Pierwsze spotkanie w ramach turnieju Body Chief Poznań Cup Wiara Lecha rozegrała przeciwko Futsalowi Leszno. Od wyniku tego meczu zależało to, czy gospodarze zagrają w niedzielę o najwyższe laury, czy może o to, by nie zająć ostatniego miejsca. Trzecia najlepsza drużyna poprzedniego sezonu Ekstraklasy była faworytem w tym starciu, ale odnowiony zespół trenera Orlando Duarte mógł zaskoczyć graczy Futsalu Leszno.
Wiara Lecha pokazała siłę fizyczną w starciu z Futsalem Leszno
W wyjściowej piątce zawodników Kolejorza kibice mogli oglądać w zasadzie tylko jednego zawodnika z poprzedniego sezonu - był nim Uriel Cepeda. Od pierwszych minut partnerowali mu chociażby Łukasz Błaszczyk, ale również Martin Solzi. To właśnie ci nowi zawodnicy odgrywali oprócz Cepedy, kluczowe role w zespole trenera Duarte podczas sobotniego meczu.Niestety początek spotkania był daleki od idealnego w wykonaniu Wiary Lecha. Po pierwszej połowie gospodarze przegrywali aż 0:3, mimo tego, że dorównywali formą fizyczną jednej z najlepszych drużyn Ekstraklasy. Niestety rywale poznaniaków dysponowali zdecydowanie lepszą skutecznością pod bramką Łukasza Błaszczyka w trakcie sobotniego meczu. W akcjach przeprowadzanych przez Kolejorza brakowało wzajemnego zrozumienia i podejmowania lepszych decyzji, co decydowało o wysokich rozmiarach porażki w połowie meczu.
W końcu jednak Wiara Lecha na krótko po wznowieniu gry zdołała zaskoczyć bramkarza Futsalu Leszno po strzale Jakuba Kozłowskiego, ale niestety 20 sekund później rywale podnieśli prowadzenie na 1:4. Od tamtego momentu kibice mogli śledzić festiwal strzelecki po obu stronach parkietu. Ponowny sygnał do comebacku dał Wiarze Lecha Dominik Solecki, ale i tu rywale szybko odpowiedzieli golem na 2:5.
Podopieczni trenera Duarte nie zrażali się taką sytuacją i dzięki trafieniom Piotra Rykaczewskiego oraz Uriela Cepedy złapali kontakt z przeciwnikami, doprowadzając do wyniku 4:5 na 10 minut przed końcem meczu. Wyrównanie było bardzo blisko szczególnie, że rywale nie wykorzystali swojego rzutu karnego. Ostatecznie jednak na 20 sekund przed ostatnią syreną goście przypieczętowali swój sukces golem na 4:6 i zamknęli wynik meczu.
Mimo porażki zespół Orlando Duarte nie miał się czego wstydzić w starciu z czołową, ekstraklasową ekipą. Kolejorz pokazał, że kiedy złapie świeżość po niezwykle wymagającym okresie przygotowawczym może być znakomicie dysponowany fizycznie. Ponadto sprowadzeni, nowi zawodnicy niemal z miejsca wnieśli do zespołu ogromną, futsalową jakość. Zespół Orlando Duarte pokazał, że w zasadzie do osiągania sukcesów potrzebuje zdecydowanie lepszego zgrania przy konstruowaniu akcji w ataku oraz większej koncentracji w obronie.
Zaangażowanie nie wystarczyło, by zdobyć brązowy medal
Rywalem Wiary Lecha w walce o brązowy medal został Jaxan Śląsk Wrocław - beniminek tegorocznych rozgrywek Ekstraklasy, który dostał się do niej po pokonaniu Wiary Lecha w barażach. Niebiesko-Biali mieli zatem okazję do rewanżu za bolesną porażkę, która odebrała im historyczny awans.Zespół trenera Orlando Duarte nie był jednak w stanie zapewnić sobie zwycięstwa na turnieju Body Chief Poznań Cup również w niedzielę i ostatecznie przegrał to spotkanie 4:6. Jego przebieg od samego początku był mimo wszystko bardziej wyrównany niż w starciu Wiary Lecha z Futsalem Leszno, ale gospodarze wciąż nie wyciągnęli wniosków z gry w defensywie. Często popełniali proste błędy, które wynikały z braku porozumienia między zawodnikami. Ponownie nie można było stwierdzić, że zespołowi brakowało waleczności i determinacji, ale sama świetna postawa w pressingu to za mało w starciu z tak jakościowym rywalem.
Ofensywa prezentowała się jednak bardzo solidnie, a forma Dominika Soleckiego, Uriela Cepedy i Martina Solziego w tej fazie gry zapewniała Kolejorzowi wymierne korzyści na parkiecie. Wiara Lecha najwięcej okazji tworzyła sobie po szybkich atakach po przechwytach i to wydawało się największą i najskuteczniejszą bronią poznaniaków. W wielu sytuacjach tylko znakomita postawa bramkarza Śląska chroniła przyjezdnych przed stratą większej liczby goli.
Choć zespół gospodarzy zajął na turnieju Body Chief Cup ostatnie miejsce spośród wszystkich czterech drużyn, poznańscy kibice mogą mieć nadzieję, że odrestaurowana ekipa Wiary Lecha pokaże za miesiąc wiele jakości w pierwszej lidze. Pomiędzy słupkami świetnie spisują się póki co nowi bramkarze, a ponadto widać także duży potencjał w grze nowych zawodników w polu. Na lidera zespołu coraz mocniej wyrasta Martin Solzi, który daje z siebie wszystko po obu stronach parkietu i dyryguje poczynaniami swoich kolegów mimo krótkiego stażu. Nowy nabytek poznaniaków tak ocenił występ swojej drużyny w turnieju Body Chief Poznań Cup.
- Do tej pory rozegraliśmy trzy mecze przeciwko ekstraklasowym zespołom. Teraz potrzebujemy czasu, żeby poznać, kim są nasi przeciwnicy w nadchodzącym sezonie ligowym. Myślę jednak, że mamy nowych zawodników z dużą jakością, co jest bardzo ważne i po prostu musimy się rozwijać. Musimy szybko wyciągnąć wnioski z naszych błędów. Mogliśmy w tych meczach zaprezentować się lepiej. Wkrótce rozpoczniemy swój trzeci tydzień okresu przygotowawczego i lepiej poznamy zarówno siebie, jak i najbliższych przeciwników w lidze - przekonywał nowy futsalista Wiary Lecha, Martin Solzi.
Komentarze (0)