Finał, chociaż był bardzo zacięty, to nie poszedł po myśli polskiej pary, bo zarówno w pierwszym, jak i drugim secie Piter i Falkowska pozwoliły rywalkom na przełamanie. W pierwszym secie stało się tak już przy pierwszym podaniu naszego debla. Co więcej, Kasia i Weronika nie mogły znaleźć swojego rytmu, jakby były trochę zestresowane grą przed kompletem widzów na trybunach w Warszawie. Yanina Wickmayer i Heather Watson prowadziły już 4:1. Nasze tenisitki zmniejszyły straty do 3:4, ale nie zdołały odrobić już tych strat.
Druga partia zaczęłą się od utraty swojego podania zarówno przez Polki, jak i ich rywalki. Wickmayer i Watson grały jednak lepiej przy siatce i w kluczowych momentach zdobywały punkty po długich wymianach. Tego seta też wygrały 6:4.
Chciałam podziękować za świetną atmosferę. Nie zdarza się to codziennie, że możemy grać na polskich kortach przed polską publicznością. Dzisiejszy mecz nie poszedł po naszej myśli, ale dałyśmy z siebie wszystko i będziemy walczyć dalej. Dziękuję wszystkim za niesamowity doping i za to, że jesteście z nami na dobre i na złe
- powiedziała Katarzyna Piter.
To wyjątkowe, że w Polsce mogłam zagrać z Polką. Świetnie czujemy się razem na korcie, dziękuję za walkę i za energię. Mam nadzieję, że nie był to nasz ostatni wspólny turniej
- dodała Weronika Falkowska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.