Już jakiś czas temu wspominaliśmy o skomplikowanej sytuacji Tymoteusza Puchacza. Jego kariera nie może się ustabilizować, a reprezentant Polski, co chwilę próbuje sił w innym zespole. O szczegółach jego ostatnich występów opowiedzieliśmy TUTAJ. Po półrocznym wypożyczeniu do Plymouth, którego ostatecznie nie uratował przed spadkiem do League One, Puchacz powrócił do Holstein Kiel, które również nie zagrzało na dłużej miejsca tym razem w niemieckiej Bundeslidze. Kariera Tymoteusza Puchacza zamiast nabierać rozpędu po udanym epizodzie w Kaiserslautern, zaczęła wyhamowywać.
Umowa wiąże Puchacza z Holsteinem Kiel do 30 czerwca 2028 roku, ale w obliczu niestabilnej formy byłego piłkarza Lecha Poznań, niewykluczone, że konieczne będą dalsze wypożyczenia lub ostateczna sprzedaż polskiego obrońcy. Aktualnie Tymoteusz Puchacz jest wyceniany przez portal Transfermarkt na 1.7 miliona euro. Warto przypomnieć, że w swoim szczytowym momencie pomiędzy ostatnim sezonem w Lechu Poznań, a pierwszym w Unionie Berlin był wart aż 4 miliony euro.
Zdaniem Mateusza Borka - komentatora i współzałożyciela "Kanału Sportowego" - istnieje jednak szansa na to, że po Polaka zgłosi się klub z PKO BP Ekstraklasy. Mowa o Jagielloni Białystok, która po tym sezonie może mieć poważne problemy, jeśli chodzi o obsadę lewej strony boiska.
- Są duże problemy z zatrzymaniem lewego obrońcy Joao Moutinho. Poza tym Mateusz Skrzypczak robi mu dobry PR. Chętnie bym zobaczył Puchacza w Ekstraklasie, bo widać, że nie jest to piłkarz na dużą piłkę zachodnią. Ma wielkie ambicje, prowadzi się sportowo, jest fajny, inteligentny, wesoły, ale to nie jest piłkarz, który zawojuje Włochy, Anglię, Bundesligę czy inne dobrej ligi. Jestem ciekaw, czy on zrobił postęp przez te lata za granicą. Czy w takiej Jagiellonii z marszu zostałby wielkim zawodnikiem, jak na poziom Ekstraklasy – stwierdził Borek w programie "Moc Futbolu".
Ekspert piłkarski zwrócił uwagę na szerzej nieznaną formę transferu Puchacza z Unionu do Holstein Kiel, co według jego domysłów może spowodować chęć szybkiego upłynnienia Tymoteusza Puchacza. Union może, bowiem żądać 70-80% kwoty od przyszłego transferu. To tylko domysły na ten moment, ale opinie na temat sprzedaży nie są bezpodstawne.
Ważną rolę w potencjalnym transferze do Jagielloni Białystok może odegrać wspomniany wcześniej Mateusz Skrzypczak, z którym Puchacz pozostaje w przyjacielskich relacjach. Sam Skrzypczak jest natomiast fundamentalną postacią w zespole "Jagi", a więc jego głos z pewnością miałby znaczenie.
Puchacz jednak jeszcze niedawno przyznawał, że interesuje go pozostanie w Anglii. Jak mówił na kanale "Newonce", marzy o tym, żeby zagrać w Chelsea, a sam Londyn po prostu uwielbia. Przygodę w Holstein Kiel ocenia raczej negatywnie, mówiąc, że nie wie jaka jest jego przyszłość w tym klubie i jak zarysowuje się jego sytuacja kontraktowa. O kontynuowaniu swojej kariery w barwach Kiel będzie musiał najzwyczajniej porozmawiać z włodarzami tego klubu.
- Mam nadzieję zostać w Championship, bo tam jest zajebiście. Mega mi się ta liga podoba, zawsze chciałem grać w Anglii. Zagrałem na Brentford, zagrałem na City - opowiadał Tymoteusz Puchacz na kanale "Newonce".
Być może PKO BP Ekstraklasa będzie mimo wszystko najwłaściwszym kierunkiem dla Tymoteusza Puchacza. Oprócz Jagiellonii Białystok nie można też wykluczać Widzewa Łódź, który wraz z przyjściem nowego współwłaściciela zamierza powrócić do lat świetności. Aby zbliżyć się do tego celu zamierza przeprowadzić rewolucję kadrową w lato i uzupełnić kadrę o jakościowe postacie. Już wcześniej mówiło się, że jedną z alternatyw do wzmocnienia składu może być Michał Skóraś, który zalicza regres w Club Brugge. Ten jednak zamierza udowodnić swoją wartość w Belgii.
Innym z planów transferowych zarówno "Jagi" jak również Widzewa, według doniesień medialnych, ma być Kamil Jóźwiak! Tu jednak ruchom sprzeciwia się Granada, w której występuje Polak. Czy po Puchacza zgłosi się faktycznie jeden z klubów PKO BP Ekstraklasy? Należy być cierpliwym i bacznie obserwować to, co się będzie działo w letnim oknie transferowym. Na pewno po opiniach Puchacza względem Kiel, reprezentant Polski jest bliżej odejścia niż pozostania w niemieckim klubie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.