Piłkarz Lecha Poznań przepadł w nowym klubie. Jego sytuacja staje się coraz gorsza

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Piłkarz Lecha Poznań przepadł w nowym klubie. Jego sytuacja staje się coraz gorsza - Zdjęcie główne
Autor: Tomasz Deska | Opis: Sytuacja wypożyczonego gracza Kolejorza jest nie do pozazdroszczenia.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Piłka nożnaZdecydowanie nie tak miała się potoczyć przygoda piłkarza Lecha Poznań w nowym klubie. Zawodnik z pewnością chciał w nim otrzymać więcej minut na grę, a co za tym idzie lepsze warunki do tego, by pokazać się z jak najlepszej strony. Efekty decyzji władz Kolejorza są jednak całkowicie odwrotne od zamierzonych i pozostaje pytanie, jak dalej potoczą się losy wychowanka?
reklama

Miesiąc do zapomnienia. Nowy trener tylko pogłębił problemy gracza Lecha

Filip Szymczak dołączył do belgijskiego Royal Charleroi we wrześniu tego roku i już po pierwszych meczach było jasne, że Polak nie będzie miał łatwo w nowej drużynie. Piłkarz otrzymywał od swojego pierwszego trenera Rika De Mila niewiele minut, wchodząc na boisko zazwyczaj na ostatnie kwadranse w kolejnych meczach. Tylko dwa razy znacznie przekroczył poziom 20 minut na mecz, rozgrywając po jednej połowie w dwóch starciach z Mechelen. Ani razu nie wyszedł do gry w podstawowym składzie.

reklama

Jak dotąd były to jego najlepsze okazje na zaprezentowanie swoich umiejętności. Od września do końca grudnia Filip Szymczak spędził na boiskach Jupiler Pro League ledwie 188 minut w łącznie 10 rozegranych spotkaniach. Dla porównania Bryan Fiabema, który rozegrał w Ekstraklasie tyle samo meczów ma tych minut obecnie 265, a Yannick Agnero 308 w 12 meczach. Obaj mają na swoim koncie również więcej goli. To jasno pokazuje, że nawet jako rezerwowy w Lechu Poznań Szymczak najprawdopodobniej miałby lepsze warunki do gry i rozwoju niż na wypożyczeniu w Charleroi. 

Grudzień w wykonaniu zawodnika Kolejorza był jak dotychczas zdecydowanie najgorszym okresem w Belgii. Problemy zawodnika Lecha Poznań zbiegły się z zatrudnieniem nowego szkoleniowca - Hansa Cornelisa. Pod jego wodzą Filip Szymczak zagrał zaledwie w jednym meczu z czterech w Jupiler Pro League właśnie przeciwko wspomnianemu Mechelen. Poza tym zasiadał na ławce w starciu z Unionem SG, a także podczas rywalizacji w 1/8 Pucharu Belgii. Na domiar złego w dwóch ostatnich starciach tego roku... nawet nie znalazł się w kadrze meczowej.

reklama

Media nie informowały o żadnej kontuzji reprezentanta Polski, co tylko mocniej podkopywało pozycję Filipa Szymczaka w drużynie. Zawodnik nie jest w stanie przekonać póki co trenera Hansa Cornelisa, by ten dał mu szansę. Wcześniejsze braki goli czy też asyst po stronie gracza Kolejorza także nie pomagają mu w zmianie stanu rzeczy.

Problemy Charleroi hamują szanse na rozwój zawodnika?

Trener być może nie chce zdawać się na eksperymenty kadrowe w związku z sytuacją zespołu w tabeli Jupiler Pro League. Klub zajmuje aktualnie 11. z 16 miejsc i dzielą go tylko cztery oczka od strefy spadkowej. Od 22 listopada w trakcie pięciu kolejnych kolejek Charleroi odnotowało zaledwie jedno zwycięstwo przy trzech remisach i jedną porażkę. To dodatkowo podkreśla skalę problemów Szymczaka, bowiem w nowym klubie zdecydowanie nie ma cieplarnianych warunków do rozwoju.

reklama

Mimo tego, że zaledwie cztery drużyny mają aktualnie mniej strzelonych goli niż Charleroi, konkurencja w zespole na pozycjach ofensywnych jest wyjątkowo trudna. Na środku ataku pewne miejsce ma Aurelien Scheidler, który jest drugim najlepszym strzelcem z trzema golami na koncie. Za jego plecami gra zazwyczaj Patrick Pflucke - lider wśród asystujących w ekipie Charleroi. Na lewym boku boiska występuje Guiagon, a zatem jeden z czołowych strzelców Jupiler Pro League i gwiazda klubu. Na lewej stronie zazwyczaj gra natomiast Bernier.

Wymienieni zawodnicy w większości mają abonament na grę w podstawowym składzie, co nie jest dobrą wiadomością dla Filipa Szymczaka. Wydawało się, że piłkarz będzie mieć więcej okazji na grę po tym, gdy w listopadzie pokazał się z dobrej strony w sparingu przeciwko KV Courtari, gdy zdobył swoją pierwszą bramkę w Charleroi. Tymczasem sytuacja paradoksalnie wręcz się pogorszyła.

reklama

Niepewna przyszłość piłkarza Kolejorza

Filip Szymczak wróci do Lecha Poznań dopiero po tym sezonie, ale jego sytuacja zdecydowanie nie napawa optymizmem. Od kilku sezonów piłkarz nie potrafi nawiązać formą w rozgrywkach ligowych do swojego najlepszego sezonu jeszcze w pierwszej lidze. Wtedy to w barwach GKS-u Katowice rozegrał 32 mecze w sezonie i spędził na boisku ponad 2100 minut. Zdobył do tego 11 goli i dołożył 3 asysty. 

Po tamtym czasie zostały już jednak tylko wspomnienia. Piłkarz wciąż czeka na ruch w karierze, który pozwoli mu udowodnić na dłużej swoją wartość na boisku. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo