Oni spośród wszystkich graczy Warty Poznań zrobili na nas najlepsze wrażenie w rundzie jesiennej! Spodziewaliście się tych wyborów?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Oni spośród wszystkich graczy Warty Poznań zrobili na nas najlepsze wrażenie w rundzie jesiennej! Spodziewaliście się tych wyborów? - Zdjęcie główne
Autor: Tomasz Deska | Opis: Warta ma w swoich szeregach kilku wyróżniających się zawodników.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Piłka nożnaPierwsza część sezonu w wykonaniu Warty Poznań była rewelacyjna. Obiecujące wyniki przed rundą wiosenną to rzecz jasna zasługa całej drużyny, ale kilka jednostek w zespole Zielonych zasłużyło na szczególne uznanie. Postanowiliśmy wyróżnić trzech zawodników, którzy naszym zdaniem wydatnie przyczynili się do świetnych rezultatów w minionej części tych rozgrywek.
reklama

Od rezerwowego do pełnoprawnego lidera

Dla Leo Przybylaka ten sezon w Warcie Poznań jest póki co przełomowy. Runda jesienna w zeszłym roku była dla 21-letniego golkipera równoznaczna z siedzeniem na ławce rezerwowych i patrzeniem jak na placu boju prezentuje się Jędrzej Grobelny. Obecny bramkarz Warty swój debiut w seniorskim zespole w Betclic 2. lidze zaliczył dopiero 19 października 2024 roku i w tamtej pierwszej rundzie rozegrał zaledwie sześć z 19 meczów

reklama

Już wtedy pokazywał się z dobrej strony, kiedy to w trzech starciach z rzędu z jego udziałem między słupkami Warta odnotowała trzy czyste konta. Wydawało się, że wraz z odejściem Jędrzeja Grobelnego do Arki Gdynia Leo Przybylak zyska na znaczeniu, ale stało się inaczej. Bramkarz na wiosnę rozegrał zaledwie siedem spotkań i tylko raz zachował czyste konto w tej arcytrudnej kampanii

Wraz z przyjściem do klubu trenera Macieja Tokarczyka widać było od samego początku, że rola Leo Przybylaka będzie rosnąć. Golkiper został vicekapitanem drużyny i na boisku rzeczywiście prezentował się jak weteran. Od początku wprowadzał dużo spokoju i wykazywał się pewnością siebie. Po gruntownej, letniej przebudowie składu stał się liderem i jedną z najjaśniejszych postaci, której można było zawdzięczać naprawdę sporo. W dotychczasowych 19 meczach Betclic 2. ligi w tym sezonie zebrał sześć czystych kont. Tylko Maciej Streczuła z Podhala Nowy Targ ma ich więcej bowiem aż dziewięć

reklama
Rozwiń

Między innymi dzięki postawie Leo Przybylaka między słupkami Warta Poznań posiada obecnie drugą najlepszą defensywę w rozgrywkach. W 19 rozegranych meczach straciła zaledwie 21 goli, podczas gdy liderująca Unia Skierniewice ma ich 20. To świetna statystyka podkreślająca wkład Leo Przybylaka do drużyny. Dodatkowo sam zawodnik potrafił znaleźć się w najlepszej jedenastce listopada według dziennikarzy tygodnika "Piłka Nożna". Takie wyniki mówią same za siebie. 

Wschodząca gwiazda w drużynie Zielonych

Obecnie trudno sobie wyobrazić wyjściowe jedenastki Warty Poznań bez Filipa Walusia, a przecież jeszcze w sezonie 2024/25 szczególnie w drugiej części sezonu pełnił głównie rolę rezerwowego! Mimo to, już wtedy ofensywny zawodnik Zielonych swoją grą potrafił jeszcze za kadencji trenera Tarasiewicza wywołać uśmiech na twarzach kibiców dzięki swojej wolicjonalnością, energii, determinacji i odwadze w grze. Filip Waluś na boisku prezentował się zazwyczaj bardzo dobrze, ale jego statystyki nie potrafiły tego odzwierciedlić.

Tak samo jak w przypadku Leo Przybylaka po przejęciu zespołu przez trenera Tokarczyka Waluś z miejsca wskoczył do pierwszego składu i stał się jego częścią w 16 z 19 spotkań Betclic 2. ligi. Nie opuścił żadnego meczu w drużynie, co także jasno wskazywało na jego mocną pozycję w drużynie. 20-latek nie brylował jako strzelec, ale był nieodzowny w rozegraniu. W rundzie jesiennej zaliczył w sumie sześć asyst w Betclic 2. lidze, które dały chociażby remis z Rekordem, prowadzenie 3:1 z Sokołem Kleczew i zwycięstwa z Resovią oraz Chojniczanką.

reklama

Mimo tego, że Waluś nie jest strzelcem wyborowym, w newralgicznych chwilach udowadniał, że drużyna może liczyć na jego skuteczność pod bramką rywali. Wykorzystany rzut karny w końcówce meczu pierwszej rundy Pucharu Polski z Olimpią Elbląg przyniósł nie tylko awans, ale i pierwsze zwycięstwo w sezonie dla Warty Poznań. Znakiem rozpoznawczym Walusia po pierwszej rundzie pozostały jednak asysty, których uzbierał najwięcej w drużynie i miał ich drugi najwyższych wskaźnikw całej Betclic 2. lidze. Ex aequo z Toporkiewiczem, Małachowskim, Hrnciarem, Makuchem i Cichoniem miał ich po sześć. Natomiast liderzy rankingu mieli o jedną więcej.

W grze Walusia z pewnością wyróżnić należy dużą dynamikę i żywiołowość, co świetnie wpasowuje się w styl gry gry preferowany przez trenera Tokarczyka. 20-latek cechuje się zaangażowaniem w każdej strefie boiska, mając szczególne znaczenie przy wyprowadzaniu chociażby kontrataków. Dzięki świetnemu przeglądowi pola, dryblingowi oraz technice potrafił w rundzie jesiennej stwarzać ogromne zagrożenie. Ponadto bardzo szybko transportował piłkę pod pole karne rywali, zmuszając ich do natychmiastowego odbudowywania ustawienia.

reklama

Nagrodą za jego dotychczasowe wysiłki było umieszczenie go w najlepszej jedenastce rundy jesiennej tego sezonu Betclic 2. ligi. Zestawienie to zostało ułożone przez dziennikarzy TVP Sport. Obok Walusia tylko Dmytro Avdeev dostąpił tego zaszczytu spośród graczy Warty Poznań.

Debiutant zalicza mocne wejście do zespołu Warty Poznań

Pierwsza część sezonu w wykonaniu popularnego "Smoka" nie obfitowała w nagrody indywiudalne, ale bez wątpienia napastnik Warty Poznań jest jedną z najbardziej wyróżniających się postaci w zespole Zielonych. Forma ataku drużyny nie byłaby tak imponująca, gdyby nie wszechstronność napastnika, jaką wykonywał w każdej strefie boiska, czego również być może statystyki nie wykażą.

Forma Smoczyńskiego była światełkiem w tunelu dla Zielonych na początku tego sezonu. To właśnie napastnik Warty Poznań dawał gole na prowadzenie w pierwszym starciu z Unią Skierniewice czy gola kontaktowego z ekipą Chojniczanki. Ratował także punkt w późniejszej części sezonu z Rekordem Bielosko Biała. Były to jednak wisienki na torcie, które wieńczyły całą ciężką pracę wykonywaną przez Smoczyńskiego na boisku

W tym sezonie podopieczny trenera Tokarczyka dał się poznać jako uniwersalny piłkarz. Dobrze odnajdywał się jako napastnik grający "na ścianę" z obrońcami, zgrywając piłki do szybszych kolegów, którzy tworzyli duże zagrożenie z kontrataków. Wykazywał się też ogromnym wsparciem przy budowie akcji w ataku pozycyjnym, schodząc głęboko do środka pola lub na skrzydło obsługując partnerów podaniami i tworząc im przestrzeń do gry. Rywale musieli też uważać na jego strzały z dystansu i szczególnie skutecznie kryć go w polu karnym ze względu na jego 190 centymetrów wzrostu

Smoczyński zdobył póki co cztery gole w 18 meczach, ale jego wkład w mecze jest dużo większy niż przedstawiają to statystyki. Dzięki niemu Warta może prezentować ze swojej strony nieobliczalność i szybkość, która jest kluczowa dla dalszego rozwoju stylu gry zespołu. Niezmiennie wychowanek Zielonych ma obecnie cztery gole po rundzie jesiennej, co sprawia, że jest najlepszym strzelcem w zespole ex aequo razem z Marcelem Zyllą i Marcelem Stefaniakiem.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo