W Lechu Poznań wypłynął na szerokie wody
Robert Lewandowski rozpoczynał swoją piłkarską karierę w klubach z Warszawy - Varsovii i Delcie. Po rozpadzie tego drugiego zespołu przeniósł się do Legii Warszawa, gdzie nie dano mu jednak prawdziwej szansy. W 2006 roku podpisał kontrakt ze Zniczem Pruszków, dla którego seryjnie trafiał do siatki najpierw na trzecim, a następnie na drugim szczeblu rozgrywkowym w Polsce.Latem 2008 roku przyszedł czas na kolejny krok - bramkostrzelny napastnik przeniósł się do Lecha Poznań za około 900 tysięcy złotych. Przez dwa sezony gry w Kolejorzu sięgnął z klubem ze stolicy Wielkopolski po Puchar Polski oraz mistrzostwo kraju, a jego licznik zatrzymał się na 82 występach, 41 bramkach i 19 asystach. Ekstraklasę opuścił w 2010 roku, a następnym przystankiem w jego karierze była Borussia Dortmund.
Dalsza część jego historii jest wszystkim bardzo dobrze znana - po czterech latach spędzonuch w klubie z Zagłębia Ruhry podpisał kontrakt z Bayernem Monachium, a latem 2022 roku za 45 milionów euro trafił do FC Barcelony, gdzie występuje do dzisiaj. Jego kontrakt z zespołem z Katalonii wygasa z końcem czerwca 2026 roku i wiele wskazuje na to, że po zakończeniu sezonu najlepszy polski piłkarz w historii zmieni barwy klubowe.
Robert Lewandowski wróci do Kolejorza przed zakończeniem kariery?
Kapitan reprezentacji Polski udzielił niedawno wywiadu Bogdanowi Rymanowskiemu. Rozmowa ta ukazała się na kanale RymanowskiLive w piątek, 26 grudnia. 58-letni dziennikarz zapytał napastnika FC Barcelony, czy nie rozważał on powrotu do Lecha Poznań przed zakończeniem piłkarskiej kariery.
- Nie dźwignąłbym tego, nie dźwignąłbym tej presji. Wolę już chyba spokojnie sobie dożyć - odparł ze śmiechem Robert Lewandowski.
Na chwilę obecną nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy kapitana reprezentacji Polski. W przestrzeni medialnej pojawiają się doniesienia o zainteresowaniu 37-latkiem ze strony AC Milan oraz klubów ze Stanów Zjednoczonych. Sam zainteresowany przyznał jednak, że nie podjął jeszcze decyzji, gdzie będzie kontynuował swoją karierę.
Komentarze (0)