Hussars Ladies w tym sezonie zasadniczym były nie do pokonania. Dobitnie świadczy o tym bilans 10 zwycięstw w łącznie 10 meczach. Nie tylko to robiło świetne wrażenie, ale także kosmiczny bilans poznanianek: 168 zdobytych goli i zaledwie 38 straconych. Druga w tabeli ekipa Panthers Wrocław w całym sezonie wygrała przykładowo osiem spotkań, ale przegrała dwa. Dodatkowo mogła poszczycić się bilansem 126:51. To tylko pokazywało skalę wielkości Hussars Ladies w sezonie zasadniczym.
Do turnieju finałowego na Golęcinie poznanianki wchodziły jak po swoje. W sobotni poranek musiały w pierwszej kolejności pokonać w półfinałowym starciu Walkirie Katowice, które wcześniej zajęły czwarte miejsce w Polskiej Lidze Lacrosse Kobiet Sixes. Hussars Ladies zmiażdżyły swoje rywalki aż 19:2 i pewnie przeszły do finału, w którym musiały się zmierzyć z ekipą Panthers Wrocław. One również przejechały się po półfinałowych przeciwniczkach, wygrywając z Lax Warriors Września aż 17:6.
Hussars Ladies dobrze znały swoje rywalki, bowiem rok temu we Wrześni również zmierzyły się z nimi w wielkim finale, który należał do jednego z najciekawszych.
Choć Panthers Wrocław nie dały się zdominować przez Hussars Ladies, ich rywalki nie traciły kontroli nad przebiegiem spotkania. Wrocławianki do końca pozostawały w grze, zagrażając prowadzeniu poznanianek, lecz ich wysiłki nie pozwoliły im na złote medale. Gospodynie turnieju pokonały Panthers wynikiem 11:6 i zgarnęły laur zwyciężczyń turnieju. Trzecie miejsce po zwycięstwie nad Walkiriami Katowice zajęły natomiast zawodniczki Lax-Warriors Września, pokonując przeciwniczki 5:4.
Komentarze (0)