Lech dobrze zareagował po straconym golu
Już od pierwszych minut spotkanie było bardzo zacięte. Pierwsze celne uderzenie po stronie Kolejorza zanotował Luis Palma już w 3. minucie spotkania. Z czasem zauważalna była przewaga przyjezdnych. W 9. minucie po akcji lewą stroną Crvena zvezda wyszła na prowadzenie za sprawą Rade Krunica. Po dośrodkowaniu w pole karne futbolówkę przyjął Cherif Ndiaye, który dostrzegł przed polem karnym 31-letniego pomocnika, a ten uderzył w prawy górny róg i nieco zasłonięty Bartosz Mrozek nie miał szans, by obronić ten strzał.Następnie spotkanie się nam nieco zaostrzyło, a w 22. Bruno Duarte próbował zaskoczyć Mrozka atomowym uderzeniem z dystansu. Na całe szczęście golkiper Kolejorza był czujny i sparował piłkę do boku. Po tej sytuacji podopieczni trenera Nielsa Frederiksena się przebudzili i zaczęli napierać na bramkę Magalhaesa.
W 34. minucie wreszcie się udało i lechici za sprawą Mikaela Ishaka doprowadzili do wyrównania. Ta bramka Kolejorzowi po prostu się należała! Pięknym dośrodkowaniem w pole karne, na prawą stronę popisał sie portugalski obrońca Joao Moutinho, a kapitan Kolejorza uderzył mocno z woleja i nie dał najmniejszych szans bramkarzowi gości.
Chwilę później Lech mógł prowadzić już 2:1 po silnym uderzeniu Aliego Gholizadeha. Trzeba przyznać, że Magalhaes w tej sytuacji popisał się znakomitą interwencją, parując piłkę na rzut rożny. Mecz był bardzo otwarty i samo tempo było bardzo wysokie. Do przerwy utrzymał się wynik 1:1.
Dwie nierówne połowy. Lech został wypunktowany
Po zmianie stron znowu wiele się działo. W 51. minucie kibice Lecha na dłuższy moment wstrzymali oddech. Po zamieszaniu w polu karnym Rade Krunić strzelił z bliskiej odległości, futbolówka odbiła się od słupka i balansowała na linii bramkowej. Po chwili sędzia główny zatrzymał grę i po interwencji VAR uznano gola dla gości. Podopieczni trenera Nielsa Frederiksena znowu musieli gonić wynik.Po straconym golu goście próbowali zaskoczyć Lecha wykorzystując boczne sektory boiska i za wszelką chcieli podwyższyć prowadzenie. W pewnym momencie u lechitów dominowały niedokładne podania, które padały łupem rywala. To skrzętnie wykorzystywali podopieczni trenera Vladana Milojevica i w 72. minucie Crvena strzeliła trzeciego gola. Autorem bramki został Bruno Duarte.
Od 80. minuty lechici próbowali strzelić kontaktowego gola. Dogodną okazję do zdobycia bramki miał Gisli Thordarson w 88. minucie, który po minięciu dwóch rywali oddał płaski strzał po ziemi, ale nie zaskoczył on bramkarza gości. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:3 i podopieczni trenera Nielsa Frederiksena znaleźli się w trudnej sytuacji przed rewanżowym starciem w Belgradzie.
Lech Poznań - Crvena zvezda Belgrad 1:3 (1:1)
Bramki: Ishak 34. - Lech - Krunić 9., 51., Duarte 72. - Crvena zvezdaLech Poznań: Mrozek - Pereira (81. Gumny), Skrzypczak, Milić, Moutinho - Kozubal (70. Thordarson), Jagiełło (70. Ouma), Gholizadeh (63. Szymczak), Palma, Bengtsson (63. Rodriguez) - Ishak
Crvena zvezda: Magalhaes - Seol, Rodrigao, Veljković, Tiknizyan - Milson (46. Babicka), Elsnik, Ivanić (75. Olayinka), Krunić - Duarte (79. Katai), Ndiaye (79. Arnautović)
Kartki: Jagiełło 19. - Lech Poznań - Krunić 21. - Crvena zvezda
Sędziował: Christian Dingert (Niemcy)
Frekwencja: 39 743
Komentarze (0)