Podsumowując sobotni mecz z beniaminkiem z Niecieczy, Niels Frederiksen podkreślił, że jego zdaniem Lech odniósł całkowicie zasłużone zwycięstwo. Duńczyk był również zadowolony z faktu, że jego drużynie udało się zachować czyste konto.
- Cieszy nas to, że odpowiednio zareagowaliśmy na niedawną porażkę. To było dla nas bardzo ważne, żeby dziś odbić się po tym niepowodzeniu i sięgnąć po wygraną. Oczywiście nie było to łatwe zwycięstwo, ale wydaje mi się, że w pełni zasłużone. Mogliśmy zamknąć mecz wcześniej, ale nie zawsze udaje się tego dokonać. Akceptujemy więc wynik 2:0. Cieszy nas też czyste konto, bo od ostatniego minęło trochę czasu - skomentował mecz z drużyną z Niecieczy Niels Frederiksen.
Niels Frederiksen pogratulował Ishakowi wspaniałego wyczynu
Na pomeczowej konferencji prasowej nie mogło zabraknąć pytania o setne trafienie Mikaela Ishaka w barwach Kolejorza. Trener Lecha Poznań pogratulował swojemu kapitanowi tego niesamowitego osiągnięcia, a także określił go mianem legendy.
- Chciałbym pogratulować Ishakowi za zdobycie setnego gola, to ogromne osiągnięcie. Jego dzisiejszy występ także zasługuje na uznanie. Ja oczywiście znałem go wcześniej, z czasów, kiedy występował w Danii. Bardzo rozwinął się od tego momentu, ale i zanim przyszedłem do Lecha był tutaj ważną postacią, kapitanem zespołu. Myślę, że biorąc pod uwagę to wszystko, a także jego gole numer 100 i 101, możemy nazywać go legendą - chwalił kapitana swojego zespołu duński szkoleniowiec.
Posiadanie piłki przez Lecha Poznań w sobotnim starciu z Bruk-Bet Termalicą wyniosło zaledwie 46%, co - jeśli wierzyć statystykom - było najniższym wynikiem w PKO BP Ekstraklasie za kadencji trenera Nielsa Frederiksena. Czy duński szkoleniowiec był zadowolony z takiego obrotu spraw?
- Z reguły jest tak, że chcemy utrzymywać się przy piłce - to wpisuje się w naszą filozofię. Dzisiaj nasze nastawienie było jednak takie, żeby trochę wyczekać przeciwnika. Można więc powiedzieć, że było to częścią planu na dzisiejsze spotkanie. Chcieliśmy pokazać, że potrafimy bronić w momentach, kiedy to przeciwnicy są w posiadaniu piłki. Będąc szczerym, fakt, że mieliśmy trochę mniejsze posiadanie piłki niż zwykle mi nie przeszkadza, bo ostatecznie nasz plan przyniósł odpowiedni skutek - przekonywał duński szkoleniowiec.
Trener Lecha Poznań wytłumaczył decyzje personalne
Niels Frederiksen otrzymał również pytanie o to, dlaczego Joao Moutinho został zastąpiony w wyjściowym składzie przez Michała Gurgula. Trener mistrzów Polski odniósł się również do sytuacji Alexa Douglasa oraz Kornela Lismana.
- Myślę, że każdy widział, że Moutinho nie pokazał się w poprzednim meczu z najlepszej strony. To bardzo dobry piłkarz i może grać na dużo wyższym poziomie, ale gorsze występy zdarzają się każdemu. Dla mnie to ważne, by mieć tak wielu zawodników w rytmie meczowym, jak tylko to możliwe. Mamy bardzo trudny terminarz. Czeka nas wiele spotkań i w związku z tym potrzebujemy sporej liczby zawodników gotowych do tego, by grać od 1. minuty. Między innymi z tego powodu zagrali dzisiaj Douglas, Gurgul czy Lisman. Rotacje są bardzo ważne i myślę, że każdy z nich rozegrał naprawdę dobre spotkanie - tłumaczył Niels Frederiksen.
Duński szkoleniowiec został także zapytany, dlaczego w spotkaniu z Bruk-Bet Termalicą na placu gry nie pojawili się Antoni Kozubal i Pablo Rodriguez, a także czy ta decyzja była spowodowana przygotowaniami do środowego meczu z Rakowem Częstochowa.
- Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, bo nie wiem, na jaki skład postawimy w spotkaniu z Rakowem Częstochowa. Kozubal grał w ostatnim czasie naprawdę sporo, także w meczach reprezentacji i chciałem dać dziś szansę innym zawodnikom. Co do Pablo Rodrigueza - po prostu postawiłem dziś na innych piłkarzy, czasami tak po prostu jest. Zarówno Kozubal, jak i Rodriguez mogą znaleźć się w środę w wyjściowej jedenastce, ale nie jestem pewien, że tak faktycznie będzie - dodał trener Lecha Poznań.
Komentarze (0)