Portugalczyk od początku sezonu imponował formą. Trzy asysty i jeden gol to dorobek, który stawiał go w gronie najbardziej wyróżniających się piłkarzy Lecha w pierwszych tygodniach rozgrywek. Jego udział w ofensywnej grze dawał drużynie wiele opcji w ataku, a w defensywie był jednym z nielicznych graczy utrzymujących równy poziom. Informację o kontuzji przekazał Kanał Sportowy i według portalu Portugalczyk nie zagra przez następne dwa tygodnie.
Według naszych informacji uraz jest drobny i fizjoterapeuci będą walczyli o jego powrót na rewanżowe spotkanie z KRC Genk. Niemniej, absencja Pereiry w pierwszym meczu to poważne osłabienie - tym bardziej, że kontuzjowany jest również Robert Gumny, drugi nominalny prawy obrońca w kadrze Kolejorza.
W tej sytuacji trener Niels Frederiksen stoi przed ogromnym wyzwaniem. Brak dwóch podstawowych prawych obrońców sprawia, że Lech musi szukać awaryjnych rozwiązań. W obliczu problemów ze środkiem defensywy (błędy Skrzypczaka), absencja Pereiry tylko pogłębia kłopoty Kolejorza.
Brak opcji w Akademii
W Akademii Lecha na pozycji prawego obrońcy występuje Jakub Skowroński, ale młody zawodnik nie jest jeszcze gotowy na tak wymagające spotkania, jak te przeciwko drużynie z Belgii. Rzucenie go od razu na głęboką wodę mogłoby skończyć się źle zarówno dla samego piłkarza, jak i dla drużyny.
Dlatego wśród możliwych opcji pojawiają się: przesunięcie jednego ze stoperów na bok obrony, ustawienie bardziej defensywnego pomocnika na tej pozycji, bądź próba gry systemem z wahadłowymi. Każde z tych rozwiązań jednak wiąże się z ryzykiem.
Problemy przed kluczowym spotkaniem
Spotkanie z KRC Genk to mecz o być albo nie być Lecha w fazie ligowej Ligi Europy. Brak Pereiry może okazać się jednym z kluczowych czynników w tej rywalizacji, a decyzja trenera Frederiksena dotycząca obsady prawej strony obrony będzie miała ogromne znaczenie dla przebiegu meczu. Mecz odbędzie się w czwartek o godzinie 20:30
Komentarze (0)