Kapitalny występ Wojciecha Mońki w meczu z Legią Warszawa, o którym więcej pisaliśmy TUTAJ to tylko jeden z wielu przykładów tego, jak wielki potencjał drzemie w wychowankach Lecha Poznań. Wcześniej, na początku tego sezonu, świetne wejście do pierwszej drużyny zanotował Antoni Kozubal i Michał Gurgul. Wkrótce stali się oni fundamentalnymi postaciami w zespole Nielsa Frederiksena. Swoją szansę potrafił wykorzystać również Kornel Lisman, który zdołał strzelić niedawno gola przeciwko Puszczy Niepołomice.
Trener Niels Frederiksen regularnie stawia na młodych piłkarzy i wypowiada się pozytywnie o ich pracy. Zdaniem Duńczyka, trudna sytuacja kadry Kolejorza może sprawić, że wychowankowie zyskają cenne okazje do udowodnienia swojej wartości na boisku.
- Mamy Lismana, Kozubala, Mońkę, Gurgula i Sammy'ego Dudka. Myślę, że to całkiem spora liczba młodych piłkarzy. Często rozmawiamy o tym, że mamy sporo kontuzji i że są one dobrą okazją na to, by najmłodsi gracze pokazali swoje umiejętności. To dla nich bardzo dobra szansa. Muszą wtedy udowadniać, że są w stanie sprostać oczekiwaniom i że są w stanie grać na takim poziomie - informował Niels Frederiksen.
Na czwartkowym treningu pojawiły się jednak inne, nowe postacie niż te, które wymienił szkoleniowiec Lecha Poznań. Byli to Maksym Pietrzak oraz Jan Niedzielski. Obaj występują aktualnie w drugiej drużynie Kolejorza. Pierwszy z nich to 19-letni zawodnik, występujący na pozycji lewego obrońcy. W tym sezonie zanotował 17 występów w Betclic 3. lidze, odnotowując gola i asystę. W ostatnich trzech spotkaniach dwukrotnie zagrał w pełnym wymiarze czasowym, a w minionym starciu z Zawiszą na boisku spędził 45 minut. Wcześniej w tym sezonie nie rozgrywał ich tak wielu na murawie w trakcie meczu.
Równieśnik Pietrzaka - Jan Niedzielski - w barwach drużyny rezerw w tym sezonie ma nieco więcej występów na swoim koncie. 23 razy meldował się na boiskach Betclic 3. ligi, grając w środku pola. W trakcie swoich meczów zdołał zaliczyć po jednej asyście i jednym golu. W ostatnim, przegranym 0:5 meczu z Zawiszą Bydgoszcz zagrał od początku, spędzając godzinę na boisku. Był to jego trzeci mecz w rundzie wiosennej, który rozpoczął od pierwszej minuty. Warto wspomnieć, że wcześniej, na początku sezonu, piłkarz ten w spotkaniu z Kotwicą Kórnik grał z opaską kapitana.
Żaden z wymienionych zawodników jeszcze nie rozegrał meczu w pierwszej drużynie Lecha Poznań. Do tej pory obaj piłkarze rozgrywali swoje mecze w zespołach młodzieżowych ostatecznie, znajdując miejsce w rezerwach Kolejorza.
Komentarze (0)