Dobra i skuteczna gra zespołu Białych Lwów i liczne, często szkolne błędy poznaników. Tak było niemal przez cąłe spotkanie. Goście, którzy skazywani byli na porażkę, szybko poczuli szansę odniesienia historycznego, przełomowego zwycięstwa i grali niezwykle ambitnie. Już do przerwy prowadzili z Armią 27:3.
Tragedia. Liczba popełnionych błędów to dramat. Praktycznie każdy robił błędy, nie było akcji, w której zrobilibyśmy wszystko dobrze. Taka postawą nie da się wygrac meczu
- skomentował grę Armii, Patryk Ciesielski.
Po przerwie Armia poderwała się do walki, ale wciąż popełniała sporo błędów. Goście tracili przewagę, ale ku zmartwieniu gospodarzy, utrzymali ją do koca. Wygrali 33:16.
Cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa, bo to przecież pierwsza wygrana od niemal dwóch lat. mamy świadomość, że nie ma to wpływu na układ w tabeli, ale na pewno to nas podbuduje i pomoże w przygotowaniach do następnego sezonu
powiedział Filip Sarnecki, trener Białych Lwów Gdańsk.
Czas na półfinał
Zespół Armii zakończył rundę zasadniczą z bilansem 3 zwycięstwa, 3 porażki. Awansował do półfinału rozgrywek i co ważne, uniknął gry w półfinale z niepokonanymi Wilkami Łódzkimi. Rywalem poznaniaków w walce o finał będzie zespół Rhinos Wyszków.
Aby myśleć o wygranej musimy wyeliminować nasze błędy, bo one są bardzo powtarzalne. Mam nadzieję, że wszyscy wezmą się w garść, poprawi się frekwencja na treningach i awansujemy do wielkiego finału
- dodał Patryk Ciesielski.
Mecze półfinałowe zaplanowano na 29 lipca, zwycięzcę 2. ligi futbolu amerykańskiego poznamy 12 sierpnia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.