reklama

Niespodzianka była blisko. Waterpolo Poznań postraszyli kandydata do mistrzostwa

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: sportowy-poznan.pl

Niespodzianka była blisko. Waterpolo Poznań postraszyli kandydata do mistrzostwa - Zdjęcie główne

foto sportowy-poznan.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka wodna Piłkarze wodni Waterpolo Poznań byli bliscy sprawienia niespodzianki, bo za taką należałoby uznać pokonanie wiceliderów ekstraklasy, zespołu WTS Polonia Bytom. Rywale na wygraną mocno musieli się napracować. Na 50 sekund przed końcową syreną wygrywali w Termach Maltańskich tylko jednym trafieniem...
reklama

Pierwsze dwie kwarty spotkania nie tylko były bardzo wyrównane, ale stały na dobrym poziomie i mogły podobać się kibicom. Oba zespoły grały ofensywnie i szybko. Pierwszą kwartę Waterpolo Poznań wygrało 3:2, w drugiej było 4:5. I trudno było wskazać drużynę lepszą, ponieważ do przerwy był remis 7:7.

Trzecią kwartę zespół Waterpolo Poznań zaczął źle. Rywale, wśród których brylował Hiszpan Hugo Valazquez, zdobyli trzy trafienia z rzędu i wypracowali przewagę. Nie był to jednak koniec emocji. Po udanych akcjach Bartłomieja Kowalewskiego i Igora Piecucha strata poznaniaków do Polonii Bytom zmalała do jednej bramki. Dwa celne rzuty w końcówce Marcela Skrzyszewskiego znów dały gościom przewagę w postaci trzech bramek (10:13).

W czwartej kwarcie poloniści bardzo dobrze bronili (co nie powinno być zaskoczeniem, wszak to najlepiej grająca w defensywie drużyna w ekstraklasie). I to zarówno w polu gry, jak i w bramce, w której świetnie spisywał się ... 16-latek. Ale i na niego zawodnicy Waterpolo Poznań znaleźli sposób, wykorzystując błędy i utratę koncentracji zespołu gości w końcowych minutach spotkania. Kolejno do bramki Polonii trafili Jan Oleksów, Batłomiej Kowalewski i Tomasz Różycki, i na 50 sekund przed końcową syreną poznaniacy przegrywali tylko 16:17. Bytomianie mieli jednak w składzie Valazqueza, który najpierw wywalczył piłkę (i asystował przy golu), a następnie zdobył swoje szóste trafienie w meczu. Wynik końcowy 16:19. 

 

Trochę zbyt nerwowo rozegraliśmy tę końcówkę. Jak najszybciej chcieliśmy doprowadzić do wyrównania, pojawiły się błędy w obronie i skończyło się naszą przegraną. Nie mieliśmy jednak nic do stracenia. To czy przegramy jedną, czy trzema bramkami, nie miało znaczenia. I tracimy trzy duże punkty

- przyznał po spotkaniu Bartłomiej Kowalewski, najskuteczniejszy zawodnik zespołu gospodarzy w tym meczu (5 trafień).

Nie było łatwo, chociaż wiedzieliśmy, że drużyna z Poznania na własnym terenie jest groźna i że zawodnicy potrafią dobrze rzucać. Najgorsze jest to, że nasza gra falowała. Momentami graliśmy bardzo dobrze, wydawało się, że mecz jest ułożony, a po chwili tracimy tę przewagę. Drużyna, która marzy o mistrzostwie Polski nie powinna tak grać. Mamy jednak trzy punkty i to jest najważniejsze

- skomentował Krzysztof Paczyna, trener Invest Poland WTS Polonii Bytom. 

Zespół Waterpolo Poznań utrzymał się na czwartym miejscu w tabeli, a w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców ekstraklasy wciąż liderem jest "Diabeł" Bartłomiej Kowalewski. W następnym spotkaniu piłkarze wodni z Poznania zmierzą się na wyjeździe z trzecią w zestawieniu Alfą Gorzów Wielkopolski.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama