Lech wciąż myśli o skrzydłowym Zagłębia Lubin
Zainteresowanie Lecha Poznań Tomaszem Pieńko nie jest niczym nowym - nazwisko młodego pomocnika Zagłębia Lubin już od pewnego czasu przewija się w kontekście możliwego transferu do Kolejorza, czy też Rakowa Częstochowa. Miedziowi mieli określić wartość swojego zawodnika na poziomie około dwóch milionów euro.
Jak słyszymy, w ostatnich dniach odbyły się rozmowy pomiędzy Lechem a Zagłębiem ws. potencjalnego transferu Pieńki, a dyrektor Ulatowski miał rozmawiać z dyrektorem Rząsą po niedzielnym spotkaniu.
Według naszych informacji, w przypadku transferu młodego skrzydłowego Zagłębia do Rakowa Częstochowa rozważana jest wymiana zawodników: do Lubina miałby trafić portugalski napastnik Leonardo Rocha, a Raków miałby dołożyć do tej transakcji odpowiednią sumę.
Dyrektor Zagłębia zainteresowany Szymczakiem
Ponadto, obecność Rafała Ulatowskiego na meczu o Superpuchar Polski miała jeszcze jeden powód. Jak udało nam się ustalić, dyrektor sportowy Zagłębia Lubin przygląda się Filipowi Szymczakowi. 23-letni napastnik Lecha Poznań zdobył w niedzielę jedynego gola dla gospodarzy, popisując się precyzyjnym strzałem głową po dośrodkowaniu Afonso Sousy.
Szymczak nie może dziś przebierać w ofertach, choć na początku lipca jego nazwisko pojawiło się w kontekście NAC Breda. Według informacji uzyskanych przez Dawida Dobrasza, Breda miała złożyć propozycję opiewającą na 500–700 tysięcy euro. To jednak nie przekonało Lecha, który oczekuje za swojego wychowanka kwoty przekraczającej milion euro.
Choć na tym etapie nie ma mowy o żadnych formalnych ruchach, sam Rafał Ulatowski, który w przeszłości pracował z Szymczakiem w strukturach Akademii Lecha, ma darzyć zawodnika uznaniem i przyglądać się jego sytuacji.
Komentarze (0)