentuje obecnie barwy greckiego PAOKu Saloniki i gra tam od stycznia 2023 roku. Początkowo, tuż po transferze nie był tam wiodącą postacią, ale w kolejnych sezonach aż do teraz tylko umacnia swoją pozycję lidera tej drużyny.Były prawy obrońca Kolejorza w 2024 roku zdobył mistrzostwo z drużyną PAOKu Saloniki i w swoim pierwszym sezonie w tej ekipie w 2023 roku zdołał także dotrzeć do finału Pucharu Grecji. Tam ostatecznie musiał się jednak zadowolić srebrnym medalem. Od lat w obecnej drużynie może liczyć na grę w europejskich pucharach. Współprowadził zespół do ćwierćfinału Ligi Konferencji jako pierwszoplanowa postać, a potem występował także w Lidze Europy. Teraz wraz ze swoimi kolegami zdołał w tych rozgrywkach wejść do 1/16 finału.
Kędziora nie zalicza wybitnych statystyk w barwach PAOKu, ale niezmiennie na przestrzeni sezonów stanowi o sile drużyny będąc stałym bywalcem w wyjściowych jedenastkach. W trakcie trzech sezonów dla zespołu z Salonik zebrał 121 występów, odnotował cztery trafienia i dwie asysty. Poza tym udowodnił również, że gra w Grecji w wieku 31 lat wcale nie zmniejsza jego szans na bycie częścią reprezentacji Polski. Kędziora wciąż zachowuje wysoką formę choć być może statystyki indywidualne na to nie wskazują.
Na wychowanku Lecha nie kończą się ambitne cele transferowe
Widzew chce najwyraźniej skorzystać z okazji, bowiem prawemu obrońcy latem przyszłego roku kończy się kontrakt. Z tego względu władze klubu szukają swojej szansy w tym, by wkrótce wzmocnić defensywę, która jest obecnie szóstą najsłabszą w Ekstraklasie. W teorii transfer Kędziory wydaje się mało prawdopodobny w związku z tym, że w PAOKu Saloniki ma abonament na europejskie puchary oraz walkę o najwyższe cele w rozgrywkach ligowych.
Dodatkowo decyzje kadrowe sztabu szkoleniowego na przestrzeni ostatnich sezonów tylko podkreślają, jak ważną rolę pełni w obecnym składzie PAOKu. Współpraca między stronami układa się zatem bardzo dobrze, a każda z nich oferuje drugiej spore korzyści.
Tymczasem łódzki klub zajmuje obecnie ledwie 15. z 18 miejsc w PKO BP Ekstraklasie, będąc o jeden punkt wyżej od ostatniej Termaliki Bruk-Bet Niecieczy. Polska liga jest jednak w tym sezonie niezwykle wyrównana i wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie, więc niewykluczone, że Widzew może szybko wydostać się ze swojej trudnej sytuacji. Poza tym klub pod pieczą nowego właściciela już udowodnił, że potrafi sprowadzać ciekawych zawodników. Należą do nich chociażby Mariusz Fornalczyk, Stelios Andreou, Christopher Cheng czy Sebastian Bergier i Angel Baena.
Tomasz Kędziora jest obecnie jednym z kilku przyciągających uwagę nazwisk, które jest rozważane w kontekście transferu do Widzewa Łódź. Innymi opcjami są Bartłomiej Drągowski, a także... Przemysław Płacheta! Według medialnych doniesień drugi z wymienionych graczy jest ponoć bardzo bliski dołączenia do drużyny z Ekstraklasy pomimo tego, że obecnie występuje na zapleczu Premier League w drużynie Oxford United. Polski bramkarz aktualnie reprezentuje natomiast barwy Panathinaikosu i ma kontrakt z tą ekipą do 2028 roku.
Wiele wskazuje na to, że plany rywali Lecha są bardzo ambitne, a były piłkarz Kolejorza już wkrótce może stać się ich częścią. Przypomnijmy, że w tegorocznym letnim oknie transferowym do klubów z Ekstraklasy przyszli już inni wychowankowie klubu z Bułgarskiej. Jagiellonię zasilił chociażby Kamil Jóźwiak, a w Wiśle Płock w roli lidera świetnie sprawdza się Marcin Kamiński.
Komentarze (0)