reklama

Hitowa walka Piotra Niedzielskiego w Opolu przełożona! Jakie plany na najbliższą przyszłość ma wychowanek KS Sobieski?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Michał Korek

Hitowa walka Piotra Niedzielskiego w Opolu przełożona! Jakie plany na najbliższą przyszłość ma wychowanek KS Sobieski? - Zdjęcie główne

Poznański zawodnik MMA opowiada o planach na najbliższą przyszłość. | foto Michał Korek

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

MMA27 września jeden z najpopularniejszych, poznańskich zawodników MMA - Piotr Niedzielski - miał okazję zawalczyć na gali MMA Attack 6 w Opolu. Niestety wskutek problemów zdrowotnych rywali gala ta się ostatecznie nie odbędzie, a Niedzielski musi czekać na kolejne okazje do walki. Chwila na oddech pomiędzy pojedynkami stała się dobrą okazją na rozmowę, z przedstawicielami mediów między innymi o planach na najbliższą przyszłość.
reklama

Dobry czas Piotra Niedzielskiego. Zawodnik pozostaje w wysokiej dyspozycji

34-letni Piotr Niedzielski to jeden z najbardziej rozpoznawalnych zawodników z Poznania w świecie sportów walki. Swoje pierwsze kroki stawiał w uznanym poznańskim klubie zapaśniczym KS Sobieski Poznań. Zaczynając od zapasów w wieku 11 lat, wchodząc w pełnoletność przeszedł do MMA i aktualnie reprezentuje klub Czerwony Smok Poznań.

reklama

Jedną z jego największych inspiracji, od których zaczął przygodę z MMA był... Borys Mańkowski. Niedzielski miał okazję z nim trenować jeszcze w czasach, gdy próbował swoich sił w zapasach. Innym z idoli jest natomiast Mamed Khalidov. Piotr Niedzielski określił te postacie jako pionierów w MMA w Polsce. 

Do rekordów zawodowych "Niedzieli" można zaliczyć bilans 21 walk wygranych i ośmiu przegranych. Był mistrzem Babilon MMA w wadze lekkiej i wielokrotnym medalistą mistrzostw Polski. Na swoim koncie ma także walki w organizacji Bellator MMA. Ostatnio można było oglądać jego walkę w ramach rozgrywek King's Arena na MTP w Poznaniu, gdzie stoczył pojedynek z 26-letnim Gruzinem Giorgim Esiavą. Polak ostatecznie pokonał swojego przeciwnika

reklama

W tym roku "Niedziela" wygrał dwa z trzech swoich pojedynków. Poległ jak dotąd tylko na gali w Abu-Dhabi po walce z jednym z najlepszych zawodników - Vladislavem Rudnevem. Ukrainiec nie przegrał jeszcze żadnego ze swoich jedenastu starć. Polski zawodnik przyznawał, że mimo porażki, absolutnie nie czuje się przegranym. 

Wielka walka w Opolu odwołana. Z jakiego powodu?

 Piotr Niedzielski miał okazję w najbliższym czasie spróbować swoich sił w innej formule niż w tej, w której dotychczas startował. Na gali MMA Attack 6 w Opolu miał wystartować w wyższej kategorii wagowej. Celem zawodnika było wskoczenie na poziom 77 kilogramów. Wcześniej regularnie bił się w kategorii do 70 kilogramów. Dodatkowo walczyłby w ramach pojedynku bokserskiego, ale w małych rękawiczkach. Jego rywalem miał być Gracjan Szadziński, ale ostatecznie spora liczba kontuzji wśród uczestników sprawiła, że całe wydarzenie zostało przełożone.

reklama

- Od poniedziałku miałem bardzo duży rollercoaster po tym, gdy dowiedziałem się, że gala, na której miałem się bić z Gracjanem Szadzińskim została odwołana. Godzinę później zadzwonił do mnie mój manager, informując mnie, że jeden zawodnik wypadł z gali PFL akurat w mojej kategorii wagowej. Zgłosiłem się, ale walka miała się odbyć nie w sobotę, a w piątek. Dodatkowo ważenie będzie w czwartek, więc musiałbym wypełnić limit 70 kilogramów. Od razu się zważyłem i na liczniku miałem 81 kilogramów, więc zrzucenie 11 kilogramów w cztery dni byłoby trudne, dlatego zaoferowałem, że zrobię 160 funtów. Organizatorzy się jednak nie zgodzili ze względu na to, że to byłaby to walka wieczoru i chcieli pełnych wag, czego nie byłem w stanie zagwarantować - dzielił się informacjami z ostatnich dni Piotr Niedzielski

reklama

Poznański zawodnik wspomniał jednak, że po namyśle nie narzeka z powodu utraty propozycji i tym samym przerwy między zawodami. Jak sam stwierdził, branie propozycji z walki na walkę nie jest dobrym pomysłem i warto mieć pełny okres przygotowawczy również, dlatego, by przygotować się dobrze pod danego rywala. Fighter chce teraz przeznaczyć czas na regenerację i powrót do rutyny treningowej. Niedzielski trenuje zazwyczaj dwa razy dziennie przez pięć lub sześć dni w tygodniu. Liczy na to, że jeszcze w tym roku uda mu się zawalczyć

Poznaniak mówi o tym, co buduje jakość zawodnika oraz informuje, jak rozpocząć swoją przygodę z MMA

Przerwa między walkami była dobrą okazją do spotkania się z zawodnikiem i porozmawiania nie tylko o jego karierze, ale również o jego odczuciach, co do poziomu sportów walki w naszym kraju. Mimo ogromnego doświadczenia międzynarodowego, poznaniakowi nie przeszkadza rywalizacja w Polsce. Zawodnik stwierdził, że poziom w kraju jest wysoki i metodyka trenowania nie odstaje od zagranicznych konkurentów. Fighter wskazuje jednak, że oczywiście w niektórych krajach zdarzają się sytuacje, gdzie rywalizacja pomiędzy sparingpartnerami stoi na najwyższym, światowym poziomie. Przykładem klubu o wysokiej jakości w Polsce jest zdaniem Niedzielskiego właśnie ten, w którym trenuje - Czerwony Smok Poznań.

Zawodnik MMA podzielił się swoimi odczuciami odnośnie tego, co jego zdaniem buduje renomę organizacji w MMA.

- Do ATT nie wejdzie byle kto - tam są same "koty". Tam każdy jest mocny, każdy trenuje technicznie i dba o siebie. Nie ma tam sytuacji, gdzie ktoś przychodzi na salę i chce skontuzjować sparingpartnera. To jest niedopuszczalne. U nas w klubie panują właściwe warunki: każdy o siebie dba i nikt nikomu nie musi niczego udowadniać, bo każdy zna swoją wartość. To różni mniejsze kluby od tych największych w Ameryce. Ważną rolę odgrywa też to, że w każdej kategorii wagowej są praktycznie sami mistrzowie  - opowiadał o swoich wrażeniach doświadczony zawodnik

Piotr Niedzielski odpowiadał także na pytanie, jakie czynniki powodują, że zawodnik ma szansę mocniej się wybić i otrzymać lepsze oferty walk. Niedzielski odpowiedział, że ważną rolę odgrywają rzecz jasna rankingi, ale szczególnie istotny jest element widowiskowości tak, aby zawodnik mógł być dostrzeżony przez szerszą publiczność. Decydują o tym chociażby kończone walki przed czasem czy charyzmatyczne wystąpienia zawodników.

Mimo licznych podróży po świecie i szukania swoich szans w Ameryce, fighter docenia to, co mu oferuje Poznań. "Niedziela" współpracuje z Sport Barem Lecha Poznań, który jak sam zaznacza, daje mu dużo wsparcia. To właśnie w tym lokalu organizowana jest strefa kibica, kiedy walczy. Zawodnik często pojawia się tam po pojedynku, by podziękować za wsparcie i świętować zwycięstwa.  "Niedziela" pozytywnie wypowiada się o środowisku MMA w Poznaniu i w całej Polsce, podkreślając jego wielki potencjał i ciągły rozwój. 

- W Poznaniu jest bardzo dużo klubów sportów walki. Są one na naprawdę wysokim poziomie, patrząc na osiągnięcia młodych sportowców chociażby w amatorskich zawodach MMA. Wiem, że chłopacy i dziewczyny zdobywają medale na mistrzostwach świata i Europy. Młodym ludziom zafascynowanym MMA polecam zacząć przygodę od zapasów, boksu lub judo. Wywodzę się akurat z zapasów i myślę, że to jest najlepszy fundament pod MMA, ponieważ zapasy czy judo uczą gibkości i sprawności. Warto mieć jeden dobry fundament i dalej się rozwijać. Trzeba być jednak cierpliwym. Ludzie często chcą efektów od zaraz. Do sukcesów zacząłem dochodzić po wielu latach - opowiadał Piotr Niedzielski

"Niedziela" wierzy w to, że wkrótce los się do niego uśmiechnie

Piotr Niedzielski szuka aktualnie organizacji, z którą chciałby się związać na dłużej kontraktem. Podkreśla, że to znacząco umożliwiłoby mu komfort pracy chociażby ze względu na poznanie daty walki z rywalem odpowiednio wcześniej. Dzięki temu przygotowania mogą być dłuższe i dokładniejsze. Aktualnie zawodnik stara się nie kalkulować i przyjmuje takie propozycje, jakie są, licząc, że pozwolą mu one na spełnienie ambicji.

- MMA to jest trudny sport. Przez wiele lat zarabiałem bardzo małe pieniądze z tego tytułu. Byli też sponsorzy, którzy mi pomagali, ale wiadomo jak to jest - raz byli, a raz nie byli. Dorabiam też jako trener, bo walczę całe życie i potrafię tego sportu uczyć. Gale nie gwarantują wielkich pieniędzy, ale jeśli uda się przekroczyć pewien etap, kiedy chociażby trafiłem do amerykańskiej organizacji, to otrzymymam wypłatę w dolarach i długoterminowy kontrakt. Byłem wtedy z tego bardzo zadowolony, ale kontrakt się skończył i staram się odbudować swoją pozycję, aby ponownie trafić do jednej z większych organizacji - informował wychowanek KS Sobieski Poznań

Niedzielski chce teraz wygrać dwie najbliższe walki, aby mieć trzy "oczka" z przodu i zwiększyć szanse na powrót do Ameryki. Oprócz wyższych zarobków zawodnik chce tam także zyskać okazję na rywalizację z najlepszymi i mieć poczucie, że nie odstaje od nich poziomem.

- Całe życie walczę i całe życie staram się być w przygotowaniach po to, by jak ktoś do mnie zadzwoni, to wziąć walkę. Dlatego też odniosłem te osiem porażek - nie byłem wystarczająco dobrze przygotowany i nie miałem tego komfortu, żeby móc się przygotować te 2-3 miesiące. Z drugiej strony nie mogę też czekać na odpowiedni moment, by być w 100% gotowy. Za coś rachunki trzeba płacić - mówił szczerze Piotr Niedzielski.

Zawodnik z niecierpliwością wyczekuje propozycji ze strony organizacji King's Arena, gdzie za wygranie jednego z nadchodzących turniejów będzie można otrzymać milion złotych. Kluczowa w tej kwestii będzie kategoria wagowa.

- Wiem, że reprezentuję bardzo wysoki poziom sportowy i też mam aspiracje do tego, żeby bić się w tych największych organizacjach, jak PFL, czy UFC. Wiem, że szczęściu trzeba trochę pomóc - muszę ciężko trenować i wierzyć w to, że jeszcze przyjdzie ten czas, gdzie będę mógł się pokazać globalnie, a nie tylko ogólnopolsko. Bardzo wierzę w to, że dużo dobrego jeszcze przede mną - przekonywał zawodnik Czerwonego Smoka Poznań.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo