Luis Palma trafił do Lecha Poznań na zasadzie wypożyczenia z Celtiku Glasgow. Honduranin mógł pochwalić się imponującym (jak na polskie warunki) CV - jeszcze dwa sezony wcześniej był on kluczową postacią jednego z najbardziej utytułowanych szkockich klubów - rozgrywki 2023/24 zakończył z dorobkiem 12 goli i 13 asyst w 41 spotkaniach. Kolejorz zagwarantował sobie w umowie z Celtikiem opcję wykupu 25-letniego skrzydłowego. Opiewa ona jednak na kwotę około 4 milionów euro, co oznacza, że ewentualny wykup Palmy wiązałby się z niemal dwukrotnym pobiciem rekordu transferowego mistrzów Polski.
Celtic Glasgow zmaga się obecnie z problemami finansowymi. Szkotom nie udało się awansować do fazy ligowej Ligi Mistrzów, gdyż w IV rundzie eliminacji niespodziewanie odpadli z reprezentującym Kazachstan Kajratem Ałmaty. Brak awansu sprawił, że do klubowej kasy nie wpłynęła spora suma pieniędzy, co odbiło się na budżecie mistrza Szkocji - Lech Poznań mógłby to wykorzystać przy negocjacjach ewentualnego wykupu Luisa Palmy. Czy pozostanie Honduranina w Kolejorzu jest możliwe? Wątek ten został poruszony w rozmowie Przemysława Langiera z Tomaszem Rząsą.
- To jest dopiero początek sezonu. To, że oni teraz nie weszli do Ligi Mistrzów, nie oznacza, że na koniec sezonu będą z nami inaczej rozmawiać niż w chwili wypożyczania Luisa Palmy. Nie chciałbym tutaj rozbudzać nadziei kibiców, bo opcja wykupu niestety mocno bije nasz rekord. [...] Na pewno musi być korzystny zbieg okoliczności. Tak jak było z Patrikiem Walemarkiem, kiedy Feyenoord miał zbyt dużą liczbę piłkarzy na wypożyczeniach i zależało mu na porozumieniu. Ale naprawdę, nie chcę tutaj wyprzedzać rzeczywistości. Poza tym jest tu jeszcze jedna strona negocjacji, czyli sam piłkarz. Jeszcze jego musielibyśmy przekonać. Choć tutaj akurat historię mamy bardzo dobrą, bo jest szereg piłkarzy, których udało się namówić do pozostania w klubie - Ishaka dwukrotnie, Karlstroema, Milicia, Murawskiego, czy Pereirę. Mało było takich piłkarzy, którzy chcieli odejść. Nie zawsze mogliśmy coś poradzić, jak choćby z Rebocho, któremu w Lechu bardzo się podobało, ale sam podkreślał, że potrzebuje poszukania nowych wyzwań, sprawdzenia się w innym środowisku - mówił dyrektor sportowy Lecha Poznań.
Zatrzymanie Luisa Palmy w stolicy Wielkopolski będzie zatem bardzo trudne, choć nie niemożliwe. Podobnie jak w przypadku Patrika Walemarka, na ewentualny transfer definitywny będzie musiało złożyć się kilka czynników. Honduranin pozostanie zawodnikiem Kolejorza przynajmniej do końca sezonu 2025/26. Do tej pory zaliczył już 10 występów w niebiesko-białych barwach. Udało mu się trafić do siatki w starciach z Koroną Kielce oraz Widzewem Łódź.
Komentarze (0)