Trener Niels Frederiksen na początku konferencji został zapytany o sytuacje zdrowotną przed spotkaniem z Crveną zvezda.
- Skład nie będzie się diametralnie różnił w porównaniu z ostatnim meczem, ponieważ Afonso Sousa wciąż nie jest do naszej dyspozycji. W kadrze zabraknie także Bartosza Salamona - mamy czterech innych stoperów w dobrej dyspozycji, dlatego podjęliśmy taką decyzję. Nie ma z nami również zawodników, którzy od dłuższego czasu pauzują z powodu kontuzji - mam na myśli Patrika Walemarka, Daniela Hakansę oraz Radosława Murawskiego - powiedział szkoleniowiec Kolejorza.
Następnie trener Lecha Poznań został zapytany o to, czy Crvena zvezda jego zdaniem zastosuje wysoki pressing na lechitach i czy będzie to zagrożeniem dla jego podopiecznych.
- Chcielibyśmy, żeby przeciwnik stosował taką taktykę, bo wtedy łatwiej nam znaleźć przestrzeń i wdzierać się w ich szyki defensywne. Tak naprawdę moje pytanie brzmi: dlaczego drużyny, które grały pressingiem w pierwszej połowie przeciwko nam, w drugiej już z tego rezygnowały? Nie jestem pewien, czy Zvezda zdecyduje się na taki wariant taktyczny, czy raczej będą chcieli wywalczyć remis w Poznaniu i rozstrzygnąć wszystko u siebie - dodał szkoleniowiec Lecha.
Niels Frederiksen powiedział, że to spotkanie może mieć zamknięty charakter. Trener został zapytany o charakterystkę ekipy z Serbii.
- Wiem, co to za drużyna. To utytułowany klub, który ma wyrobioną markę na rynku europejskim. Znam zespoły występujące w Lidze Mistrzów, ale tej konkretnej drużyny wcześniej nie analizowałem - zrobiłem to dopiero po losowaniu. W ofensywie prezentują dużą jakość, wyższą niż zespoły, z którymi mierzymy się na co dzień w Ekstraklasie. My jednak również mamy swoje atuty, a oni swoje słabości. Myślę, że nie należy się spodziewać szalonego dwumeczu. Obie drużyny będą raczej starały się kontrolować przebieg spotkania – powiedział Niels Frederiksen.
Na konferencji głos zabrał również skrzydłowy Lecha Poznań, który został zapytany o to, czy obawia się o swoje miejsce w składzie, w kontekście jakościowych zawodników na jego pozycji.
- Lech to na tyle silna drużyna, że ma jakościowych zawodników także na mojej pozycji. Nie jestem pewniakiem do gry - codziennie muszę udowadniać, że zasługuję na miejsce w składzie. Tylko ciężką pracą można sobie na to zapracować - powiedział Leo Bengtsson.
Leo Bengtsson dodał również, że mistrz Serbii nie będzie najlepszym rywalem, z jakim się mierzył w europejskich pucharach.
- Nie, Crvena Zvezda nie jest najsilniejszym zespołem, przeciwko któremu grałem. Na przykład Real Betis, Sparta Praga czy Glasgow Rangers to mocniejsze drużyny. Nie mogę się doczekać, żeby pokonać Crvenę Zvezdę - dodał skrzydłowy Lecha Poznań.
Mecz Lecha Poznań z Crveną zvezdą odbędzie się w środę o godzinie 20:30.
Komentarze (0)