Przed tygodniem w Białymstoku tenisistki stołowe Luveny pokonały drugi zespół Dojlid 6:4. W starciu z pierwszym teamem z Białegostoku nie były jednak faworytkami, bo rywalki to jedna z silniejszych drużyn pierwszej ligi.
Zdajemy sobie sprawę, że mierzymy się z silną drużyną, dlatego gramy swobodnie, bez dodatkowej tremy, To co ugramy, to nasze. Staramy się realizować założenia trenera i walczyć o każdą piłkę
- mówiła Julia Gładysz z LKTS-u.
Po pierwszych grach singlowych, lubonianki niespodziewanie remisowały z drużyną z Białegostoku 1:1. Julia Furman przegrała z Zuzanną Borek 1:3, ale Natalia Piechota wywalczyła punkt pokonując 3:2 z Julię Skwarek. W dwóch kolejnych pojedynkach triumfowały jednak przyjezdne: Maja Łakoma była lepsza od Joanny Spychały, a Karolina Hołda wygrała z Julią Gładysz. Wyniki 3:0, ale nie były to starcie jednostronne.
Wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu. W drugim secie przegrywałam z Julią Gładysz, ale potrafiłam się "podnieść", wygrałam sześć piłek z rzędu i całego seta. W trzecim, cały czas wynik był blisko remisu, ale dopisało szczęście
- komentowała swoje starcie w drugim singlu Karolina Hołda z Dojlid Białystok.
W pojedynkach deblowych też lepsze były przyjezdne, ale jeszcze dwa punkty, podpiecznym Tadeusza Nowaka udało się rywalkom wyrwać. Zdobyły je Joanna Spychała i ponownie Natalia Piechota. Ostatecznie LKTS Luvena przegrała z Dojlidami I Białystok 3:7.
Do rozegrania w tym roku kalendarzowym pozostały jeszcze dwie rundy spotkań. Zajmujące 8. miejsce w tablei lubonianki zagrają z Toruniu z Manekinem i u siebie z MKRS-em Gdańsk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.