Sindre Tjelmeland wzbudzał zainteresowanie innych klubów już wkrótce po dołączeniu do sztabu szkoleniowego Nielsa Frederiksena. Pod koniec 2024 roku norweski asystent podkreślał, że mimo propozycji z zewnątrz nie planuje opuszczać stolicy Wielkopolski. Deklarował pełne zaangażowanie w pracę z Lechem Poznań i podkreślał, że dobrze odnalazł się w klubie oraz czuje się istotną częścią zespołu.
Teraz jednak norweskie media donoszą, że o Tjelmelanda mocno zabiega Sarpsborg 08. Klub ten niedawno rozstał się z Christianem Michelsenem, a drużynę tymczasowo prowadzi Sander Nyland. Władze szybko jednak zrozumiały, że potrzebują trwałego rozwiązania, jeśli chcą poprawić wyniki.
W Eliteserien pozostało dziewięć kolejek, a Sarpsborg zajmuje obecnie 10. miejsce w tabeli. Kadencja Michelsena zakończyła się serią 12 spotkań, w których zespół zanotował cztery kolejne porażki i tylko dwa zwycięstwa. Klub rozpaczliwie poszukuje więc nowego szkoleniowca, tym bardziej że przed nim także finał Pucharu Norwegii.
Według dziennika Sarpsborg Arbeiderblad kandydatem numer jeden jest właśnie Sindre Tjelmeland. Władze klubu są podobno gotowe zaproponować mu kilkuletni kontrakt, wierząc, że może odmienić losy drużyny. Dla asystenta Frederiksena to szansa na powrót do roli pierwszego trenera, po raz pierwszy na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w ojczyźnie.
Dotychczas Tjelmeland prowadził samodzielnie jedynie drużyny norweskiej 2. i 3. ligi – Start, Asane oraz Ullensaker/Kisa. Przed pracą w Lechu Poznań przez pół roku był też asystentem w szwedzkim Goteborgu. Perspektywa przejęcia Sarpsborga, zespołu z Eliteserien, stanowiłaby zatem ważny i ambitny krok w jego karierze.
Z naszych informacji wynika jednak, że Tjelmeland nie planuje zmian. Choć oferta Sarpsborga faktycznie trafiła do Poznania, została stanowczo odrzucona.
Komentarze (0)