Po czwartkowym treningu Lecha Poznań trener Niels Frederiksen spotkał się z dziennikarzami, by podsumować ostatnie dni przygotowań oraz przedstawić aktualną sytuację kadrową. Duński szkoleniowiec nie krył zadowolenia z pracy, jaką jego zawodnicy wykonali w ostatnim czasie, ale podkreślił, że przed zespołem wciąż wiele pracy.
- Jestem zadowolony z tego, co do tej pory zrobiliśmy na obozie. Oczywiście, zawsze znajdzie się coś do poprawy. Nie zakładaliśmy, że Radosław Murawski znów dozna kontuzji ani że pojawią się wątpliwości dotyczące Hakansa. Z drugiej strony - nie spodziewaliśmy się też, że już teraz dołączą do nas prawy obrońca i środkowy defensor o tak wysokiej jakości. Są plusy i minusy. A ogólnie? To jest piłka nożna. Jak na razie wszystko wygląda całkiem dobrze - powiedział Frederiksen.
Lechici intensywnie przygotowują się do nowego sezonu, który rozpoczną od spotkania o stawkę. Już 13 lipca zmierzą się z Legią Warszawa w meczu o Superpuchar Polski.
Zanim jednak Kolejorz stanie do walki z Legią, czeka go ostatni mecz sparingowy. W sobotę o godzinie 11:00 we Wronkach lechici rozegrają mecz towarzyski z czeskim Banikiem Ostrawa. Spotkanie to będzie okazją do występu dla zawodników, którzy nie wystąpili w pierwszym sparingu. Na murawie we Wronkach powinniśmy zobaczyć między innymi Mikaela Ishaka. Zabraknie jednak Radosława Murawskiego oraz Daniela Hakansa, którzy doznał kontuzji.
- Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wróci za miesiąc. Jeśli nie to może to potrwać znacznie dłużej. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji. Wiemy, co dolega Hakansowi. Na razie chcemy obrać zachowawczą ścieżkę leczenia, bez operacji. Ale jeśli ta metoda nie przyniesie efektu, będziemy musieli zmienić decyzję, a to oznacza dłuższą przerwę - zaznaczył szkoleniowiec Lecha mówiąc o Hakansie.
Podczas spotkania trener odniósł się także do dyspozycji indywidualnej niektórych piłkarzy, zwracając uwagę na ich postawę na treningach i podczas sparingów. Wyróżnił między innymi Bartłomieja Barańskiego i wspomniał o Eliasie Anderssonie.
- Dobrze się prezentuje na obozie. Ale plan jest taki, że nadal będzie szukał nowego klubu. Mimo wszystko niczego nie wykluczam - bo nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Powtarzam zawodnikom, nawet jeśli wiedzą, że mogą odejść – póki tu są, muszą dawać z siebie 100%. I to robią. A jeśli odejdą za dwa lub trzy tygodnie to będą lepiej przygotowani do nowego klubu. Elias to dobry piłkarz, ma jakość. Niczego nie wykluczam - dodał Frederiksen.
Lech Poznań wchodzi w decydującą fazę przygotowań. Sztab szkoleniowy skrupulatnie analizuje każdy aspekt gry, by 13 lipca drużyna była gotowa do rywalizacji na najwyższym poziomie.
Komentarze (0)