"Od czasu debiutu zmieniłem się bardzo mocno"
W pierwszych trzech meczach tego sezonu wchodziłeś na boisko z ławki. Jednak w swoim pierwszym występie w wyjściowej jedenastce zdobyłeś gola. Co sprawiło, że trener Wojtkowiak zaufał Ci w takim stopniu? Czy trudno było wywalczyć miejsce w podstawowym składzie?- Wywalczenie miejsca w pierwszym składzie było dosyć trudne, ponieważ rywalizacja na tej pozycji w naszym zespole jest duża. Pracowałem na zaufanie trenera i w każdym meczu starałem się udowodnić, że wystawienie mnie w wyjściowej jedenastce na pewno pomoże drużynie.
Początek obecnych rozgrywek nie był dla Was zbyt udany, a we wrześniu zanotowaliście serię trzech porażek. Jakie były główne przyczyny nie najlepszej formy?
- Uważam, że główną przyczyną przegranych meczów we wrześniu był napięty kalendarz. Trudno jest wyjść z serii porażek, gdy przychodzi zmęczenie i brakuje czasu na wprowadzenie poprawek czy modyfikacji w grze.
Analizując statystyki, wydaje się, że drużyna rezerw lepiej radzi sobie bez wsparcia zawodników schodzących z pierwszego zespołu. Czy ich obecność rzeczywiście pomaga, czy jednak łatwiej gra się Wam w stałym, młodzieżowym składzie?
- Zawodnicy schodzący do rezerw z pierwszego zespołu dają na pewno dużą jakość i uważam, że to nie jest powód naszej słabszej gry w niektórych meczach.
Debiutowałeś w rezerwach Kolejorza dwa sezony temu. Jak zmieniłeś się od tego czasu jako zawodnik i jako osoba? Jak opisałbyś siebie sprzed dwóch lat, sprzed roku, a jakiego Igora Stankiewicza widzimy teraz?
- Od czasu debiutu w drugiej drużynie zmieniłem się bardzo mocno. Poprzedni sezon oraz letni obóz przygotowawczy z pierwszą drużyną pokazały mi, że sam talent nie wystarczy i niczego bez ciężkiej pracy nie dostanę. Zacząłem podchodzić do tego z większą pokorą, co przyniosło rezultaty w mojej grze.
Jak wspominasz czas spędzony w Bydgoszczy i co według Ciebie wyróżnia poziom szkolenia w Pogoni i Lechu w porównaniu do tamtych doświadczeń?
- Akademie Lecha Poznań i Pogoni Szczecin są zdecydowanie większe niż te, które funkcjonują w Bydgoszczy. Różnią się na pewną lepszą jakością zawodników dołączających do klubu oraz warunkami, które możemy zobaczyć na miejscu. To wszystko sprawia, że każdy chciałby do nas przyjść.
Co skłoniło Cię do przenosin do Akademii Lecha Poznań? Czy rozważałeś inne oferty?
- Zawsze imponowała mi gra Lecha Poznań, gdy się z nim mierzyłem lub miałem okazję go oglądać. Przed przyjściem pojawiło się parę innych ofert, ale już wcześniej podjąłem decyzję, że chcę występować w Kolejorzu.
Młody skrzydłowy chce dołączyć do pierwszego zespołu po zimowym obozie
W tym sezonie jesteś najlepszym strzelcem rezerw Lecha Poznań, choć przed rozpoczęciem rozgrywek niewielu się tego spodziewało. Na co jeszcze Cię stać w tym sezonie i jaki cel stawiasz przed sobą?- Nie sądzę, że nikt się tego nie spodziewał. Uważam się za dobrego zawodnika, który potrafi zdobywać sporo bramek. Cieszę się z moich wyników strzeleckich w tej rundzie, ale najważniejszy jest powrót do drugiej ligi. Jako swój indywidualny cel stawiam sobie dołączenie do pierwszej drużyny po zimowym obozie.
Niedawno podpisałeś nową umowę z klubem. Co skłoniło Cię do podjęcia tej decyzji? Czy po tak udanej rundzie pojawiły się inne propozycje?
- Jestem w najlepszym klubie w Polsce i uważam, że jest to jednocześnie najlepsze miejsce do rozwoju. Bardzo dobrze się tu czuję i przez cały czas byłem przekonany, że chcę tu zostać.
W kontekście zmian w sztabie przygotowania motorycznego, widzimy mniej kontuzji w drużynie. W klubie pojawili się Brandon Moran i Patryk Przybylski. Czy zauważyłeś różnice w procesie wdrażania zawodników powracających po urazach? Jeśli tak, to czym one się charakteryzują?
- Praca nad kwestiami motorycznymi na pewno mocno się zmieniła od poprzedniego sezonu. Mamy więcej jednostek na siłowni, co przekłada się na lepsze wyniki siłowe i biegowe podczas meczów. W kontekście wdrażania zawodników powracających po urazach nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ mnie to nie dotyczy.
Kto wywarł na nim największe wrażenie z pierwszego zespołu?
We wrześniu 2023 roku odbyłeś swój pierwszy trening z pierwszym zespołem Lecha Poznań. Czego nauczyłeś się przez ten czas i który z zawodników pierwszej drużyny wywarł na Tobie największe wrażenie?- Treningi w pierwszym zespole pokazały mi, że nie mogę bać się brania gry na siebie, mimo że każdy błąd kosztuje tam o wiele więcej niż na niższych szczeblach. Największe wrażenie wywarł na mnie Filip Marchwiński, który był cały czas pod grą i z każdej sytuacji potrafił wyjść dryblingiem lub finezyjnym podaniem. Dotychczas nie widziałem większego talentu oraz takiej łatwości w grze.
Twoją grę wyróżnia świetna fizyczność, praca na nogach – dobrze radzisz sobie w grze tyłem do bramki i imponujesz przygotowaniem motorycznym. Jak pracujesz nad tym aspektem? Czy uważasz to za swoją największą zaletę?
- Te cechy nabyłem naturalnie. Czuję się dobrze zarówno w grze kombinacyjnej jak i pojedynkach fizycznych.
Jakie aspekty swojej gry uważasz za najmocniejsze, a nad czym musisz jeszcze popracować?
- Na pewno dobrze wyglądam w pojedynkach jeden na jeden, potrafię dograć dokładną piłkę oraz skończyć akcję. Muszę natomiast popracować nad grą w obronie i powrotami za linię piłki przy kontratakach przeciwnika.
W tym sezonie oprócz wielu goli masz też 5 asyst. Czy pozycja prawego skrzydłowego jest dla Ciebie optymalna, czy wolałbyś występować jako klasyczna „dziewiątka”?
- Nie, najlepiej odnajduję się jako skrzydłowy, choć nie odczuwam większej różnicy, na której stronie jestem ustawiony.
Czy wierzysz, że masz szansę na powrót do młodzieżowej reprezentacji Polski?
- Na tą chwilę granie w młodzieżowych reprezentacjach nie jest moim głównym celem. Uważam, że dobre występy w klubie w końcu pozwolą mi wywalczyć miejsce w kadrze, choć patrząc na moją obecną formę myślę, że powinienem się tam znaleźć.
Celem Igora Stankiewicza jest wyjechanie za granicę
Odczuwasz presję, grając na poziomie drugiej i trzeciej ligi?- W seniorskiej piłce miałem już takie momenty, które ukształtowały mnie do takiego stopnia, że nie stresuję się przed meczami. Czasami wręcz sam muszę sobie narzucić presję, żeby wejść w spotkanie na 100%.
Czy współpracujesz z psychologiem sportowym?
- Były momenty, że współpracowałem, lecz na tę chwilę potrafię sobie radzić sam.
Czy poza piłką nożną masz inne pasje lub zainteresowania, które pomagają Ci zachować równowagę między sportem a życiem prywatnym?
- Mam wiele pasji poza piłką nożną. Bardzo lubię słuchać muzyki i oglądać koszykówkę. Momentami koszykówka potrafi mnie bardziej wciągnąć niż piłka nożna, ponieważ czuję, że czasami jest jej w moim życiu za dużo i mogę się w taki sposób od niej odciąć.
Jaki jest Twój największy piłkarski cel? Czy marzysz o grze w konkretnym klubie lub lidze?
- Moim celem jest wyjechanie za granicę i tam udowodnienie swojej wartości. Wymarzonym kierunkiem jest Premier League.
Czy masz piłkarskiego lub życiowego idola? Kto jest dla Ciebie największą inspiracją?
- Nie mam idola w świecie sportu. Lubię podglądać grę wielu zawodników na mojej pozycji, lecz jednego ulubionego piłkarza nie mam. Moją życiową inspiracją, jak i wsparciem są rodzice, bez których na pewno bym tak sobie dobrze nie radził w piłce i w życiu.
Jakie są Twoje plany na kolejne trzy lata, czyli do zakończenia umowy z Lechem Poznań?
- W ciągu najbliższych trzech lat chcę dołączyć do pierwszego zespołu i zbudować sobie tam mocną pozycję.
Z którym z kolegów z Akademii najlepiej się dogadujesz na boisku i poza nim?
- Prywatnie mam bardzo dobry kontakt z Wojtkiem Mońką. Znamy się odkąd przyszedłem do Lecha Poznań i do teraz bardzo się lubimy. Na boisku dobrze dogaduję się z Filipem Wilakiem. Mamy podobne umiejętności piłkarskie, co pomaga nam w większej spontaniczności na murawie, niezależnie na której stronie jesteśmy ustawieni.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.