W obecnym sezonie polskiej elity bierze udział osiem zespołów – Legia Warszawa, Radomiak Radom, Stal Rzeszów, TSP Kuloodporni Bielsko-Biała, Warta Poznań, Wisła Kraków, Śląsk Wrocław oraz Pokrova Lwów. Pierwsze cztery turnieje rozgrywane w różnych miastach miały wyłonić łącznie cztery zespoły, które zagrają o medale.
Przed rozpoczęciem zawodów w Krakowie udział w grupie mistrzowskiej miały zagwarantowane Wisła, TSP Kuloodporni oraz Śląsk. Niewiadomą pozostawało ostatnie z miejsc, dające prawo walki o ligowe podium.
Powtórzyć historię
Zespół poznańskiej Warty miał do rozegrania spotkania z Radomiakiem, Stalą oraz Wisłą. Pierwsze z nich zostało rozegrane w sobotę i przyniosło Zielonym z Poznania same powody do radości. Ekipa Kamila Kaczmarka zwyciężyła 3:0 po trafieniach Kacpra Płaczka, Jamiego Oakey'a i Mateusza Warakomskiego. Drużyna ze stolicy Wielkopolski mogła więc pełna nadziei czekać na niedzielne starcia.Strzelanie w meczu ze Stalą Rzeszów rozpoczął Majed Sajid, który w 23. minucie wpakował futbolówkę do siatki. Nie minęły trzy minuty, a utalentowany amp futbolista dołożył drugą bramkę, dzięki czemu Warta mogła celeborwać prowadzenie 2:0. Solidna postawa w defensywie zapewniła poznaniakom drugie czyste konto w turnieju i – jak się okazało – awans do grupy mistrzowskiej. Sytuacji Zielonych nie zmieniła bowiem późniejsza porażka 0:3 z gospodarzem, krakowską Wisłą.
Na pewno jest niedosyt po meczu z Wisłą, bo była szansa na zgarnięcie chociażby jednego punktu więcej, ale cel minimum został wykonany, stąd też dyspozycję zespołu oceniam dobrze. Bardzo jestem zadowolony, że Jamie oraz Majed przywieźli bardzo dobrą formę na krakowski turniej i zagrali na bardzo wysokim poziomie
– zazanaczył kierownik sekcji amp futbolu Warty Poznań, Kacper Pyto.
Przypomnijmy, że w zeszłym sezonie Warciarze także znaleźli się w grupie mistrzowskiej. Wówczas znajdowały się w niej jedynie trzy drużyny, a zatem na długo przed końcem rozgrywek poznaniacy byli pewnie brązowego medalu. Teraz o upragniony krązęk przyjdzie rywalizować głównie ze Śląskiem Wrocław.
To był nasz cel, ale tylko cel minimum. Od początku sezonu zamierzaliśmy walczyć o medale. Nie poddajemy się i nie zwalniamy. Chcemy też w tym roku po raz pierwszy wygrać z Wisłą
– powiedział w rozmowie z oficjalnymi mediami ligi amp futbolista Warty, Mateusz Warakomski.
Przede wszystkim jestem dumny z naszych zawodników, że udało nam się tego dokonać po raz kolejny. Dzięki wierze w nich byłem spokojny o to, że znajdziemy się właśnie w tej topowej czwórce. bardzo się cieszę
– dodał Pyto.
Miły akcent
Weekendowe zawody z pewnością na długo zapamięta Mirella Rozmiarek. Bramkarka Warty mogła cieszyć się z nie tylko z awansu do pierwszej czwórki PZU Amp Futbol Ekstraklasy, ale również i z debiutu w zespole Dumy Wildy.
Mirella jest w naszej sekcji od niedawna i dopiero wchodzi w ten ampfutbolowy świat. Każdy debiut jest powodem do dumy, że kolejna osoba ma możliwość znaleźć sport dla siebie. Wiadomym jest, że jak ktoś rozpoczyna swoją przygodę w amp futbolu, ma długą drogę do przebycia, aby zadebiutować, ale wspólnymi siłami sztabu oraz zawodniczki można ją znacznie skrócić, tak jak udało się to uczynić właśnie z Mirellą
– zakończył kierownik sekcji.
Walka o medale rozstrzygnie się w trakcie trzech kolejnych turniejów – kolejno w Bielsku-Białej (28-29 września), Poznaniu (12-13 października) oraz Warszawie (26-27 października). Od teraz zespoły z obu grup (1-4 i 5-8) będą rywalizowały wyłącznie między sobą.
Na chwilę obecną Warta Poznań z dorobkiem 22 punktów traci do trzeciego Śląska Wrocław sześć oczek. Stawce przewodzi Wisła Kraków (40 punktów), a drugiej jest Podbeskidzie Kuloodporni Bielsko-Biała (36 punktów).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.