reklama

Nie takiego prezentu pod choinkę spodziewał się Lech Poznań. Wzruszająca historia małego piłkarza to pic na wodę? "Zwyczajnie jest mi przykro"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Źrodło własne/Twitter

Nie takiego prezentu pod choinkę spodziewał się Lech Poznań. Wzruszająca historia małego piłkarza to pic na wodę? "Zwyczajnie jest mi przykro" - Zdjęcie główne

Szczytny cel i wzruszająca akcja okazała się... kłamstwem. Na oszustwo dał się nabrać chociażby Lech Poznań! | foto Źrodło własne/Twitter

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaŚwięta Bożego Narodzenia to czas pełen życzliwości, dobroci i wzajemnej troski. Niestety, nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem – czasem ktoś potrafi wykorzystać dobre intencje w niewłaściwy sposób. Tak właśnie stało się z akcją dobroczynną Lecha Poznań. Klub chciał sprawić, by święta młodego kibica stały się wyjątkowe, ale zamiast tego sytuacja przybrała zupełnie nieoczekiwany obrót.
reklama

ł W mediach szerokim echem odbiła się niedawna historia 12-letniego Kuby, który wraz z pojawieniem się bożonarodzeniowego jarmarku na Placu Wolności stworzył swoje własne stanowisko. Na kartonowym pudle przykrytym obrusem trzymał pudełko z ciasteczkami, a obok niego postawił drugie, do którego zbierał pieniądze. Poniżej znajdował się wielki napis "CIASTKA". Jak się okazało młody człowiek zbierał fundusze na obóz piłkarski w Zakopanem, a sprzedaż łakoci miała pomóc mu zrealizować jego marzenie. Chłopiec przekonywał przechodniów, że pieniądze zbierać będzie od piątku do niedzieli w każdy weekend. Jak twierdził, na Placu Wolności potrafił stać nawet do 22:00, co tylko eskalowało emocje odbiorców. Akcję na swoim profilu na platformie "X" nagłośnił Damian Żurawski.

reklama

Wsparcie popłynęło z całej Polski. Do akcji włączył się współwłaściciel Wisły Kraków!

Film został udostępniony 1 grudnia i w ciągu kilku dni zebrał 110 tys. wyświetleń i aż 2.5 tys. polubień. Do całej sprawy odniósł się rzecznik Lecha Poznań - Maciej Henszel. Na platformie "X" zapowiedział, że klub wie już o sytuacji 12-letniego Kuby i przygotował dla niego niespodziankę. Młodego piłkarza w weekend mieli odwiedzić zawodnicy, a ponadto przedstawiciele klubu mieli w planach go zaprosić wraz z rodziną na pierwszy mecz rundy wiosennej w Poznaniu. To jednak nie był koniec niespodzianek. Na informację o akcji młodego fana zareagował nawet współwłaściciel Wisły Kraków - Jarosław Królewski. Biznesman zamieścił na platformie "X" komunikat "Ile ten wyjazd? Chętnie pomogę". Było to tym bardziej poruszające, że Wisła z Lechem kibicowskiej zgody nie ma, a sam Kuba deklarował się jako kibic Lecha. To tylko potęgowało wzruszającą narrację, według której święta to czas pojednania i przełamywania osobistych barier. 

reklama

W social mediach było o wiele więcej pięknych historii odnośnie młodego fana. Według jednej z nich, pewna pani podeszła do chłopca, pytając ile mu jeszcze brakuje do spełnienia swojego celu. Dziecko odpowiedziało, że 1100 zł, a kupująca bez wahania wyjąła z portfela rzeczoną kwotę i przekazał ją 12-latkowi. Z kolei były piłkarz Kolejorza i mistrz Polski z poprzedniego sezonu - Mateusz Skrzypczak - udostępnił informacje o działaniach chłopca na swoim koncie na Instagramie. 

Fan został zdemaskowany przez... portal na Instagramie!

Sprawę młodego kibica nagłośnił portal "Głos Wielkopolski", publikując dwa artykuły. W nich 12-latek zdradzał, że podziwia Ishaka oraz Afonso Sousę, a ponadto życzył zespołowi Kolejorza, by ten się nie poddawał. Brzmi uroczo? Jeszcze jak. Nie minęło jednak dużo czasu, a do sprawy odniósł się użytkownik "Poznań Moment", który na swoim profilu na Instagramie opublikował szokujące informacje dot. młodego fana Lecha. Ponoć już rok temu zbierał fundusze, lecz nie na obóz, a... buty piłkarskie i piłkę!

reklama

9 grudnia 2023 na jednej z grup na Facebooku pojawiła się informacja o małym chłopcu, który żeby uzbierać na "korki" sprzedaje ciastka i lizaki świąteczne. Ponadto "Poznań Moment" na swojej instagramowej relacji udostępniło wpis jednej użytkowniczki, która poinformowała, że parę dni po ofiarowaniu fanowi datków, parę dni później zauważyła przy tym samym stoisku... innego chłopca! Według jej relacji obok niego stać miało kilku dorosłych mężczyzn, którzy zabierali kasę ze skarbonki. 

Puszka absolutnie nie była pusta. Internauci zwracali uwagę na to, że była ona wypełniona niemalże wyłącznie stuzłotowymi banknotami. Ten widok miał rzekomo się powtarzać przez trzy dni z rzędu, a akcja młodego fana zdaniem administratora "Poznan Moment" miała trwać trzy tygodnie. To tylko dodatkowo wzmacniało podejrzenia, co do dwulicowości Kuby, szczególnie po informacji, że jeden z przechodniów do skarbonki wrzucił aż 1100 zł, czyli tyle ile chłopak potrzebował. Oskarżenia o oszustwo się kulminowały, a ochrona bożonarodzeniowego jarmarku nie podejmowała względem dziecka żadnych działań. 12-latek według ochroniarzy miał uzyskać pozwolenie na handel od samego organizatora. Ta informacja również została podana na instagramowym profilu "Poznan Moment".

reklama

MKS Olimpia zareagowała na akcję 12-latka. Zdecydowana reakcja prezesa klubu

W czwartek na całą akcję wreszcie zareagowało środowisko klubu MKS-u Olimpii, na której obóz chciał rzekomo pojechać Kuba. 

- Inspirują nas własne inicjatywy dzieci i kibicujemy takowym przedsięwzięciom, jednakże zaprzeczamy przynależności klubowej Kuby do naszego stowarzyszenia. W tym roku żadna z grup nie jedzie na obóz do Zakopanego co więcej, żaden trener nie rozpoznaje chłopca, który uczestniczyłby w zajęciach organizowanych przez MKS Olimpię Koło. Prosimy o wyrozumiałość i ustalenie personaliów dziecka, ponieważ takie działania mogą w przyszłości źle wpływać na wizerunek innych Klubów - poinformował profil MKS-u Olimpii Koło na Facebooku w imieniu prezesa, Sebastiana Kalinowskiego

Kalinowski zamieścił również komentarz na Facebooku ze swojego prywatnego profilu pod oświadczeniem klubowym. Od prezesa biła przede wszystkim frustracja i zawód w związku z wykorzystaniem szlachetnej akcji do niecnych celów.

- Sprawy nijak się mają do rzeczywistości. Do administratora naszej strony zgłaszały się osoby prywatne, które w całości oferowały pokrycie kosztów obozu. Jesteśmy małym klubem, ale społeczeństwo jest bardzo wrażliwe i chętne do pomocy. Dlatego moja frustracja rośnie z każdym dniem ponieważ osoba podszywająca się w celu zarobkowania nie jest szczera! Pytam w jakim celu wymyślony scenariusz do opowieści ma służyć? Sam mogę przelać pieniążki dla chłopca spełniającego marzenia, którego jest wyjazd na obóz, ale zapytam po co te kłamstwa?

Jakie konsekwencje czekają 12-latka? Policja umywa ręce

Finał całej akcji nie jest znany. Oczywiście młody fan Lecha nie otrzyma zaproszenia na pierwszy mecz rundy wiosennej Lecha przy Bułgarskiej, jeśli jego działania okażą się niezgodne z prawdą. Rzecznik prasowy Lecha - Maciej Henszel - wyraził ubolewania z powodu efektu całej sytuacji, twierdząc, że jest mu zwyczajnie przykro. Najprawdopodobniej na minorowych nastrojach wszystko się zakończy, a przynajmniej na to wskazują wypowiedzi mł. insp. Andrzeja Borkowiaka z wielkopolskiej policji. Funkcjonariusz orzekł, że nie otrzymali zgłoszeń w związku z tą sytuacją. Jego zdaniem gdyby chłopiec zbierał na życie, zajęliby się sprawą z urzędu i sprawdziwili jego sytuację rodzinną oraz domową. Jednak w przypadku, z którym mają do czynienia, nie jest to konieczne. Obojętnością wykazują się także organizatorzy jarmarku, którzy na ten moment wyrażają zgodę na działanie stoiska 12-letniego Kuby.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Sportowy Poznań Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama