Ten ruch okazał się strzałem w dziesiątkę! Oto najlepsze letnie transfery Lecha Poznań

Opublikowano:
Autor:

Ten ruch okazał się strzałem w dziesiątkę! Oto najlepsze letnie transfery Lecha Poznań - Zdjęcie główne
Autor: Przemysław Szyszka | Opis: Które letnie transfery Lecha Poznań okazały się tymi najbardziej trafionymi?

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Piłka nożnaLech Poznań wzmocnił się w letnim okienku transferowym aż dziewięcioma nowymi zawodnikami. Choć część letnich transferów okazała się nietrafiona, były i takie, za które działaczom Kolejorza można serdecznie pogratulować. W poniższym artykule skupimy się na na najlepszych ruchach transferowych klubu ze stolicy Wielkopolski. Który z nich okazał się prawdziwym "strzałem w dziesiątkę"?
reklama

Mr. Conference League

Taofeek Ismaheel trafił do Lecha Poznań w ostatnich dniach letniego okna transferowego na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją wykupu z Górnika Zabrze. Był to dość niespodziewany ruch, spowodowany kontuzją Alego Gholizadeha, który - jak się później miało okazać - do treningów z zespołem wrócił w połowie listopada. 

reklama
Rozwiń

Sprowadzenie nigeryjskiego skrzydłowego wywołało dość mieszane uczucia wśród kibiców Kolejorza. Liczby Ismaheela nie powalały bowiem na kolana - sezon 2024/25 skończył z dorobkiem trzech goli i czterech asyst w 31 ligowych spotkaniach, a w pierwszych siedmiu meczach zakończonej niedawno rundy jesiennej ani razu nie udało mu się wpisać na listę strzelców - i to pomimo kilku naprawdę dobrych sytuacji.

25-latek przywitał się jednak z Poznaniem w bardzo dobrym stylu - notując asystę w debiucie, który przypadł na domowy mecz z Zagłębiem Lubin. Znacznie lepiej Nigeryjczyk radził sobie jednak w europejskich pucharach - strzelił gola i zaliczył asystę w październikowym meczu z Rapidem Wiedeń, a kilka tygodni później powtórzył to osiągnięcie w rywalizacji z Lausanne-Sport, zostając bohaterem Kolejorza. 

Choć Ismaheelowi przytrafiło się sporo nieudanych spotkań, w których nie wykorzystywał doskonałych sytuacji lub podejmował złe decyzje pod bramką przeciwnika (mecze z Bruk-Bet Termalicą, Rakowem, Rayo Vallecano czy Sigmą Ołomuniec), w naszej opinii całkiem nieźle wywiązywał się z roli jokera - zwłaszcza w rozgrywkach Ligi Konferencji. Walnie przyczynił się również do wyeliminowania Piasta Gliwice w Pucharze Polski, rozgrywając znakomite spotkanie.

reklama

Dwa gole i trzy asysty, które zapisał jesienią na swoim koncie 25-letni skrzydłowy, uznajemy za przyzwoity wynik - choć mogło być ich oczywiście zdecydowanie więcej. Biorąc pod uwagę okoliczności tego transferu, naszym zdaniem ruch ten można uznać za naprawdę udany. 

Bramkostrzelny skrzydłowy

Leo Bengtsson trafił do stolicy Polski na początku lipca z cypryjskiego Arisu Limassol. Sprowadzenie szwedzkiego skrzydłowego było reakcją mistrzów Polski na plagę kontuzji - z urazami zmagali się wówczas Daniel Hakans, Patrik Walemark i Ali Gholizadeh, a jedynym nominalnym skrzydłowym, który pozostawał wówczas do dyspozycji Nielsa Frederiksena, był niedoświadczony Kornel Lisman. Kolejorz zapłacił za 27-latka mogącego pochwalić się zdobyciem mistrzostwa Szwecji i Cypru około 800 tysięcy euro.

reklama
Rozwiń

Szwed błyskawicznie wskoczył do wyjściowego składu, a premierową bramkę zdobył w wysoko wygranej przez Lecha Poznań domowej rywalizacji z Breidablikiem. Bengtsson imponował bardzo dobrym wyszkoleniem technicznym i niezłym wykończeniem, choć zdarzały mu się również mecze, w których kompletnie znikał. 

Na początku sierpnia 27-latek otworzył wynik domowej rywalizacji z Górnikiem Zabrze, wykorzystując doskonałe podanie Joela Pereiry, a kilka tygodni później popisał się cudnym uderzeniem z rzutu wolnego, zapewniając Kolejorzowi wyjazdowe zwycięstwo nad KRC Genk. Jesienią udało mu się wpisać na listę strzelców jeszcze trzy razy - trafiał do siatki w spotkaniach z Jagiellonią Białystok, Rapidem Wiedeń oraz Pogonią Szczecin.

Choć po październikowej przerwie reprezentacyjnej szwedzki skrzydłowy najczęściej pełnił rolę zmiennika, dostając od Nielsa Frederiksena szansę gry od 1. minuty już tylko pięć razy, rundę jesienną w jego wykonaniu można uznać za naprawdę udaną. Z dorobkiem sześciu trafień we wszystkich rozgrywkach jest drugim najlepszym strzelcem Lecha Poznań w sezonie 2025/26, ex aequo z Luisem Palmą. Więcej bramek zdobył jedynie rozgrywający najlepszy sezon w karierze Mikael Ishak. W naszej opinii Bengtsson udowonił więc, że jego przenosiny do stolicy Wielkopolski można uznać za naprawdę solidne wzmocnienie.

reklama

Fantastyczne wypożyczenie

Najlepszym z letnich transferów Kolejorza było jednak bez dwóch zdań sprowadzenie Luisa Palmy z Celticu Glasgow. 25-letni skrzydłowy rodem z odległego Hondurasu trafił do Lecha Poznań na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją wykupu. Palma mógł pochwalić się niezwykle imponującym CV - dwa sezony wcześniej był czołową postacią szkockiego giganta, regularnie trafiając do siatki nie tylko na boiskach tamtejszej ekstraklasy, ale również w Lidze Mistrzów.

Rozwiń

Na papierze ruch ten robił ogromne wrażenie, a Honduranin bardzo szybko zaczął udowadniać kibicom, że zasługuje na status gwiazdy. Pierwszą bramkę zdobył w domowej rywalizacji z Koroną Kielce, zapewniając Kolejorzowi remis. Dwa tygodnie później wpisał się natomiast na listę strzelców w meczu z Widzewem Łódź, który zakończył się zwycięstwem podopiecznych Nielsa Frederiksena.

25-letni skrzydłowy błyszczał zarówno na polskich, jak i europejskich boiskach. Największa eksplozja jego umiejętności miała miejsce na przestrzeni września i października, kiedy to niemal każde spotkanie kończył z golem lub asystą na koncie. Choć ostatnie tygodnie rundy jesiennej nie były już dla niego tak udane, nie ulega najmniejszym wątpliwościom, że działacze klubu ze stolicy Wielkopolski powinni zrobić absolutnie wszystko, by zatrzymać Palmę na stałe.

Etatowy reprezentant Hondurasu zapisał jesienią na swoim koncie łącznie sześć trafień i siedem asyst, a jego wkład w grę Kolejorza był nieoceniony. Palma jest drugim najlepszym strzelcem (ex auequo z Leo Bengtssonem) i najlepszym asystentem (ex aequo z Joelem Pereirą) Lecha Poznań w obecnych rozgrywkach, co podkreśla jedynie, jak ważną rolę pełni on w zespole prowadzonym przez Nielsa Frederiksena.

Oni potrzebują czasu

Nie wszystkie letnie transfery Lecha Poznań da się jednak ocenić jednoznacznie pozytywnie bądź negatywnie. Niektórzy zawodnicy mają bowiem spore trudności z szybką aklimatyzacją w całkowicie nowym dla nich środowisku, co siłą rzeczy przekłada się na ich boiskową dyspozycję.

Za przykład posłużyć może chociażby przypadek Pablo Rodrigueza. Hiszpański ofensywny pomocnik, wytypowany przez działaczy Lecha Poznań na następcę Afonso Sousy, który przeniósł się latem do tureckiego Samsunsporu, miał początkowo ogromne trudności z wpasowaniem się do zespołu. Nie pomagała mu również kiepska znajomość języka angielskiego, która z pewnością utrudniała komunikację z kolegami z zespołu. 

24-latek cieszył się jednak sporym zaufaniem ze strony Nielsa Frederiksena, za które zaczął odwdzięczać się dobrymi występami w końcówce rundy jesiennej. Jego najlepszy występ przypadł na ostatni przed przerwą zimową mecz Ligi Konferencji z Sigmą Ołomuniec, w którym wywalczył dwa rzuty karne. W naszej opinii Rodriguez to zawodnik ze sporym potencjałem, który jesienią nie pokazał jeszcze pełni swoich możliwości. Choć zaliczył on wiele bardzo słabych spotkań, uważamy, że czas będzie działał na jego korzyść - podobnie jak w przypadku wspomnianego wyżej Afonso Sousy.

Analogicznie sytuacja ma się w przypadku Yannicka Agnero. Iworyjski napastnik, którego Lech Poznań sprowadził ze szwedzkiego Halmstads BK za 2,3 miliona euro, bijąc swój dotychczasowy rekord transferowy, na debiutanckie trafienie czekał niespełna trzy miesiące. Końcówka rundy jesiennej była jednak w wykonaniu 22-latka naprawdę przyzwoita, a bramki, które zdobył w meczach z Lausanne-Sport i Piastem Gliwice, przyczyniły się do tego, że wiosną Kolejorz wciąż będzie rywalizował na trzech frontach.

Agnero, który do tej pory grał i trenował na zdecydowanie niższym poziomie niż obecnie, również potrzebuje czasu, by zacząć spełniać pokładane w nich oczekiwania. Znakomite warunki fizyczne i motoryczne Iworyjczyka pozwalają wierzyć, że jest on zawodnikiem z naprawdę dużym potencjałem, a przepracowanie zimowego okresu przygotowawczego pozwoli mu na jego uwolnienie.

Który z letnich transferów Lecha Poznań był tym najlepszym?

SONDA

Kto był najlepszym letnim transferem Lecha Poznań?

Zagłosowało 44 osób
Zagłosuj
Głosy można oddawać od 25.12.2025 od godz 16:00
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo