O panowanie na globie
Za organizację tegorocznych mistrzostw świata odpowiadała Szwecja, której reprezentacja broni tytułu. Turniej rozgrywany jest między 7-15 grudnia w Malmo, gdzie na starcie zameldowało się 16 ekip, rywalizujących ze sobą w 4 grupach. Biało-czerwoni znaleźli się w grupie D, i choć udało im się wywalczyć awans do 1/8 finału, to nie do pokonania okazała się reprezentacja Niemiec, która odebrała marzenia Polakom o jeszcze lepszym rezultacie.
Trudy turnieju już na wstępie
Reprezentacja Polski pokonała na inaugurację mistrzostw świata drużynę Tajlandii – 5:4. Spotkanie obfitowało w wiele zwrotów i do samego końca trzymało w napięciu. W kontekście późniejszych wydarzeń wygrana w pierwszym meczu okazała się dla Polaków kluczowa.Kolejny pojedynek przyniósł jeszcze cięższą batalię. Biało-czerwoni zmierzyli się z Duńczykami. Niemal cały mecz był grany na styku. Zmuszeni do gonienia wyniku Polacy stanęli na wysokości zadania, lecz w na ostatniej prostej rywalom znów udało się podkręcić tempo i zwyciężyć 8:6.
Thriller od początku do końca
Pomimo porażki w drugim meczu fazy grupowej reprezentantom Polski udało się wywalczyć awans do 1/8 finału. Biało-czerwonym w ostatnim spotkaniu wystarczył remis, dwoić się i troić z kolei musieli oponenci, którym zależało na wygranej. Słoweńcy znakomicie prezentowali się w defensywie, nie dopuszczając zbyt często Polaków do swojej bramki. Po początkowym impasie przełamanie przyniosła druga tercja, lecz wciąż na tablicy wyników był remis po 2.Remisem zakończyła się również trzecia część spotkania, dramatyczna dla biało-czerwonych. Pomimo prowadzenia 4:3 Słoweńcom udało się raz jeszcze przedrzeć przez defensywę Polaków, a trafienie na remis zanotował Maj Oman. Trzy minuty później z awansu cieszyła się reprezentacja Polski, która w kolejnej rundzie trafiła na Niemców.
Przerwane marzenia Polaków
W 1/8 finału czarny koń dał o siebie znać. Niemcy w fazie grupowej ponieśli dwie wysokie porażki, a awans zapewniła im jedyna wygrana z Norwegami – 8:3. Kolejny pik formy zachodnich sąsiadów przypadł właśnie na mecz z Polakami. W pojedynku towarzyskim rozegranym przed startem turnieju reprezentacja Polski uległa Niemcom aż 2:8. Tym razem było podobnie, z tym wyjątkiem, że całość zakończyła się wygraną przeciwników aż 10:2.W najgorszym momencie niemieccy zawodnicy prowadzili już 8:0. Wymiar porażki próbował pomniejszyć w ostatniej tercji Ludvig Vu, lecz rywale dołożyli od siebie jeszcze dwa kolejne trafienia. W czwartek biało-czerwoni zagrają z Estonią, zwycięzca tego pojedynku powalczy o 9. miejsce.
W turnieju nie zabrakło poznańskich akcentów. W koszulce z orzełkiem na piersi wystąpił Filip Łukaszewski, na co dzień reprezentujący ekstraklasowy Regen Project Floorball Team Poznań. Doświadczony zawodnik na początku czempionatu zanotował 50 spotkanie w biało-czerwonych barwach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.