Dziennikarz portalu "Goal.pl" - Damian Smyk - zdradził, że bliski odejścia z klubu jest Bartosz Salamon. Tak samo jak Filip Bednarek jest on ważną postacią dla wielkopolskiej drużyny, z którym zdobył dwa mistrzostwa kraju. W kadrze pierwszego zespołu w tym oknie transferowym nie miało dojść do poważnych roszad, ale ambicje Salamona mogą wiele zmienić. Zdaniem dziennikarza 34-latek nie jest zadowolony z roli, którą pełnił w ekipie Nielsa Frederiksena.
Już przed przyjściem do klubu duńskiego szkoleniowca, sytuacja polskiego stopera nie była komfortowa. Jego zawieszenie za rzekome użycie substancji dopingowych sprawiło, że w sezonie 2023/24 rozegrał tylko drugą połowę całej kampanii. Mimo to, po powrocie do gry stał się niezastąpioną postacią w zespole Mariusza Rumaka. Rozgrał wtedy niemalże komplet spotkań od pierwszej minuty, a zabrakło go w tylko jednym starciu z powodu zawieszenia za kartki.
Swój najlepszy sezon rozegał rzecz jasna w mistrzowskiej kampanii 2021/22, kiedy to pełnił rolę niekwestiowanego lidera defensywy w poznańskiej ekipie. Spośród wszystkich meczów Ekstraklasy za kadencji Macieja Skorży opuścił zaledwie osiem ostatnich z powodu urazu. Wcześniej w defensywie był jednak prawdziwym generałem, który od pierwszych minut stał na straży bramki Lecha Poznań.
Wspomniane wcześniej kontuzje bardzo mocno naznaczyły przygodę Salamona przy Bułgarskiej. To właśnie przez nie stracił znaczną część pierwszej części sezonu 2022/23, kiedy to ominęły go nie tylko spotkania w Ekstraklasie, ale również w Lidze Narodów, czy przede wszystkim w kwalifikacjach do Ligi Konferencji. Nie brał również udziału w samej fazie grupowej, a po wyleczeniu kontuzji, znów opuścił zespół tym razem w play-offach z powodu zawieszenia za doping.
Te wszystkie problemy, które rok rocznie towarzyszyły stoperowi Lecha Poznań nie pozwalały mu na rozgrywanie więcej niż 15 meczów w Ekstraklasie. Wyjątkiem była tylko mistrzowska kampania w rozgrywkach 2021/22. Nieprzekonujące minuty Bartosza Salamona pod batutą Nielsa Frederiksena to nie jest zatem odosobniony przypadek. Paradoksalnie to właśnie za kadencji Duńczyka, obrońca przekroczył dotychczasowy limit 15 spotkań w sezonie. Po poprzednich rozgrywkach miał ich na koncie 17, a może byłoby ich więcej, gdyby nie kolejne problemy zdrowotne w końcówce sezonu PKO BP Ekstraklasy. Salamon świetnie wypełnił lukę pod Alexie Douglasie, który został odsunięty na bocznicę z powodu słabszej formy.
Umowa z Lechem Poznań wiąże stopera do 30 czerwca 2026 roku, ale jak twierdzi Smyk nie jest wykluczone, że piłkarz opuści zespół... nawet za darmo! Wszystko zależy od tego, czy Salamon otrzyma ofertę z klubu, który spełni jego sportowe i finansowe oczekiwania. Zdaniem dziennikarza przedstawiciele Lecha Poznań zaakceptują także propozycję wypożyczenia, jeśli ta pokryłaby całą pensję reprezentanta Polski. W tym momencie portal Transfermarkt wycenia 34-latka na 300 tys. euro.
Sam piłkarz zareagował na doniesienia wpisem na swoim profilu w mediach społecznościowych i zdementował informację, mówiącą, że w najbliższym czasie miałby odejść z klubu.
Komentarze (0)