reklama

Dobry początek nie wystarczył. Lech Poznań UAM wciąż bez przełamania w Ekstralidze

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Deska

Dobry początek nie wystarczył. Lech Poznań UAM wciąż bez przełamania w Ekstralidze - Zdjęcie główne

Lech Poznań UAM nadal ma problemy w Ekstralidze. | foto Tomasz Deska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaLech Poznań UAM nie zdołał w sobotnie popołudnie pokonać na wyjeździe UKS-u SMS-u Łódź. Zespół trenerki Alicji Zając odnotował czwartą z rzędu, wysoką porażkę w Ekstralidze i wciąż musi czekać na swoje przełamanie. Gospodynie dzisiejszego starcia były kolejnym, wymagającym przeciwnikiem na jakiego trafiły lechitki.
reklama

Lech Poznań UAM chciał się zrewanżować rywalkom po Pucharze Polski

Lech Poznań UAM w sobotnie popołudnie miał się zmierzyć z UKS-em SMS-em Łódź po raz pierwszy w ramach rozgrywek Ekstraligi. Obie ekipy rywalizowały ze sobą już wcześniej w Pucharze Polski w 2024 roku. Gościnie jeszcze przy Zagajnikowej pokonały drużynę trenerki Alicji Zając aż 3:0. Była to bardzo dobra kampania w wykonaniu SMS-u Łódź, bowiem dotarł on do półfinału tamtych rozgrywek, przegrywając z Pogonią Szczecin 0:1.

reklama

Ten sezon nie jest jednak już tak łaskawy dla UKS-u SMS-u Łódź. Przed meczem z Lechem Poznań UAM nie wygrał żadnego z trzech meczów na własnym terenie. Na domiar złego, zremisował ostatni mecz z UJ-em Kraków oraz przegrał ze Stomilankami. Po ośmiu spotkaniach SMS zajmował ósme z dwunastu miejsc w tabeli. Trudno było zatem o lepszy moment na przełamanie dla Lecha Poznań UAM po serii trzech porażek z rzędu.

Wyrównana pierwsza połowa w Łodzi 

Lech Poznań UAM obiecująco zaczął sobotnie spotkanie. Pierwsza do siatki trafiła Oliwia Związek, dając swojej drużynie prowadzenie po 17. minutach gry. Niestety radość poznanianek nie potrwała długo, bowiem gospodynie szybko wróciły do gry. Zrobiły to w wielkim stylu, ponieważ zaledwie trzy minuty później Julia Kolis doprowadziła do remisu uderzeniem bezpośrednio z rzutu rożnego! Wynik 1:1 towarzyszył obu ekipom aż do zejścia na przerwę.

reklama

Rezultat z pierwszej połowy wyraźnie podkreślał to, jak bardzo obu ekipom zależało na tym, by wreszcie się przełamać i awansować na wyższe miejsca w tabeli Ekstraligi. Sobotnia rywalizacja między tymi zespołami z pewnością odegra niebagatelną rolę w kontekście ostatecznego układu miejsc w środku tabeli na koniec rozgrywek. To właśnie w tej części klasyfikacji chce się utrzymać Lech Poznań UAM.

Atak Lecha Poznań UAM zaciął się po przerwie

Po wyjściu na drugą połowę szala przechyliła się na korzyść UKS-u, który błyskawicznie wyszedł na pierwsze prowadzenie w tym meczu. Gospodyniom wystarczyły trzy minuty, by drugi raz w tym meczu zaskoczyć Jagodę Sapor za sprawą trafienia Magdaleny Dąbrowskiej w 48. minucie. Role niespodziewanie się odwróciły i to Lech Poznań UAM znalazł się w trudnej sytuacji. Pozytwem w zaistniałej sytuacji było to, że przyjezdne miały dużo czasu na odrobienie strat.

reklama

Niestety ofensywa Kolejorza nie stworzyła sobie na tyle dobrych okazji do zdobycia bramki, by faktycznie osiągnąć na koniec spotkania pozytywny rezultat. Lecha Poznań UAM do ostatnich minut meczu dzieliło niewiele od remisu, ale ostatecznie to UKS SMS Łódź raz jeszcze zaskoczył defensywę beniaminka.

Lechitki dobiła w 83. minucie spotkania Paulina Filipczak, która ustaliła ostateczny wynik meczu na 3:1. UKS SMS Łódź choć w ostatnich meczach nie zachwycał w ofensywie, w starciu przeciwko Lechowi Poznań UAM odniósł swoje drugie, co do wielkości zwycięstwo w tym sezonie Ekstraligi. Dla zespołu Alicji Zając była to czwarta porażka na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, a sama trenerka z pewnością ma teraz twardy orzech do zgryzienia przed nadchodzącymi spotkaniami. 

reklama

W ostatnich czterech meczach Kolejorz stracił 13 goli, co nawet jak na mecze z faworytami Ekstraligi jest niepokojącym wynikiem w kontekście dyspozycji defensywy. Sytuacja nie wygląda dobrze również w ataku, bowiem podopieczne trenerki Zając zdobyły tylko dwa gole w ostatnich starciach: jeden właśnie z UKS-em Łódź, a drugi z Pogonią Szczecin.

Kolejorz chwilowo odetchnie od wymagającej rywalizacji w Ekstralidze 

Nadchodzący mecz w Pucharze Polski powinien być pewnego rodzaju pit stopem dla Lecha Poznań UAM w natłoku wymagający spotkań w Ekstralidze. 18 października Kolejorz zmierzy się na wyjeździe z Iskrą Tarnów o godzinie 14:00. To drugoligowa drużyna, która zajmuje aktualnie pozycję lidera w grupie południowej. Po siedmiu meczach zdążyła zgromadzić pięć zwycięstw i dwa remisy.

Lecha Poznań UAM zajmuje aktualnie dziewiąte z dwunastu miejsc w tabeli Ekstraligi, ale należy pamiętać, że beniaminek wciąż ma dwa zaległe mecze w tych rozgrywkach. Ewentualne komplety punktów w tych starciach sprawiłyby, że Kolejorz zająłby miejsca bliżej środka tabeli i zdecydowanie odskoczyłby od strefy spadkowej. 

 

UKS SMS Łódź - Lech Poznań UAM 3:1 (1:1)

 

Bramki: Związek 17. - Lech - Kolis. 22., Dąbrowska 48., Filipczak 83. - SMS 

SMS: Sowalska - Kolis, Potrykus, Bartczak, Bałdyga, Balcerzak, Dąbrowska, Osajkowska, Pągowska, Sikora, Filipczak.

Lech: Sapor - Poniedziałek, Sawicka, Kuleczka, Jurek, Porada, Piechocka, Przybył, Sworska, Związek, Wojtkowiak.

Sędziowała: Agnieszka Płaskocińska (Radom)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo