Ostatni mecz z Radomiakiem Radom ponownie odsłonił słabość defensywy Lecha Poznań. Pomimo tego, że zespół Nielsa Frederiksena w pierwszej połowie sezonu PKO BP Ekstraklasy wyglądał naprawdę dobrze, w drugiej całkowicie się posypał. Kolejorz nie może ustabilizować swojej formy, ale Antonio Milić przekonywał, że mimo trudności zespół nie traci z oczu obranego celu.
- Skupiam się tylko na jednym: zdobyciu trzech punktów. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by wygrać. Wierzę, że jesteśmy w stanie zagrać na naszym najwyższym poziomie i osiągnąć cel. Musimy być skoncentrowani i konsekwentni w realizacji naszego planu
Niebiesko-biali wciąż mają powtarzalne problemy w drugich połowach swoich spotkań. Zespół Nielsa Frederiksena niespodziewanie traci kontrolę nad przebiegiem spotkania. To pozostaje główną zagwozdką przed kolejnymi spotkaniami. W jaki sposób odmienić ten stan rzeczy?
- W pierwszej połowie w meczu z Radomiakiem mieliśmy posiadanie piłki, kontrolowaliśmy tempo. W drugiej coś się jednak zmieniło – straciliśmy ten element, który stanowi naszą siłę. Gra bez piłki nie jest naszą mocną stroną. I to się na nas zemściło - podkreślał Antonio Milić.
Po spotkaniu z Radomiakiem Radom Niels Frederiksen upatrywał problemów swojej drużyny w nagłej utracie jakości i pozwoleniu rywalom na dojście do głosu. W czwartkowy poranek Duńczyk rzucił nieco więcej światła na problemy Kolejorza, które koniecznie muszą zostać zminimalizowane w starciu z Puszczą Niepołomice. W szczególności zwrócił uwagę na to, że jego drużynie brakuje ryzyka i wysokiej gry.
- Mając prowadzenie w drugiej połowie przestaliśmy grać. Byliśmy zbyt pasywni, nie atakowaliśmy, próbowaliśmy za bardzo bronić zamiast atakować. Graliśmy zbyt nisko w pressingu w drugiej połowie w porównaniu do tego, co pokazywaliśmy w pierwszej części. Nie pokazywaliśmy też intensywności. Główną konkluzją po meczu z Radomiakiem jest to, że musimy cały czas atakować, próbować strzelać kolejne gole, a nie tylko bronić korzystnego rezultatu. Takie zachowania nie będą dobre dla nas w meczu, kiedy będziemy grać jakbyśmy nie chcieli prowadzenia w meczu
Oprócz problemów boiskowych dochodzą także problemy kadrowe. Zespół Nielsa Frederiksena trapią różne kontuzje, które skutecznie uszczuplają kadrę na kolejne mecze. Są to zazwyczaj drobne urazy, ale na tyle poważne, że nie umożliwiają gry w pełnym wymiarze czasowym.
- Cierpimy z tego powodu, że większość zawodników nie jest w pełni gotowa do treningu. Walemark, Murawski, Salamon, Hakans i Gholizadeh nie są co prawda w pełni poza zespołem, trenują, ale nie każdego dnia w pełnym wymiarze czasowym. Musimy starać się zarządzać ich zdrowiem z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień tak, by byli jak najbardziej gotowi na mecze. Wciąż mamy szeroki skład i dobrych zawodników, co pomaga nam przetrwać tę trudną sytuację, ale nie jest to optymalna sytuacja - zaznaczał Niels Frederiksen.
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Problemy zdrowotne pierwszoplanowych postaci Kolejorza mogą dać okazje do gry młodszym zawodnikom Lecha Poznań, którzy wbijają się chociażby w zespołach młodzieżowych. Trener Niels Frederiksen jest świadomy jakości młodych zawodników i nie wyklucza dalszego włączania młodzieżowców do pierwszego składu.
- W Danii mamy takie powiedzenie, że strata jednego to często korzyść drugiego. Oczywiście dajemy młodym zawodnikom minuty w ostatnich meczach. Lisman zaczynał spotkania w wyjściowej jedenastce. Jest młodym, utalentowanym zawodnikiem, ale potrzebuje rozwoju. Młodzi piłkarze grają w naszym zespole nie tylko z powodu problemów kadrowych, ale też dlatego, że są dobrymi piłkarzami. Możesz grać krótko lub długo, ale najważniejszym jest by być zawsze gotowym - mówił duński trener.
Lech Poznań po meczu z Radomiakiem Radom nie może pozwolić sobie na bagatelizowanie potencjalnych rywali. Nawet Puszczy Niepołomice, która zajmuje 16. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy, otwierające strefę spadkową. W tym sezonie gra o swoje być albo nie być, a do bezpiecznej 15. lokaty traci aktualnie trzy oczka. Starcie z Kolejorzem może być dla nich punktem zwrotnym w walce o utrzymanie. Niels Frederiksen informował przed spotkaniem, czego można się spodziewać po zespole z Niepołomic.
- Jeśli spojrzymy na ilość ich goli, zdobyli ich sporo ze stałych fragmentów gry. To będzie jedna z ich głównych broni przeciwko nam, podobnie jak fazy przejściowe. Musimy być gotowi na to, żeby powstrzymać ich mocne strony. Musimy też utrzymywać kontrolę nad meczem i piłką. Powinniśmy być bardziej cierpliwi z piłką - przestrzegał duńczyk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.