Nowy trener Warty Poznań, Maciej Tokarczyk od samego początku narzucił wyraźne tempo pracy. Okres przygotowawczy był dla niego i jego sztabu czasem wzmożonej analizy i budowania fundamentów pod grę zespołu.
- Jeśli chodzi o okres przygotowawczy, mogę go podsumować jednym określeniem: ciężka praca. Skupiliśmy się na kilku kluczowych obszarach i uważam, że udało się je zrealizować. Przede wszystkim zależało nam na lepszym poznaniu siebie nawzajem - zarówno zawodników, jak i całego zespołu. Chcieliśmy zrozumieć nasze możliwości i zbudować fundament do dalszego rozwoju - mówił Tokarczyk na konferencji prasowej przed inauguracją sezonu.
Trener przyznał, że proces szkoleniowy był podzielony na fazy. Zespół rozwijał się krok po kroku, przyswajając nowe elementy taktyczne i reagując na scenariusze, jakie mogą pojawić się w trakcie sezonu.
- Z każdym tygodniem dokładaliśmy nowe elementy: kolejne fazy gry, scenariusze meczowe, wyzwania, które mogą nas spotkać w trakcie sezonu. Przećwiczyliśmy zarówno obronę niską, jak i wysoką. Ten czas dostarczył nam wielu odpowiedzi jako sztabowi szkoleniowemu. To był naprawdę wartościowy okres - podkreślał.
Zespół w budowie, proces w centrum
Warta Poznań stawia na młodych i głodnych gry zawodników. Średnia wieku zespołu to zaledwie 21,5 roku, co czyni Zielonych jedną z najmłodszych drużyn w lidze. Tokarczyk nie ukrywa, że projekt jest długofalowy i nie wszystko zagra od razu.
- Zespół jest wciąż w budowie, a jak wielokrotnie podkreślałem, najważniejszy jest proces. Potrzeba cierpliwości i wzajemnego zaufania. Mam świadomość, że w pierwszych meczach możemy jeszcze nie być w pełni przygotowani pod względem strategiczno-taktycznym. Mimo to mamy klarowny pomysł na grę i chcę, aby był on widoczny już w meczu z Unią Skierniewice - przyznał.
Unia Skierniewice to rywal nie do zlekceważenia. Awans z trzeciej ligi i styl gry oparty na wysokim pressingu sprawiają, że Warta musi być dobrze przygotowana.
- Unia Skierniewice to zespół, który zdominował swoją ligę, co przełożyło się na awans i to mówi samo za siebie. Wiemy, że szukają okazji do skoków pressingowych, stosują wysoki pressing i na te elementy musimy być dobrze przygotowani. Jesteśmy po szczegółowej analizie sztabowej i mamy świadomość, które aspekty gry możemy wykorzystać na swoją korzyść. Naszym celem jest jak najczęstsze przebywanie na połowie przeciwnika - to właśnie tam widzimy przestrzenie, w których rywal może być mniej skuteczny - dodał szkoleniowiec.
Nowi liderzy i odpowiedzialność
Nowy trener wprowadził również zmiany w strukturze wewnętrznej drużyny. Powstała nowa rada zespołu, w której znaleźli się: Leo Przybylak, Kamil Kumoch, Tomasz Wojcinowicz, Kacper Lepczyński, Szymon Michalski oraz Filip Waluś. Kapitanem został Kamil Kumoch, który nie kryje dumy z powierzonej mu roli.
- To dla mnie duże wyróżnienie, które odbieram bardzo pozytywnie. Rola kapitana wiąże się z odpowiedzialnością, dlatego zrobię wszystko, by jak najlepiej ją wypełnić i być dobrym liderem dla drużyny. Jeśli chodzi o końcowy etap przygotowań, mamy naprawdę dobry i jakościowy zespół. W składzie panuje duża konkurencja, co bardzo cieszy i pozytywnie wpływa na poziom treningów - powiedział zawodnik Warty.
Jego słowa uzupełnia vice-kapitan Leo Przybylak, który zwraca uwagę na zupełnie nowy charakter drużyny:
- W porównaniu do poprzedniego sezonu mamy bardzo młody skład. Trudno porównywać zespół z pierwszej ligi do obecnego, bo to zupełnie inne drużyny. Kluczowe będzie przełożenie potencjału, jaki mamy, na realne wyniki. Jeśli chodzi o moje osobiste cele, to myślę, że najlepszym określeniem będzie stabilizacja. Dla całego zespołu priorytetem powinno być jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania - dodał bramkarz Zielonych.
Tokarczyk liczy na to, że liderzy wyklarują się naturalnie, a zespół znajdzie swoich „cichych bohaterów” również poza boiskiem.
- To pokaże czas, ale jako trener obserwuję pewne jednostki, które już dziś wyróżniają się na tym polu. To m.in. Kamil Kumoch, Leo Przybylak, Szymek Michalski czy Kuba Kosiorek. Ten ostatni, choć obecnie pełni rolę drugiego bramkarza, ma bardzo pozytywny wpływ na drużynę, szczególnie w szatni – zaznaczył trener.
Współpraca z Akademią i myślenie długofalowe
Warta Poznań jasno komunikuje, że projekt odbudowy nie kończy się na wynikach w tabeli. Tokarczyk został zatrudniony również z myślą o długofalowej współpracy z Akademią i tworzeniu struktury klubowej z prawdziwego zdarzenia.
- Cieszę się, że trafiłem do miejsca, w którym funkcjonuje konkretny plan rozwoju. Działacze nie oczekują ode mnie natychmiastowego awansu, lecz chcą, bym skupił się na odbudowaniu zaufania wśród kibiców oraz wzmacnianiu więzi pomiędzy Akademią a pierwszym zespołem. Akademia potrzebuje nowego otwarcia i wyraźnego kierunku działania - powiedział Tokarczyk.
Czas na pierwszy sprawdzian
Choć Zieloni nie rzucają wielkich deklaracji, zespół jest gotowy do rozpoczęcia sezonu. Młodość, entuzjazm i chęć udowodnienia swojej wartości mają być fundamentami, na których będzie budowana przyszłość. Ponadto Warta szuka dalej wzmocnień na konkretne pozycje. Jak udało nam się ustalić pozycja wahadłowego jest już na etapie finalizacji, a ogłoszenie nowego zawodnika nastąpi najpóźniej w przyszłym tygodniu.
Co ciekawe, według naszych informacji Zieloni złożyli ofertę za Filipa Wilaka, który obecnie przebywa w rezerwach Lecha Poznań. Jak słyszymy, zawodnik szuka jednak ofert od innych klubów.
Pierwszy test już w najbliższy weekend. Warta zagra na wyjeździe mecz z Unią Skierniewice. Spotkanie odbędzie się w niedzielę o 19:30.
Komentarze (0)