reklama

Była gwiazda Lecha Poznań może błyskawicznie wrócić do Ekstraklasy? Ligowy rywal Kolejorza wyraża zainteresowanie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Transfermarkt

Była gwiazda Lecha Poznań może błyskawicznie wrócić do Ekstraklasy? Ligowy rywal Kolejorza wyraża zainteresowanie - Zdjęcie główne

Czy były lechita zostanie bohaterem sensacyjnego transferu? | foto Transfermarkt

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaSytuacja Michała Skórasia w Club Brugge nie wygląda dobrze w tym sezonie i wszystko wskazuje na to, że Belgowie wkrótce pozbędą się swojego skrzydłowego. Polak gra tyle, co nic i póki co nie przekonuje włodarzy do pozostania w Brugge. Pomocną rękę do siedemnastokrotnego mistrza kraju ma zamiar wyciągnąć polski klub, który po zmianach w strukturach organizacji latem planuje mini-rewolucję. Skóraś może stać się jej częścią.
reklama

Szczegółowo sytuację Michała Skórasia omówiliśmy TUTAJ i od tamtego czasu w sprawie Polaka nie uświadczyliśmy przełomu. Były piłkarz Lecha Poznań dalej pozostaje głębokim rezerwowym w składzie Nicky'ego Heydena. W ostatnim, niedzielnym spotkaniu przeciwko Genk odnotował raptem sześć minut na boisku. Obecna droga, jaką obrała kariera Skórasia bez wątpienia nie zmierza w dobrą stronę, a Belgowie najprawdopodobniej będą rozważać przyszłość Polaka w nadchodzącym letnim oknie transferowym. 

reklama

Aktualnie Michał Skóraś wyceniany jest przez portal Transfermarkt na 3 miliony euro, ale znalezienie potencjalnego, nowego pracodawcy przy ograniczonych minutach byłego skrzydłowego Lecha Poznań może być bardzo trudne. Jak jednak informuje Piotr Koźmiński z portalu Goal.pl zainteresowany usługami piłkarza jest... zespół z Ekstraklasy! Widzew Łódź przechodzi aktualnie sporą transformację w pionie sportowym, co może spowodować, że latem klub zmieni się nie do poznania.

Pierwszą ważną zmianą było pozyskanie większościowego udziałowca klubu, którym został Robert Dobrzycki. To człowiek, który od samego początku dołączenia do klubu deklarował, że jego celem krótkoterminowym jest utrzymanie Widzewa w Ekstraklasie w tym sezonie. Gdy uda się to zrealizować, latem może dojść do rewolucji, bo Dobrzycki chce zbudować silny zespół. Ponadto denerwował go fakt, iż Widzew sprzedaje najlepszych graczy i tym samym osłabia drużynę. Inwestor chce, by w zespole grali najlepsi gracze, a nie gracze akademii tylko i wyłącznie ze względu na swój status. 

reklama

- W letnim oknie musimy dokonać nie jednego, nie dwóch ani nawet nie trzech transferów, a więcej. Będziemy patrzeć na to racjonalnie. Chcemy, żeby średnia jakość zespołu urosła. A czy urośnie przez zatrudnienie jednego czy dwóch piłkarzy? Pewnie nie w taki sposób, jakbyśmy oczekiwali. Planujemy więcej transferów niż trzy, a to oznacza, że musimy patrzeć racjonalnie na wydaną kwotę. Ona ma większy wpływ, jeśli jest wydana na więcej jakościowych zawodników. Raczej nie będziemy chcieli płacić tyle za jednego zawodnika. Nie przy tym poziomie, który mamy dzisiaj – powiedział Dobrzycki w Przeglądzie Sportowym Onet.

O tym, że Widzew mierzy wysoko świadczy fakt zatrudnienia na początku marca nowego dyrektora sportowego czyli Mindaugasa Nikoliciusa. Wcześniej doprowadził Hajduk Split do dwóch wicemistrzostw kraju, jednego brązowego medalu i dwóch Pucharów Chorwacji. Dodatkowo pod jego pieczą Żalgaris Wilno całkowicie zdominował krajowe rozgrywki trzy lata z rzędu zdobywając potrójną koronę krajowych tytułów. Z trudnej sytuacji umiał wyprowadzić również HNK Goricę, prowadząc ją do awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. 

reklama

Te imponujące, koniukturalne ruchy tylko budują prawdopodobieństwo, że wielkie transfery autorstwa nowego dyrektora sportowego i udziałowca mogą się ziścić. Szczególnie, że Nikolicius w swoimi ostatnim sezonie dla Hajduka Split ściągnął do zespołu takich graczy jak Vadis Odjidja-Ofoe, Ivan Perisić, Josip Brekalo, Filip Uremovic, czy Nikolę Kalinia. To człowiek, który wpisuje się w filozofię dobrzyckiego, skłonną ściągać jak największą liczbę renomowanych graczy. W obliczu takich ruchów Nikoliciusa, transfer Skórasia nie wydaje się być wielkim problemem.

Transakcja jest jednak wiązana i wola samego dyrektora sportowego Widzewa nie doprowadzi do podpisania kontraktu z niedawną gwiazdą Lecha Poznań. Wola musi pojawić się również po stronie Skórasia, który jak donoszą media, nie jest aktualnie zainteresowany powrotem do Polski. Niewykluczone, że kontynuowanie kariery w Widzewie może być dla niego szansą na to, by przywrócić bieg swojej kariery na właściwe tory, ale do czasu ostatecznych decyzji pozostaje jeszcze parę miesięcy. 

reklama

Skóraś ma ważny kontrakt z Club Brugge do 30 czerwca 2027 roku, a w obecnej sytuacji wypożyczenie wydaje się dla niego naturalną opcją, by odzyskał dawny blaks, który spowodował, że siedemnastokrotny mistrz Belgii zainwestował w niego 6 milionów euro.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo