Wszystkie drużyny biorące udział w rywalizacji były już pewne awansu do ostatecznej rozgrywki po pierwszym turnieju w Gnieźnie. Wszystko przez wycofanie się części drużyn już po zamknięciu zgłoszeń. W Poznaniu walka toczyła się więc o rozstawienie, a także o pokazanie się z jak najlepszej strony przed walką o medale.
Posnania rozpoczęła turniej od meczu z teoretycznie najłatwiejszym rywalem, czyli Miedziowymi Lubin. Zespół z Dolnego Śląska nie miał żadnych argumentów w starciu z Muszkieterami i ostatecznie to gospodarze wygrali 52:0. Na papierze na znacznie trudniejsze wyglądało drugie spotkanie zespołu Dominika Machlika, bo w nim mierzył się on z obrońcami tytułu Mistrzów Polski, Tytanem Gniezno. Przed dwoma tygodniami w Grodzie Lecha Posnania wygrała różnicą zaledwie jednego przyłożenia.
Mecz w Poznaniu potoczył się jednak zupełnie inaczej. Od samego początku gospodarze narzucili swoje warunki gry, dzięki czemu wygrali 35:7. Nie oznacza to, że spotkanie było jednostronne – Tytani również mieli swoje okazje, a Posnania musiała pokazać dobre siódemkowe rugby, by wygrać tak znacząco.
Tylko mecz z Tytanem był dzisiaj bardzo wymagający, chociaż nawet wynik o tym nie mówi. Jeżeli jednak chodzi o grę, to nie było tak kolorowo. Wygraliśmy dość wysoko ale jest kilka mankamentów do poprawy.
- podsumowuje Daniel Gdula.
Na koniec turnieju doszło do meczu z Drew Pal 2 Lechią Gdańsk. Biało-Zieloni ani razu nie zagrozili polu punktowemu Posnanii, a zespół gospodarzy wygrał 38:0.
Dzisiaj chłopcy zagrali to, co dwa dni trenowaliśmy na campie. O to mi właśnie chodziło. Dzisiaj byli wszyscy, którzy zagrają w turnieju finałowym. Myślę, że fajnie to wychodzi i widać efekty naszej pracy. Poprzednio z Gnieznem wygraliśmy jednym przyłożeniem, dzisiaj już kilkoma. Nie obawiamy się ich, mimo że się wzmacniają. Gramy polską dwunastką i myślę, że się wszyscy fajnie uzupełniają.
- podkreślał trener poznaniaków, Dominik Machlik.
W barwach zespołu z Posnania pojawiły się dwie nowe twarze – to grający w odmianie piętnastkowej w Life Style Catering Arce Gdynia Dawid Banaszek i Szymon Sirocki. Ich obecność na boisku była bardzo widoczna, a wpływ na grę całej drużyny niezaprzeczalny. Ten pierwszy został zresztą wybrany MVP turnieju.
Dawid robi robotę – jest wysoki, zbija piłki, jest wszędzie. Tam samo Szymon Sirocki, który jest bardzo szybkim zawodnikiem, świetnie odnajdującym się na skrzydle. Myślę, że na mistrzostwach rywale będą mieli z nami co robić.
- dodaje Machlik.
W klasyfikacji końcowej, zarówno sobotniego turnieju, jak i całych eliminacji, zwyciężyła Posnania przed Tytanem, Lechią i Miedziowymi. W turnieju finałowe te cztery zespoły zmierzą się z czterema najlepszymi ekipami grupy południowo-wschodniej. Walka o medale Mistrzostw Polski w odmianie olimpijskiej odbędzie się za dwa tygodnie w Krakowie.
Komplet wyników:
Posnania Rugby Club – Miedziowi Lubin 52:0
Tytan Gniezno – Drew Pal 2 Lechia Gdańsk 43:7
Miedziowi Lubin – Drew Pal 2 Lechia Gdańsk 0:45
Posnania Rugby Club – Tytan Gniezno 35:7
Tytan Gniezno – Miedziowi Lubin 62:0
Drew Pal 2 Lechia Gdańsk – Posnania Rugby Club 0:38
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.