Oceny zawodników Lecha Poznań po meczu z Górnikiem Zabrze:
Golkiper Kolejorza solidnie spisał się między słupkami. Zaliczył jedno udane wyjście do górnej piłki, był pewny na przedpolu. W końcówce spotkania dał się pokonać zawodnikowi Górnika. Wydaje się jednak, że był bez większych szans wobec precyzyjnego uderzenia przy słupku.
W pierwszej połowie Portugalski boczny obrońca był jednym z najsłabszych, o ile nie najsłabszym punktem Lecha Poznań. Był chaotyczny w defensywie i niedokładny w ofensywie. Sytuacja uległa jednak zmianie po przerwie, kiedy było mu dane współpracować z Alim Gholizadehem. Popisał się fantastyczną asystą przy trafieniu Leo Bengtssona.
Wychowanek Kolejorza pokazał, że ma zadatki na bycie prawdziwym liderem formacji defensywnej. Brylował w powietrzu, wygrywając niemal wszystkie pojedynki główkowe. Zanotował także trzy udane długie podania, a celność jego zagrań wyniosła aż 92%.
Chorwacki stoper zaprezentował się zdecydowanie lepiej, niż przed tygodniem w Gdańsku. W pierwszej połowie spotkania popisał się genialnym podaniem między linie do Filipa Jagiełły, co przerodziło się w niezłą okazję do zdobycia bramki. Ogólna celność podań 30-latka wyniosła 93%.
Były zawodnik włoskiej Spezii rozegrał bardzo dobre spotkanie. Podobać mogły się jego agresywne doskoki w defensywie, a także dobry przegląd pola i spokój w wyprowadzeniu piłki od własnej bramki, czego w ostatnich spotkaniach brakowało Michałowi Gurgulowi. Portugalczyk wygrał także cztery z pięciu pojedynków.
Islandczyk zanotował przeciętny występ. Na początku spotkania zaliczył kilka strat, ale w końcówce pierwszej połowy wykreował dogodną okazję do zdobycia bramki Filipowi Jagielle. W przerwie został zmieniony przez Alego Gholizadeha.
Młody pomocnik pokazał się z lepszej strony niż jego rówieśnik z Islandii. Często szukał szybkiej gry na jeden kontakt z kolegami z zespołu - po jednej z takich akcji w pierwszej połowie spotkania przed znakomitą szansą na otwarcie wyniku stanął Mikael Ishak.
23-letni napastnik zaprezentował się zdecydowanie gorzej niż w starciach z Breidablikiem czy Lechią. Wygrał zaledwie dwa z siedmiu pojedynków, a celność jego podań wyniosła zaledwie 71%. W przerwie meczu został zmieniony przez Luisa Palmę.
Obok Moutinho i Bengtssona, Jagiełło był jednym z najlepszych zawodników Kolejorza w sobotnim starciu z Górnikiem. Bez względu na to, czy grał na pozycji numer "dziesięć", czy nieco głębiej, był niezwykle aktywny - przechodziła przez niego naprawdę spora liczba akcji Lecha. Wykreował znakomitą okazję dla Ishaka, a samemu dwukrotnie sprawdził czujność Łubika, zmuszając go do interwencji.
Szwedzki skrzydłowy miał w pierwszej połowie problem z wygrywaniem pojedynków, ale po przerwie został bohaterem Kolejorza, wykorzystując fenomenalne podanie z głębi pola Joela Pereiry, notując tym samym premierowe trafienie na boiskach PKO BP Ekstraklasy.
Kapitan Kolejorza długo nie spisywał się najlepiej w starciu z Górnikiem Zabrze. Szwed miał problemy z wygrywaniem pojedynków, brakowało go też w polu karnym rywala. W 80. minucie zrobił jednak to, co do niego należało - podwyższył prowadzenie Lecha, wykorzystując niepewną interwencję Łubika.
- Luis Palma (wszedł w 46. minucie) - 6
Honduranin rozkręcał się powoli, ale z każdą minutą spędzoną na placu gry wyglądał coraz lepiej. Wygrał dwa z czterech pojedynków, zaliczył jedną udaną próbę dryblingu i miał kluczowy udział przy drugiej bramce dla Lecha - po jego uderzeniu i interwencji Łubika piłkę do pustej bramki skierował Ishak. Równie chętnie pracował w defensywie, zaliczając kilka udanych powrotów do obrony.
- Ali Gholizadeh (wszedł w 46. minucie) - 6
Wejście Irańczyka wniosło sporo ożywienia do gry Lecha Poznań. Dało się odnieść wrażenie, że najbardziej na obecności Gholizadeha na boisku skorzystał Joel Pereira, który po przerwie był najlepszą wersją siebie. Ali bardzo dobrze czuł się z piłką przy nodze, sprawiając sporo problemów defensorom Górnika.
- Pablo Rodriguez (wszedł w 64. minucie) - 5
Hiszpański ofensywny pomocnik zaliczył przyzwoity debiut. Chciał brać grę na siebie, a jednocześnie potrafił dostrzec kolegów - w końcówce meczu znakomicie wypatrzył wbiegającego na wolne pole Oumę, który uderzył niecelnie. Podobać mogła się także praca, jaką wykonywał w pressingu. Miał też znakomitą okazję na debiutanckie trafienie, ale zamiast oddać strzał zdecydował się na podanie wzdłuż bramki, co okazało się nietrafionym wyborem. Popełnił dwa faule, a po jednym z nich obejrzał zasłużoną żółtą kartkę.
- Timothy Ouma (wszedł w 72. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić
- Bryan Fiabema (wszedł w 83. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić
Lech Poznań - Górnik Zabrze 2:1 (0:0)
Bramki: Bengtsson 61., Ishak 80. -
Lech Poznań - Sow 90. -
Górnik Zabrze
Lech Poznań: Mrozek - Pereira, Skrzypczak, Milić, Moutinho - Thordarson (46. Gholizadeh), Kozubal (72. Ouma) - Szymczak (46. Palma), Jagiełło, Bengtsson (64. Rodriguez) - Ishak
Górnik Zabrze: Łubik - Olkowski, Janicki, Josema, Janza - Kubicki, Hellebrand, Ambros (78. Podolski) - Ishmaheel (68. Sow), Massimo, Lukoszek (68. Tsirigotis)
Kartki: Gholizadeh, Rodriguez - Lech Poznań - Ambros - Górnik Zabrze
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)
Wielki fan futbolu, wokół którego kręci się całe jego życie. Wybierze mecz Ekstraklasy nawet kosztem El Clasico. Na łamach portalu Sportowy-Poznan.pl od października 2024 roku pisze głównie o Warcie i Lechu.
Komentarze (0)