Niels Frederiksen trenerem Kolejorza został jeszcze w kwietniu 2024 roku, ale formalnie jego umowa zaczęła obowiązywać od początku sezonu 2024/25. W rundzie jesiennej minionego sezonu trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen, otrzymał propozycję objęcia reprezentacji Danii. Informację o zainteresowaniu duńskiej federacji potwierdził w rozmowie z Przeglądem Sportowym prezes Kolejorza, Piotr Rutkowski. Jak przyznał, był to moment pełen emocji, ale również dowód na klasę szkoleniowca, którego latem zatrudnił w Poznaniu.
- Mogę potwierdzić, że dostałem telefon z duńskiej federacji. Ale pomyślałem: "Niels jest nasz, nie po to szukaliśmy odpowiedniego trenera, żeby teraz go oddać". Następnego dnia przyjechałem do klubu i zobaczyłem minę Tomka Rząsy. Wiedziałem, że już wie – opowiada w rozmowie z Sebastianem Staszewskim, Piotr Rutkowski.
Po rundzie jesiennej Lech przewodził ligowej tabeli z dorobkiem 38 punktów, mając dwa oczka przewagi nad Rakowem Częstochowa. Prezes Lecha nie dziwi się, że oferta z Danii była dla szkoleniowca kusząca. Kluczowa okazała się szczera rozmowa.
- Nie dziwię się, że Niels brał pod uwagę taki ruch, przecież kadra to marzenie każdego trenera. Usiedliśmy jednak do stołu i odbyliśmy szczerą rozmowę. A później wróciliśmy do pracy. Myślę, że wdzięczność, jaką kibice Lecha okazują Frederiksenowi, to dowód na to, że podjął dobrą decyzję, zostając z nami - zakończył Prezes Lecha Poznań.
Kontrakt duńskiego szkoleniowca obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku.
Komentarze (0)