Kajzer trafił do Warty po rozwiązaniu kontraktu z bułgarskim Botewem Płowdiw, gdzie przez dłuższy czas nie potrafił wywalczyć miejsca w podstawowej jedenastce. W ostatniej rundzie w Bułgarii wystąpił jedynie w czternastu spotkaniach drużyny rezerw, a w meczach pierwszego zespołu się nie pojawił. Brak szans na grę w Botewie spowodował, że obie strony zdecydowały się na rozwiązanie współpracy, a bramkarz powrócił do Polski.
Warta Poznań postanowiła dać Kajzerowi szansę, podpisując z nim kontrakt na początku lutego. Przychodził do Zielonych jako bramkarz numer dwa, który miał wzmocnić rywalizację z Leo Przybylakiem. Początkowo golkiper miał pełnić rolę zmiennika, ale jego sytuacja uległa zmianie po zwolnieniu trenera Piotra Klepczarka. Wówczas do drużynę przejął trener Ryszard Tarasiewicz, który postawił na Kajzera.
Zmiana trenera okazała się kluczowa - Kajzer rozegrał osiem spotkań w roli podstawowego golkipera. Stracił 14 goli, a tylko raz udało mu się zachować czyste konto.
Decyzja o nieprzedłużeniu umowy Kajzera z klubem nie jest zaskakująca, biorąc pod uwagę zmieniające się okoliczności w klubie. Warta Poznań, po nieudanym sezonie przechodzi obecnie przez proces przebudowy, a klub chce postawić na młodszych zawodników, budując zespół między innymi na Leo Przybylaku.
Komentarze (0)