reklama

Lech Poznań złożył odwołanie do komisji ligi. Uda się anulować czerwoną kartkę?

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Radosłąw Jurga

Lech Poznań złożył odwołanie do komisji ligi. Uda się anulować czerwoną kartkę? - Zdjęcie główne

Michał Gurgul w meczu z Puszczą Niepołomice musiał opuścić boisko. Sędzia Raczkowski pokazał mu czerwoną kartkę, która była mocno wątpliwa. Teraz Lech postanowił się odwołać od tej decyzji. | foto Radosłąw Jurga

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaStało się to, czego można się było spodziewać - Lech Poznań skierował odwołanie do Komisji Ligi Ekstraklasy SA. Odwołanie to dotyczy rzecz jasna czerwonej kartki, którą w meczu z Puszczą Niepołomice ukarany został lewy obrońca Kolejorza, Michał Gurgul.
reklama

Sytuacja ta miała miejsce w 23. minucie meczu w Krakowie, kiedy to Gurgul sfaulował niedaleko własnej bramki Dawida Abramowicza. Sędziowie zdecydowali się na puszczenie gry, ponieważ do piłki dopadł wychodzący sam na sam z bramkarzem Michalis Kosidis. Grecki napastnik przegrał jednak pojedynek "oko w oko" z Bartoszem Mrozkiem.

Sędzia Paweł Raczkowski otrzymał jednak sygnał z wozu VAR, a po chwili został przywołany do monitora. Przez kilka minut analizował to, co zaszło na boisku chwilę wcześniej. Następnie przywołał do siebie kapitanów obu drużyn, coś im tłumacząc, po czym pokazał Gurgulowi "asa kier".

Była to bardzo kontrowersyjna decyzja, ponieważ Gurgul nie przerwał groźnej akcji Puszczy. Doskonałą szansę na zdobycie bramki miał przecież Kosidis, który w momencie podania Abramowicza nie znajdował się na pozycji spalonej, co początkowo brano pod uwagę.

reklama

O sprawie tej wypowiedzieli się byli sędzowie, między innymi Adam Lyczmański (ekspert Canal+) czy Rafał Rostkowski (ekspert TVP Sport). Według nich sędziowie popełnili błąd, podejmując decyzję o czerwonej kartce.

- Raczkowski zrobił wszystko zgodnie z "Przepisami gry", ale szkopuł w tym, że spalonego nie było. Krzysztof Myrmus pomylił się, gdyż w momencie zagrania piłki przez Abramowicza linię spalonego wyznaczała noga Gurgula, która była bliżej linii bramkowej niż Kosidis. Gdyby nie błąd Myrmusa, Raczkowski nie musiałby się wycofać z zastosowania korzyści i akcja zakończyłaby się tylko nieudanym strzałem Kosidisa. Nie byłoby ani rzutu wolnego, ani konieczności pokazania czerwonej kartki, ani nawet żółtej, bo to był faul tylko nieostrożny, a nie nierozważny czy poważny rażący - skomentował tę sytuację Rostkowski.

reklama

Zgodnie z przewidywaniami Lech postanowił odwołać się od kary. Jeżeli komisja ligi uzna, że Gurgul został wyrzucony z boiska niezgodnie z przepisami, wówczas będzie mógł on wystąpić w najbliższym ligowym spotkaniu. W niedzielę Lech podejmie przy Bułgarskiej Legię Warszawa.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama