Spotkanie z czwartoligowcem wydaje się być idealną okazją do tego, by dać szansę gry jednemu z rezerwowych bramkarzy. Mając jednak w pamięci rewanżowe starcie z Breidablikiem, w którym Niels Frederiksen nie zdecydował się na roszadę między słupkami pomimo przesądzonego wyniku dwumeczu, wydaje nam się że i w Słupsku od 1. minuty wystąpi podstawowy golkiper Kolejorza, Bartosz Mrozek.
Przewidujemy, że trener Lecha Poznań postawi na dokładnie tę samą linię obrony, co w przegranym meczu z Lincoln Red Imps. Na prawej stronie defensywy zagra zatem Robert Gumny, duet stoperów stworzą Wojciech Mońka oraz Mateusz Skrzypczak, a funkcję lewego obrońcy pełnił będzie Joao Moutinho, który zdaje się przegrywać rywalizację z Michałem Gurgulem. Warto wspomnieć, że do Słupska nie pojechał mający drobne problemy zdrowotne lider defensywy mistrzów Polski, Antonio Milić.
Środek pola powinien składać się z Gisliego Thordarsona oraz znajdującego się od początku sezonu w bardzo dobrej formie Filipa Jagiełły. Islandczyk będzie musiał zastąpić na pozycji numer "6" Timothy'ego Oumę, który również nie znalazł się w autokarze jadącym do Słupska. Na pozycji ofensywnego pomocnika wystąpi najpewniej Pablo Rodriguez, wciąż czekający na debiutanckie trafienie w niebiesko-białych barwach.
Roszad można spodziewać się również na skrzydłach. Ponieważ w spotkaniu z Gryfem zabraknie Luisa Palmy, wydaje się że Niels Frederiksen postawi na Kornela Lismana oraz Leo Bengtssona, dając nieco odpocząć Taofeekowi Ismaheelowi. Na pozycji numer "9" najprawdopodobniej zagra natomiast Yannick Agnero, który - podobnie jak Rodriguez - stanie przed szansą na premierowego gola dla klubu ze stolicy Wielkopolski.
Komentarze (0)