Mecz pomiędzy Lechem Poznań a Legią Warszawa wzbudził, jak zawsze ogromne zainteresowanie. Dla ekipy trenera Nielsa Frederiksena stawką było utrzymanie pozycji lidera, po 15. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Przed tym spotkaniem Jagiellonia Białystok podejmowała Raków Częstochowa. Dzięki bramce z rzutu karnego, w ostatniej minucie podopieczni trenera Adriana Siemieńca zremisowali z ekipą trenera Marka Papszuna 2:2. Taki wynik przesunął w tabeli Jagiellonię na pierwsze miejsce.
Koncert Lecha Poznań. Legia na kolanach
Spotkanie poprzedziła piękna oprawa z okazji Narodowego Święta Dnia Niepodległości. Na trybunach pojawiło się 40 838 kibiców.Mecz rozpoczęł się po myśli Kolejorza. Już w 4. minucie lechici objęli prowadzenie po pięknym trafieniu Gholizadeha. Legia odpowiedziała w 32. minucie. Autorem gola został Marc Gual. W 39. minucie Lech wyszedł ponownie na prowadzenie za sprawą Antoniego Kozubala, dla którego było to pierwsze trafienie w tym sezonie. W 45. minucie Afonso Sousa zagrał piłkę ręką i sędzia Marciniak po weryfikacji VAR podytkował rzut karny. Jedenastkę pewnie wykonał Rafał Augustyniak. Do przerwy mieliśmy 2:2.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Obie ekipy wymieniały się ciosami. Kolejorz znowu wyszedł na prowadzenie, za sprawą Afonso Sousy. Później podopieczni trenera Nielsa Frederiksena rozbili Legię, dorzucając kolejne bramki. Ostatecznie Lech Poznań wygrał z Legią Warszawa 5:2. Przejdź do ocen zawodników Lecha Poznań
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.