Zapytany o odczucia odnośnie swojego występu, Barański przyznał, że ze względu na bardzo intensywne przygotowania zabrakło mu nieco sił. Dodał, że w swojej opinii zagrał dobrze, ale nie zamierza z tego powodu odpuszczać i wciąż skupia się na ciężkiej pracy.
- Piłkarsko czułem się dobrze. W tym tygodniu bardzo mocno pracowaliśmy fizycznie, więc można powiedzieć, że trochę zabrakło sił. Ogólnie uważam, że z mojej strony był to dobry występ, ale nie mogę przestać od siebie wymagać - mówił 18-letni pomocnik.
Pierwszy tydzień w Lechu był dla Barańskiego szansą na to, żeby pokazać się sztabowi szkoleniowemu z Nielsem Frederiksenem na czele - tym bardziej, że z powodu infekcji z zespołem nie trenował grający na pozycji 18-latka Afonso Sousa. Młody pomocnik przyznał, że cieszy się z tego, że Portugalczyk wróci wkrótce do treningów z drużyną.
- Można powiedzieć, że pierwszy tydzień był dla mnie taką szansą na pokazanie się. Nie ma jeszcze Afonso Sousy, który jest zawodnikiem numer 1 na mojej pozycji i był też kluczową postacią w poprzednim sezonie, ale cieszę się, że wróci, bo będę miał od kogo czerpać to doświadczenie i wszystkie zagrania na następny sezon - wyznał Bartłomiej Barański.
Dla młodego ofensywnego pomocnika transfer do Kolejorza jest powrotem do klubu, w którym występował do 2022 roku.
- Tak, bardzo cieszę się z powrotu do Lecha. Miło wspominam Akademię we Wronkach, spędziłem tutaj dwa lata. No i cieszę się, że tym razem wystąpiłem już z pierwszą drużyną - powiedział utalentowany pomocnik, dodając, że kiedy odchodził do Ruchu Chorzów, kompletnie nie spodziewał się tego, że po trzech latach będzie mu dane wrócić do Kolejorza.
Przenosiny z zespołu występującego w Betclic 1. Lidze do mistrza Polski są sporym przeskokiem i Barański zdaje sobie z tego sprawę. 18-latek dodał jednak, że w jego opinii proces wdrażania się do drużyny przebiega bardzo dobrze.
- Powiem szczerze - wiadomo, że zawsze są jakieś obawy. Jak przechodziłem z Akademii GKS-u Katowice do Akdemii Lecha, też bałem się, że będzie to spory przeskok. Koniec końców uważam jednak, że dobrze wdrożyłem się i cały czas w sumie jeszcze wdrażam do drużyny. Wiadomo, że fizycznie będę musiał cały czas pracować. Piłkarsko uważam, że jest naprawdę okej i też będzie coraz lepiej - przyznał Barański.
Zapytany o rolę, jaką będzie pełnił w systemie Nielsa Frederiksena, 18-latek odparł, że na razie ciężko to określić, gdyż do tej pory skupiali się głównie na mocnej pracy fizycznej. Stwierdził, że o swojej roli w zespole dowie się zapewne nieco później.
Barański podpisał kontrakt z Lechem na początku stycznia. Młodym pomocnikiem, któremu z końcem sezonu wygasała umowa z Ruchem, interesowało się wówczas spora liczba klubów.
- Czy gdy odezwał się Lech, nie było już wątpliwości? Tak naprawdę to tak. Kiedy dostałem informację o Lechu pięć lat temu, przychodząc z Akademii GieKSy, to moja reakcja była bardzo podobna. Wydaje mi się, że takiemu klubowi jak Lech nie można odmówić, więc od razu usiedliśmy do rozmów. Moje zainteresowanie było bardzo duże i bardzo się ucieszyłem - powiedział młody pomocnik.
18-latek poproszony o przekazanie kibicom, czego mogą się po nim spodziewać, odparł, że zawsze będzie dawał z siebie wszystko - zarówno w meczach, jak i na treningach. Wśród swoich najlepszych piłkarskich cech wymienił strzały oraz przyspieszenie gry.
- Ja na pewno będę dawał z siebie wszystko za każdym razem, kiedy dostanę szansę. Jeśli jej nie dostanę, będę dawał z siebie wszystko, żeby ją otrzymać. Myślę, że mogę zareklamować się dobrym uderzeniem i przyspieszeniem gry na mojej pozycji, "dziesiątce", na której jest to w sumie bardzo ważne - mówił Barański.
Zapytany o to, z kim z zespołu złapał do tej pory najlepszy kontakt, przyznał, że łatwiej było mu złapać się z młodszymi chłopakami. Dodał także, że bardzo czeka na Michała Gurgula, z którym ma bardzo dobre relacje od czasów, kiedy jeszcze występował w Akademii Kolejorza.
- Z dziennikarzami! Nie, na pewno z chłopakami młodszymi, bo wiadomo mi trochę łatwiej jest zaadaptować się w gronie z młodszymi chłopakami niż ze starszymi. Czekam bardzo na Michała Gurgula, z którym mam kontakt tak naprawdę od kiedy odszedłem z Lecha, a i w Lechu też miałem wcześniej bardzo dobry. Myślę więc, że będę z nim całkiem sporo przebywał - zakończył 18-latek, dodając, że został bardzo dobrze przyjęty w szatni Kolejorza.
Komentarze (0)