reklama

"Zabrakło zimnej krwi". Porażka Kozic w Bytomiu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Wojciech Nowakowski/Sportowy Poznań

"Zabrakło zimnej krwi". Porażka Kozic w Bytomiu - Zdjęcie główne

Czterobramkowa porażka poznanianek w Bytomiu nie oddaje przebiegu spotkania. Po meczu trener Mateja ponownie podkreślał niską skuteczność swoich podopiecznych w akcjach pod bramką rywalek. | foto Wojciech Nowakowski/Sportowy Poznań

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Hokej na lodzie Porażką zakończył się wyjazd drużyny PTH Kozice do Bytomia. Podopieczne Pawła Matei przegrały z Polonią Bytom, w fazie zasadniczej reprezentowaną przez hokeistki Szkoły Mistrzostwa Sportowego.
reklama

Już w pierwszej minucie meczu drużynę SMS-u na prowadzenie wyprowadziła Lena Zięba. Nie spowodowało to jednak załamania po stronie drużyny przyjezdnej. Kozice dążyły do wyrównania, choć próby te nie przynosiły efektu. W 25. minucie prowadzenie bytomianek podwyższyła asystująca przy golu Zięby, Anna Sencerz, strzałem z dystansu w samo okno, którego nie wyłapała Małgorzata Płachtij. Po stracie krążka kontrę wyprowadziły Nikola Isztok oraz Milena Piasecka i choć przy pierwszym strzale była zawodniczka Kozic nieczysto trafiła w krążek, to dobitką z ostrzejszego kąta trafiła do bramki naszej drużyny.

Po stracie tego gola poznanianki przejęły inicjatwę, jednak gospodynie przetrwały oblężenie swojej bramki, a po przejściu do ataku nie potrzebowały wiele czasu by podwyższyć prowadzenie. Stało się to na siedem minut przed końcem drugiej tercji, a trener Paweł Mateja zareagował na to zmianą powrotną do bramki Marzeny Karczewskiej, którą po pierwszej tercji zdjął z boiska. Ostatnie słowo w tej części meczu należało do Kozic. Na trzynaście sekund przed jej końcem, Agata Cybulska wykorzystała podanie Barbary Mitukiewicz za obronę bytomianek i pewnym strzałem pokonała Alicję Hudziak, która do tej pory miała na koncie 19 udanych interwencji.

Gol „do szatni” mógł dać impuls do dalszego zmniejszania strat w ostatniej tercji, jednak zaledwie 40 sekund od powrotu na lód bytomianki powiększyły przewagę do czterch bramek. Karczewską pokonała Zięba. Zaledwie 80 sekund później było już 6:1. Akcję drugiej piątki SMS-u wykończyła Isztok. W 49. minucie hat-tricka skompletowała Zięba, jednak tym razem odpowiedź ze strony Kozic nadeszła szybko. Po trzydziestu sekundach, drugiego gola dla poznanianek zdobyła Anastassia Myroniuk. Z tego gola poznanianki nie cieszyły się długo. Na 8,5 minuty przed końcową syreną kolejną bramkę dla gospodyń strzałem pomiędzy parkanami Karczewskiej zdobyła Amelia Firek. Zmniejszanie rozmiarów porażki kontynuowała jednak druga formacja Kozic – po asystach Myroniuk trafiały Emilia Stankiewicz na 3:8, a na 4:8 Weronika Świątek. Na półtorej minuty przed końcem meczu poznanianki miały szansę też na gola numer pięć, ale najpierw strzał Antoniny Kaczmarek parkanami wybroniła Natalia Wójcik, a dobitka Agaty Cybulskiej poszybowała wysoko nad poprzeczką.

Sytuacje były, natomiast nie będę ukrywał, że przez cały sezon borykamy się z brakiem skuteczności. I często w tych meczach, które są „na styku”, to pokutuje. Brakuje zimnej krwi, po raz kolejny to widzimy, bo znowu wynik 4:8 nie do końca oddaje przebieg tego spotkania. Brakuje trochę szczęścia, tej zimnej krwi pod bramką. Były i sytuacje sam na sam, i dwa na jeden, które dziś powinny być lepiej egzekwowane. Mamy kolejny materiał do pracy, natomiast myślę, że też trzeba będzie się odpowiednio przygotować na rundę rewanżową

- powiedział po spotkaniu trener Paweł Mateja.

Pierwszy rewanż już za Kozicami - wygrane spotkanie w ostatnią niedzielę z Wiedźmami Wrocław, które wszystkie ligowe spotkania grają na wyjazdach. Poznanianki z kolei większość spotkań domowych mają już za sobą, ale w dalszej części sezonu na własnym terenie będą podejmować finalistki poprzednich rozgrywek, Stoczniowca Gdańsk i SMS Polonię Bytom, ale też zamykającą tabelę Tauron Ligi Hokeja Kobiet Cracovię.

Dziewczyny czują, że nawet ci rywale, z którymi przegrywamy, są w zasięgu. I tak naprawdę to jest tylko kwestia nastawienia psychicznego i liczymy, że to szczęście sportowe będzie nam sprzyjało, bo jeżeli tak będzie, to wierzymy, że jeseteśmy w stanie powalczyć z każdą drużyną, która występuje w lidze. Jednak gra na własnej płycie lodowiska uskrzydla. Przychodzą sympatycy, rodziny, przyjaciele, osoby, które całym sercem wspierają tę drużynę i myślę, że dziewczynom dzięki temu gra się łatwiej. Wiadomo, że to nie jest żaden gwarant sukcesu, ale myślę, że będziemy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony przed własną publicznością

- zapowiedział szkoleniowiec Kozic.

W następną sobotę poznanianki będą podjemować na Chwiałce Stoczniowca. Ostatnie domowe spotkania Kozice zagrają w dniach 9-10 grudnia.

SMS Bytom - PTH Kozice Poznań 8:4

Bramki dla Kozic: Agata Cybulska, Anastassia Myroniuk, Emilia Stankiewicz, Weronika Świątek

korespondencja z Bytomia

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama