Sytuacja Zielonych diametralnie się zmieniła. Zespół spadł do 2. ligi, a deklarowana stabilność stanęła pod znakiem zapytania. W programie „1 na 1” zapytaliśmy o bieżący stan relacji Warty z Escaladą Sports Partners. Oto fragment naszej rozmowy:
Jak to wygląda dzisiaj, tego nie wiemy... Ta współpraca, tak zupełnie szczerze, trwa, została zawieszona, czy została zakończona? A jeśli trwa, to w jakim wymiarze? I tak konkretnie, czy Escalada ma pomóc Warcie w drugiej lidze?
- Escalada miała trudny moment do wejścia. Z Jeremim i innymi osobami jestem w kontakcie. (…) Nikt tutaj ze współpracy nie zrezygnował, więc tak naprawdę w ostatnim czasie też szukaliśmy troszkę, gdzieś tam, jak tu rozwiązanie znaleźć, jaką to nową ścieżkę i nowy pomysł, bo umówmy się, że w ciągu 12 miesięcy jesteśmy w innej rzeczywistości. Najpierw była ekstraklasowa, jeszcze jak z nimi prowadziliśmy rozmowy, później pierwszoligowa przez tylko i aż 12 miesięcy, i teraz mamy drugoligową, więc to są jednak całkowicie inne realia. Myślę, że chwilę nam takie otrząśnięcie potrzebne i zobaczymy. Także do tego pytania myślę, że za 2-3 miesiące jak najbardziej możemy wrócić.
Ja akurat co do Escalady jestem troszkę sceptyczny, bo rozumiem, że mieli pomóc głównie merytorycznie, a nie finansowo, tak?
- Znaczy też szukają sponsorów. Jeżeli poszukamy, zobaczymy CV czy osoby, które się angażowały - nie są to przede wszystkim osoby anonimowe. Pasjonaci sportu weszli jako mniejszościowy udziałowiec, natomiast...
Ale głównie merytorycznie?
- Nie tylko merytorycznie. Myślę, że przede wszystkim też jest kwestia sponsoringowa i to też jest dużym aspektem tego, co chcieliby wesprzeć. Jakieś finansowe na pewno - tak.
Z tego co słyszałem, finansowo to nie jest olbrzymia kwota, taka realna, która faktycznie mogłaby na pół kadry pod względem oczekiwań finansowych zaspokoić. I tutaj takie lekko prowokacyjne pytanie: czy nie łatwiej było Wam znaleźć odnośnie tej merytoryki i pozyskiwania sponsorów, po prostu kogoś w Polsce? Kogoś kto zna cały rynek, realia ligowe?
- To nie wyklucza niczego. Mówimy po prostu o współpracy mimo wszystko z bardzo ciekawymi osobami. To jest coś innego, a to wcale nie wyklucza tego, że my i tak szukamy tutaj i jakby ten wątek nie jest absolutnie… jedno nie wyklucza drugiego, tylko jest uzupełnieniem. Więc uważam to za ciekawy kierunek.
Też prawda, że jedno drugiego nie wyklucza, ale jedna rzecz została wykluczona i tutaj chciałbym się dowiedzieć… powiedział Pan coś takiego, że zjawi się tutaj Barack Obama przy Drodze Dębińskiej. Czemu Pan to wtedy powiedział, skoro chyba było jasne, że to było i jest to mało prawdopodobne?
- Myślę, że złapmy kontekst tej wypowiedzi, która oczywiście medialnie urosła bardzo mocno i ja to rozumiem. Natomiast jak zobaczymy też CV, czy to, gdzie są osoby zaangażowane, czy były zaangażowane, które z tej Escalady wchodzą do Warty - to myślę, że tam złapiemy, dlaczego to zostało powiedziane. Ponieważ są to osoby, które aktywnie były w kampanii gdzieś tam włączone. Natomiast jeżeli też gdzieś tam istnieje jakieś nagranie, jak to powiedziałem i jak to zostało powiedziane, no nie było to w formie...
No jest to trochę wyrwane z kontekstu, przyznam...
- No właśnie. Ale ja rozumiem, że to nazwisko chwytliwe i zostało to rozdmuchane.
Komentarze (0)