Zdecydowanym faworytem pierwszoligowych derbów powiatu poznańskiego piłkarzy ręcznych była drużyna Grunwaldu Poznań, która wciąż w tym sezonie jest niepokonana. Gospodarze, UKS Lider Swarzędz to beniaminek rozgrywek, który jednak frycowe już zapłacił i miał nawet serię trzech wygranych z rzędu.
Początek spotkania nie zapowiadał wielkich emocji i nerwowej końcówki. Poznaniacy szybko objęli prowadzenie 3:0, a po kolejnych trafieniach Dawida Krzywickiego, Jakuba Bujnowskiego i Adama Pacześniego mieli już cztery bramki przewagi (8:4). Mateusz Napierała i Filip Stachowiak odpowiedzili ładnymi akcjami, ale do przerwy to Grunwald kontrolował grę. Wygrywał 15:11, z czego aż sześć trafień było autorstwa Pacześniego.
Po zmianie stron piłkarze ręczni Lidera ruszyli do ataku i zaczęli odrabiać starty. Do skutecznego Stachwiaka dołączył Michał Melewski i pojego trzech bramkach z rzędu był remis 17:17. Gra się wyrównała, Wojskowi nie byli już tak skuteczni, w czym spora zasługa lepszej gry w defensywie zespołu ze Swarzędza. W 46. minucie po bramce Mateusza Napierały beniaminek wyszedł nawet na prowadzenie 21:20, ale była to jedyna taka sytuacja w całym spotkaniu. Poznaniacy "wrócili do gry". Przez pięć minut zdobyli pięć bramek, nie tracąc żadnej. Wypracowali bezpieczną przewagę, którą w ostatnich minutach jeszcze powiększyli, zwyciężając 30:24.
Ta końcówka spotkania to był zdecydowanie najlepszy fragment gry w naszym wykonaniu. Dobra obrona, dużo szybkich kontrataków i to było decydujące. Nigdzie nie spodziewamy się łatwych meczów, bo to nie jest tak, że jako lider punkty nam się należą. I tak też było tutaj w Swarzędzu, gdzie rywale wysoko postawili nam poprzeczkę. Cieszymy się z koleknej wygranej i z kolejnych punktów
- powiedział Michał Tórz, trener Grunwaldu Poznań.
Prawie całe spotkanie byliśmy blisko, w drgiej połowie mecz się bardzo wyrównał, ale w końcowych minutach popełniliśmy zbyt dużo prostych błędów
- przyznał Zbigniew Stachowiak, trener UKS-u Lidera Swarzędza.
Grunwald Poznań pozostaje liderem grupy B pierwszej ligi, zespół Lidera plasuje się na 11. pozycji. W najbliższy weekend Wojskowi na własnym parkiecie podejmą Tęczę Kościan, a Lider uda się do Zielonej Góry na spotkanie z AZS-em.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.