Warta Poznań podejmie przy Drodze Dębińskiej kolejnego, wymagającego rywala
Warta Poznań podejmie w piątkowy wieczór Stal Stalowa Wola na stadionie przy Drodze Dębińskiej. Będzie to kolejny przeciwnik z wysokiej półki, którego podejmie zespół ze stolicy Wielkopolski. W minioną środę warciarze grali przeciwko pierwszoligowej Polonii Bytom, z którą nieznacznie przegrali 1:0. Stal to spadkowicz z pierwszej ligi i robi aktualnie wszystko, by jak najszybciej wrócić na zaplecze Ekstraklasy. Trener Jędrzej Łągiewka podkreślał przed meczem mocne strony swoich przeciwników.
- Po spadku Stal Stalowa Wola wymieniła wielu zawodników. Mimo to, na dzień dzisiejszy jest najlepszą ofensywą w Betclic 2. lidze - po dziewięciu spotkaniach mają 21 bramek i zajmują pozycję wicelidera. Mają w swoim zespole dużo doświadczonych i jakościowych zawodników. Cechuje ich to, że potrzebują bardzo niewielu okazji, by zdobyć bramkę, a także są bardzo mocni przy stałych fragmentach gry. Na pewno doceniamy klasę przeciwnika, ale nie obawiamy się nikogo i wyjdziemy na ten mecz z konkretnym planem, który chcemy zrealizować i mamy nadzieję, że tak będzie - zaznaczał Jędrzej Łągiewka, asystent pierwszego trenera.
Sztab szkoleniowy musi odpowiednio zarządzać ograniczonym czasem
Zieloni znajdują się w dość trudnej sytuacji ze względu na natężenie rozgrywanych spotkań. Sztab musi bardzo umiejętnie zarządzać siłami zespołu. Asystent Macieja Tokarczyka podkreślał przed spotkaniem ze Stalą Stalowa Wola, nad czym w szczególności skupia się zespół przy tak ograniczonym czasie przygotowań.
- Najważniejsza jest regeneracja. My, jako sztab szkoleniowy wiemy, że rozegranie sześciu meczów w trzy dni to jest na pewno duże wyzwanie. Rola naszych fizjoterapeutów będzie szczególnie istotna, tak samo jak świadomość u naszych zawodników, aby być gotowym na piątek na 18:00. Dla nas trenerów obecny czas jest bardzo intensywny, bo musimy odpowiednio zamknąć jeden mecz i przygotować zespół na kolejny. Trzeba ważyć akcenty motoryczne i sprzedać jak najwięcej informacji do meczu. Do tej pory wszystko przebiegało zgodnie z planem i jesteśmy kadrowo w takim stanie, jak byliśmy wcześniej - informuje trener Łągiewka.
Optymizmu dodaje fakt, że zespół Warty Poznań ma w sobie na tyle dużo jakości, że sztab szkoleniowy ma szerokie możliwości w dobieraniu zawodników pod przeciwników. Jędrzej Łągiewka mimo wszystko informuje, że wciąż niedostępny jest Igor Kornobis, który zmaga się z urazem. Trenerzy liczą jedna, że właściwe podejście mentalne pozwoli na to, by ich zawodnicy konkurowali ze Stalą jak równi z równymi.
- Patrząc na dane motoryczne, jakie mamy oraz znając reakcje chłopaków na sytuację, gdy gramy, co trzy dni, trochę musieliśmy porotować w poprzednim meczu. Mieliśmy jednak kim to zrobić, a i ubytku jakości nie było. Jesteśmy w stu procentach gotowi na piątkowy mecz i staraliśmy się tak pokierować okresem pomiędzy meczami, aby każdy był głodny gry, a jednocześnie wypoczęty - podkreślał szkoleniowiec.
Jak warciarze mogą zagrozić wiceliderowi Betclic 2. ligi?
Rosnąca forma Warty Poznań sprawia, że ze strony kibiców pojawiają się pytania dotyczące różnic między stylami gry zespołów z poprzedniego sezonu, a obecnym. Drużynę Zielonych chce się oglądać i mimo swojego młodego wieku, pokazuje, że może równorzędnie rywalizować nawet z wyżej notowanymi rywalami. Jędrzej Łągiewka bierze jednak pod uwagę kontekst tego, w jakich sytuacjach znajdowały się obie ekipy, ale mimo wszystko zauważa też kilka ważnych atutów po stronie aktualnego zespołu Warty, których nie było w poprzednich rozgrywkach.
- Na pewno wszyscy podkreślają dzisiaj tą młodość i odwagę w grze. Inny jest także pozion i zawodnicy. Nie chciałbym porównywać jeden do jeden Warty Poznań z poprzedniego sezonu i tej obecnej. Cieszy mnie jednak taki ogólny entuzjazm na boisku, trybunach, czy w samym klubie. Jest to związane z powrotem do Poznania oraz ostatnimi wynikami, choć wiadomo, że mogłyby być lepsze - informował trener Jędrzej Łągiewka.
Pozytywna atmosfera może się tylko zwiększyć w nadchodzącym meczu w związku z narodzinami córki pierwszego trenera - Macieja Tokarczyka. Piłkarze Warty Poznań z pewnością chcieliby sprawić swojemu opiekunowi piękny prezent z tej okazji w postaci goli i zwycięstwa, ale o to będzie trudno. Zieloni w Betclic 2. lidze odnotowali jak dotychczas tylko 10 goli, co czyni ich trzecią najgorszą ofensywą w lidze. Mecz z Polonią Bytom pokazał, że Warta może mieć problem z głęboko ustawionymi liniami defensywy rywali. Kibice sugerują, że szanse na częstsze zwycięstwa i większe zdobycze bramkowe mogą zwiększyć częstsze strzały z dystansu.
- Częstsze strzały z dystansu to też jedna z opcji, którą możemy wykorzystać. Jeśli przeciwnik broni się nisko, no to można spowodować takim uderzeniem, że będzie starać się bronić wyżej. W piłce jednak są wyliczone pewne strefy, z których pada najwięcej goli i niezmiennie jest to pole karne. Zgodzę się jednak z tym, że jest to jedna z metod, by strzelić gole - podkreślił szkoleniowiec.
Komentarze (0)